Brokerzy ubezpieczeniowi coraz więcej zarabiają na prowizjach
Dochody brokerów ze sprzedaży ubezpieczeń w 2017 r. osiągnęły poziom 1,2 mld zł. Rok wcześniej było to 1,14 mld zł, a w 2015 r. 1,05 mld zł.
Mniej składek
Brokerzy działają w imieniu i na rzecz klientów, ale są wynagradzani przez zakłady ubezpieczeń i otrzymują prowizję od składki ulokowanej w zakładach ubezpieczeń. Prowizja ta nazywana jest kurtażem. Średnia prowizja przypadająca na brokera w 2017 r. wyniosła 9 proc. wysokości ulokowanej składki w ubezpieczeniach na życie oraz 18 proc. w ubezpieczeniach majątkowych.
Prowizje pośredników urosły pomimo tego, że składek w zakładach ubezpieczeń ulokowali oni mniej niż rok wcześniej: w sumie w 2017 r. było to 7,1 mld zł (w 2016 r. było to 7,6 mld zł), w tym 2,2 mld zł ulokowanych składek w ubezpieczeniach na życie i 9 mld zł ulokowanych składek w majątku.
Rośnie liczba brokerów
Liczba brokerów ubezpieczeniowych i reasekuracyjnych także systematycznie wzrasta. Na koniec 2017 r. działało w Polsce prawie 1,5 tys. osób fizycznych i prawnych prowadzących te typy działalności, to o 3,7 proc. więcej niż w 2016 r.
– Rosnąca nieustająco liczba podmiotów prowadzących działalność brokerską świadczy o tym, że przedsiębiorcy potrzebują i chętnie korzystają z pomocy brokerów w ocenie ryzyk biznesowych i zakupie ubezpieczeń chroniących przed nimi – mówi Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
Usługi świadczone przez brokerów doceniają również zakłady ubezpieczeń, co potwierdza stały wzrost wartości wypłacanych prowizji, mimo że wysokość ulokowanej przez brokerów składki nieznacznie zmalała w stosunku do roku poprzedniego.
– W przeciwieństwie do roku poprzedniego, w 2017 r. większość nowych zezwoleń na prowadzenie działalności brokerskiej zostało wydanych osobom fizycznym, a nie prawnym. Świadczy to o rosnącej popularności zawodu – zauważa Łukasz Zoń.