Uchylenie podatku od miedzi ożywi inwestycje?
Sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpatrzyła dwa poselskie projekty ustaw dotyczące podatku od wydobycia niektórych kopalin. Pierwszy, autorstwa posłów Klubu Kukiz15, zakładał całkowite uchylenie ustawy o podatku od niektórych kopalin, drugi, przedłożony przez posłów Klubu Prawo i Sprawiedliwość, zakłada obniżenie podatku jedynie o 15%.
Obecna wysokość podatku od niektórych kopalin oznacza, że efektywna stawka podatku dla potencjalnych nowych inwestycji w wydobycie miedzi w Polsce wynosi blisko 90% i powoduje, że nowe inwestycje w sektorze wydobycia miedzi i srebra są nieopłacalne. W innych krajach z rozwiniętym sektorem górnictwa metali nieżelaznych stawka podatku wynosi nie więcej niż 50%.
Czytaj także: Darowizny dla JST: będzie można odliczyć 5 proc. podatku od kopalin >>>
Nie będzie nowych kopalni miedzi i srebra?
– W trakcie prac komisji zwracaliśmy uwagę, że przy obecnej wysokości oraz konstrukcji podatku nie zostaną wybudowane w Polsce jakiekolwiek nowe kopalnie miedzi i srebra – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.
Jest to rozczarowujące, gdyż istnieje potencjał w tym zakresie. Mamy udokumentowane lub wstępnie udokumentowane złoża, które nadawałyby się do prowadzenia działalności wydobywczej. Każda z kopalń wiąże się z nakładami w fazie inwestycji rzędu 20 mld zł. Pozwoliłoby to utworzyć setki nowych miejsc pracy i zapewnić dodatkowe dochody Skarbowi Państwa oraz samorządom lokalnym. Tysiące przedsiębiorców rozwinęłoby działalność dostarczając towary i usługi potrzebne do realizacji nowych inwestycji.
Posłowie Komisji Finansów Publicznych nie uwzględnili postulatów przedsiębiorców i wnioskodawców z Klubu Kukiz15, i odrzucili propozycję uchylenia podatku od niektórych kopalin. Akceptację Komisji zyskała jedynie propozycja zakładająca obniżenie podatku o 15%.
– Uchylenie podatku w dłuższym okresie pozwoliłoby na realizację nowych projektów górniczych, zmniejszenie luki inwestycyjnej, utworzenie dobrze płatnych miejsc pracy i zwiększenie dochodów budżetu państwa oraz samorządów. Przełożyłoby się na poprawę jakości życia lokalnych społeczności bezpośrednio korzystających z owoców związanych z rozwojem przemysłu wydobywczego w Polsce – dodaje Przemysław Pruszyński.