G20 wspiera Eurodolara
Poniedziałek 22 lipca upłynął na rynku walutowym pod znakiem aprecjacji kursu EUR/ USD z około 1,3150 do około 1,32 oraz aprecjacji złotego względem euro z około 4,23 do około 4,21.
Weekendowe spotkanie grupy g-20 w Moskwie miało pozytywny choć niezbyt silny wpływ na rynki walutowe. W komunikacie końcowym nie odniesiono się do kwestii kursów walutowych co można uznać za duży sukces Japonii, która prowadzi politykę pośredniego osłabiania jena.
Podkreślono natomiast konieczność koordynacji polityki informacyjnej w zakresie polityki monetarnej między krajami rozwiniętymi a rozwijającymi się, co w pewnym sensie można odczytać jako krytykę polityki informacyjnej Fed-u który 19 czerwca zaskoczył rynki „jastrzębim” zwrotem w polityce monetarnej (zapowiedź zmniejszenia skali ekspansji ilościowej w 2013 roku oraz całkowitego wycofania się z programu luzowania ilościowego w połowie 2014 roku mimo braku spełnienia parametrów Reguły Evansa tj. 2,5% inflacji rok do roku i/lub 6,5% stopy bezrobocia jako warunków do „przemyślenia” formuły trzeciej rundy ekspansji ilościowej) mocno wystraszyła inwestorów na rynkach wschodzących. Zważywszy na to, że później kolejni członkowie Fed-u próbowali tonować przekaz FOMC w tym również sam prezes Fed-u B. Bernanke (przy okazji publikacji Minutes ze spotkania FOMC z 19 czerwca oraz podczas dwudniowego raportowania o stanie gospodarki USA i realizacji polityki monetarnej w pierwszym półroczu 2013 roku, w którym m.in stwierdził, że Fed jest gotowy nie tylko zmniejszać dynamikę ekspansji ilościowej ale również ją zwiększać w razie negatywnych zaskoczeń ze strony gospodarki), wspólny komunikat G20 o konieczności większej koordynacji przepływu informacji o polityce monetarnej wydaje się być ostatecznym zakończeniem polityki zaskakiwania rynków i innych banków centralnych przez Fed. W rezultacie w poniedziałek widać było duże uspokojenie obaw rynków o skutki zapowiadanego zmniejszenia skali ekspansji ilościowej przez Fed czego efektem była kontynuacja trendów umacniania kursu eurodolara oraz złotego względem tych obu walut.
Pewnym wzmocnieniem dla trendu wzrostowego na rynku EUR/USD była publikacja danych o sprzedaży domów z rynku wtórnego w USA. Gorszy od oczekiwań przyrost sprzedaży mieszkań w czerwcu (5,08 mln wobec oczekiwań na poziomie 5,25mln) oraz rewizja danych za maj (5,14 mln wobec opublikowanych wcześniej 5,18 mln) wsparły narastające od kilku tygodni na rynkach przekonanie, że Fed będzie bardzo ostrożnie prowadził politykę wychodzenia z QE3 tak aby nie zniweczyć osiągnieć polityki luzowania ilościowego poprzez zdestabilizowanie globalnych rynków finansowych.
W poniedziałek popołudniu GUS opublikował raport o koniunkturze gospodarczej w lipcu. Wydźwięk raportu był podobny do tego z czerwca jednak pomimo ogólnego pesymizmu większość ocen okazała się mniej negatywna niż miesiąc wcześniej. Według GUS przedsiębiorstwa zapowiadają, że ceny towarów mogą nadal rosnąć przez co przynajmniej na poziomie ankietowym nie widać na razie zagrożenia deflacyjnego w Polsce. Ponieważ rynek złotego pozostawał w dalszym ciągu pod wpływem wydarzeń z zeszłego tygodnia oraz weekendu (G20) stąd opublikowany raport nie wpłynął na kurs EUR/PLN który kontynuował marsz na południe w kierunku 4,20.
W nadchodzącym tygodniu najważniejszymi danymi, które będzie obserwował rynek będą wskaźniki PMI dla strefy euro oraz Chin (środa) oraz zamówienia na dobra trwałe w USA (piątek). Nie powinny one jednak znacząco wpłynąć na trendy na rynku walutowym z ostatnich tygodni jeżeli tylko nie zaskoczą mocno in minus.
Jarosław Kosaty
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski