(Niedo)czekanie na wiosenne ożywiene

analiza.wykres.01.250x185Indeks PMI sugeruje, że początek drugiego kwartału w polskim przemyśle jest bardzo słaby. Ale częściowo jest to jeszcze efekt słabej pogody z marca i początku kwietnia.

Na całym  świecie  przełom  pierwszego i drugiego kwartału  przyniósł pogrszenie nastrojów  przedsiębiorców  – nie inaczej w Polsce. Indeks PMI dla przemysłu, najlepszy bieżący wskaźnik koniunkutry w tym sektorze (a pośrednio w całej gospodarce) spadł w kwietniu do najniższego poziomu od lipca 2009 r. – zaledwie  46,9,  wobec  48  w  marcu.  Spadek  jest  dość  zaskakujący,   gdyż wydawało  się,  że  dołek  w nastrojach przedsiębiorców  już minął.  Co się  zatem stało? Na pewno indeks wskazuje, że jak na razie nie obserwujemy zjawiska ożywienia  ani w przemyśle  ani w całej  gospodarce. Słabo  wyglądają  zarówno bieżąca aktywność jak i zamówienia. Trwa proces szurania po dnie. Ale jednocześnie   nie  należy   wyciągać   z  odczytu  PMI  zbyt  pesymistycznych wniosków, jak chociażby o rzekomym pogłębianiu się dołka koniunktury. Indeks ewidentnie  jest  jeszcze  pod  wpływem   słabej   pogody  z  marca  i  początku kwietnia,  o  czym  explicite  napisano  w  publikacji  raportu.  Aktywność gospodarcza jest słaba,  ale oczekujemy, że  od późniejszej  wiosny zacznie się bardzo powoli poprawiać. I słaby odczyt PMI nie zmienia tej perspektywy.

130506.ekonom.syg.01.450x

Podsumowanie: Dołek gospodarczy trwa. Ale wraz z poprawą pogody, od maja/czerwca dane makro powinny być minimalnie lepsze.

Europejski Bank Centralny obiżył  stopy  procentowe  i  utrzymał,  że będzie dostarczał nieograniczonej płynności bankom w celu pobudzenia akcji kredytowej. Od piątku główna stopa EBC wynosi 0,5 proc., a stopa depozytowa i pożyczkowa odpowiednio 0 i 1 proc. Obniżenie stopy depozytowej poniżej zera na razie uznano za zbyt ryzykowny ruch. Stawki rynkowe nie specjalnie zareagowały na cięcie stóp, ponieważ ze względu na wysoką płynność znajdują się one blisko stopy depozytowej, która pozostała bez zmian. Cięcie stopy referencyjnej ma natomiast głównie wspomóc banki krajów peryferyjnych, które nie finansują  się  na rynku lecz w banku centralnym. Luzowanie EBC powinno też  teoretycznie przełożyć  się  na osłabienie  euro do dolara, choć  jak na razie.

130506.ekonom.syg.02.450x

Podsumowanie: Obniżenie stóp przez EBC jest skierowane głównie w stronę słabych banków peryferyjnych. Przełożenie na rynkowy koszt pieniądza jest niewielkie.

 Złoty nieznacznie umocnił się w ubiegłym tygodniu, a obligacje skarbowe po raz kolejny drożały,  osiągając  rekordowo wysokie ceny. Kurs EUR/PLN spadł o 1 grosz, do 4,15 zł, zaś USD/PLN obniżył się o 3 grosze, do 3,16 zł. Zmiany wynikały  m.in. z osłabienia  dolara na świecie  w reakcji  na bardziej gołębi komunikat ze strony Fed. Amerykański bank centralny nie wykluczył zwiększenia programu skupu aktywów, gdyby sytuacja makroekonomiczna nie poprawiała się. W tym tygodniu kluczowe będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Można  oczekiwać cięcia stóp o 25 pkt bazowych, ale z decyzją  związane  jest podwyższone ryzyko dla cen walut – bank centralny może  zaskoczyć w każdą stronę.

130506.ekonom.syg.03.450x

Podsumowanie: Złoty jest stabilny, a obligacje czekają na głębokie obniżki stóp w Polsce. Środa da wskazówkę, czy oczekiwanie jest słuszne.

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
Polski Bank Przedsiębiorczości