Open X, kolejny etap po otwartej bankowości
14 września 2019 r. weszła w życie dyrektywa PSD2, i to było symboliczne otwarcie open bankingu. Tymczasem Urszula Wysocka, Senior Advisor w organizacji Efma twierdzi, że wchodzimy w erę Open X.
− Obserwując sektor bankowy w Polsce i na świecie uważam, że PSD2 to jest tylko efekt tego wszystkiego, co się dotychczas wydarzyło. I dyrektywa pojawiła się dlatego, że wiele działań już było realizowanych. PSD2 daje możliwości wejścia nowym podmiotom w obszar usług finansowych. – mówiła w rozmowie z aleBank.pl.
Tradycja plus innowacyjność
Open banking to jest ten moment, kiedy pojawiają się podmioty trzecie, zaczynają albo współpracować, albo konkurować z bankami, jeśli chodzi o różnego rodzaju usługi. A czym jest wobec tego Open X?
− Open X to możliwość dla wszystkich podmiotów wykorzystania tego, co jest w nich najlepsze, to możliwość korzystania z rozwiązań fintechów i z potencjału bankówktózy. Bo z jednej strony mamy instytucje finansowe z niesamowitą historią, ogromną bazą klientów, z ciekawymi rozwiązaniami, które budowały przez wiele, wiele lat. Ale mamy też nowe podmioty, które mają bardzo ciekawe, innowacyjne rozwiązania. Niektóre próbują je wdrażać, i świetnie im to wychodzi. Natomiast też wiele z nich nie do końca wie, jak to zrobić. Jak wykorzystać swoje innowacyjne pomysły i posiadane zasoby – wyjaśnia Urszula Wysocka.
Open X czyli otwarcie na współpracę
Open X przede wszystkim da więc możliwość połączenia sił banków i fintechów, dla efektywnego działania.
− Ostatnie lata, jakie mamy za sobą, jeśli chodzi o sektor finansowy, to były też lata refleksji menedżerów, którzy dochodzili często do wniosku, że sami nie będą sprostać nowym wyzwaniom. Po co samemu szukać specjalistów i ich zatrudniać skoro na rynku są rozwiązania, z których można skorzystać. Bankowcy myślą: musimy nawiązać współpracę, a nie ze sobą konkurować. Bo konkurowanie ze sobą będzie osłabiało każdego z nas – tłumaczy Urszula Wysocka.
− To co jest ważne, żeby efektywnie wejść w erę open X i być rzeczywiście dobrym graczem, to przede wszystkim świadomość, że banki nie będą jedynymi graczami. Banki muszą się otworzyć na to, że w będą miały konkurencję w formie innych instytucji, które absolutnie nie muszą im zagrażać. Mogą one uzupełniać pewne luki na rynku. Bo miejsce jest dla wszystkich, jeśli to wszystko mądrze poukładamy.
A era open X daje możliwość strategicznego przygotowania się banków do nowej roli jaką będą pełnić na rynku jako instytucje finansowe. Ponieważ rola tradycyjnego banku absolutnie już się zmienia – ocenia Urszula Wysocka.
Banki i dostawcy
Podczas Forum Usług Płatniczych 2019 zaprezentowano cztery przykłady instytucji, które zaistnieją za kilka lat, właśnie w erze open X.
− Pierwszym przykładem jest bank tradycyjny, z którego będziemy powoli wychodzić, taką mam nadzieję. Są na świecie cały czas takie banki, które chciałyby swoimi własnymi siłami realizować nowe inicjatywy, realizować strategie, wdrażać innowacyjne rozwiązania.
I w pewnym stopniu to im się udaje. Jednak biorąc pod uwagę tempo zmian innowacyjnych i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań na rynku to zdecydowanie za chwilę nie będą one w stanie przede wszystkim czasowo i operacyjnie nadążać za tymi rozwiązaniami. Dlatego przyjdzie taki czas, kiedy będą one powoli zmieniały swoją rolę – wylicza Urszula Wysocka.
I dodaje, że na pewno będzie grupa instytucji, która będzie miała dobre rozwiązania dla nowy produktów i usług.
− To grupa obecnych Fin-Tech-ów, które mają rozwiązania, testują je na rynku, ale do końca nie wiedzą, jak z tym wejść, jak dotrzeć do klientów. Bo nie mają takiej bazy i takiej tradycji, jaką mają banki. I to będą „dostawcy”, którzy doskonale wiedzą, jak wdrożyć nowe, ciekawe rozwiązania – wyjaśnia ekspertka.
Ale sami nie będą działali na rynku.
Swatka i tłumacz w jednym
Kolejna grupa podmiotów to organizacje, które będą potrzebować nowych rozwiązań.
− To będą banki, inne instytucje finansowe, które są świadome tego, że coś muszą zrobić, coś muszą zmienić: jeśli chodzi o ofertę produktową, o kontakt z klientem, o partnerstwo z klientem.
I to są banki, które przede wszystkim doskonale znają swojego klienta, wiedzą, czego ten klient potrzebuje, ale nie mają takich zasobów do tego, aby wdrażać te rozwiązania. Żeby wprowadzać coś innowacyjnego, coś nowego. I ci dostawcy, to są podmioty, które na to czekają, które mogą doskonale uzupełnić tę potrzebę – tłumaczy Urszula Wysocka.
I trzeci podmiot, nowy na rynku, to taki, który będzie łączył, kojarzył te dwa już wymienione rodzaje podmiotów. Czyli banki, instytucje finansowe, które potrzebują pewnych innowacyjnych rozwiązań z firmami, które te rozwiązania są w stanie stworzyć, przygotować.
− To bardzo ważne, bo niekiedy zarówno instytucje finansowe, jak i Fin-Techy mówią kompletnie innym językiem. Nie rozumieją swojej rzeczywistości. I chociaż obie strony mają dobre chęci, chęć współpracy, to nie umieją tego połączyć. I ci „łącznicy” będą ich scalać – zwraca uwagę Urszula Wysocka.
Natomiast, co podkreśla Urszula Wysocka, tradycyjne instytucje finansowe nadal mają ogromny potencjał.
− I co ważne, klienci cały czas im ufają. Nie ma sytuacji, że klienci chętnie rezygnują z usług bankowych i odchodzą do nowoczesnych Fin-Techów.
Jako klienci potrzebujemy kontaktu z instytucją finansową, czy online, czy w oddziale, ponieważ jest to instytucja zaufania publicznego. I jest to jedna z takich wartości, która będzie powodowała, że banki będą cały czas inicjatorami i będą wdrażały nowe rozwiązania dla swoich klientów. Przy współpracy z firmami IT, które te rozwiązania mają – uważa Urszula Wysocka.