EBC gotowy działać, czeka na decyzje rządów
EBC jest gotowy skupować obligacje Hiszpanii i Włoch już dziś, o ile spełniony zostanie wstępny warunek udzielenia pomocy. Magia M. Draghiego wciąż działa, ponieważ inwestorzy pozytywnie zareagowali na wczorajsze wypowiedzi. Dziś kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Mogą one zadecydować o dalszych ruchach na eurodolarze w perspektywie najbliższych kilku tygodni.
Dzień po tym, jak Narodowy Bank Polski pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, podobną decyzję podjął Europejski Bank Centralny. Główna stopa w strefie euro utrzymuje się, więc nadal na najniższym w historii poziomie 0,75 proc. Choć rozstrzygnięcia są te same, jakże odmienny jest ich odczyt przez rynek. Utrzymanie stóp procentowych przez EBC było powszechnie oczekiwane. Co prawda, część analityków sugerowała, że Bank może zdecydować się na kolejną obniżkę, jednak ogólny przekaz z wypowiedzi członków EBC na przestrzeni ostatnich tygodni był jasny – nie ma sensu dalej łagodzić polityki pieniężnej, ponieważ z powodu utrzymujących się zaburzeń na rynkach finansowych, zmiany oprocentowania nie mają właściwego przełożenia na gospodarkę. Przywrócenie prawidłowego funkcjonowania polityki monetarnej w strefie euro jest podstawowym celem zaprezentowanego przed miesiącem programu skupu obligacji.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu EBC, prezes M. Draghi powiedział, że ogłoszenie Outright Monetary Transactions (OMT) pomogło złagodzić napięcia panujące na rynkach. Dodał, że Bank gotów jest przeprowadzać niezbędne operacje już dziś, jeśli tylko spełnione zostaną wstępne warunki pomocy (czyli, gdy zainteresowany rząd zadeklaruje taką potrzebę). Oceniając postęp prac w konsolidowaniu finansów publicznych w zagrożonych krajach eurolandu stwierdził, że jest on zadowalający. Wszystkie państwa poczyniły ogromne wysiłki w celu ograniczenia deficytów, choć niezbędne są dalsze reformy strukturalne. Draghi dodał, że decyzja o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 0,75 proc. była jednogłośna i nie dyskutowano o obniżce kosztów pieniądza. Odnosząc się do sytuacji w gospodarce stwierdził, że wzrost PKB w strefie euro jest słaby i istnieje ryzyko dalszego spowolnienia. Utrzymuje się szereg niesprzyjających ożywieniu czynników. Inflacja pozostanie powyżej poziomu 2 proc. do końca 2012 r., ale spadnie w kolejnych miesiącach.
Wypowiedzi M. Draghiego, w szczególności o gotowości EBC do natychmiastowego działania, jeśli złożony zostanie formalny wniosek od rządu, poprawiła nastroje na rynkach. Euro zyskiwał wobec dolara docierając do poziomu 1,3000. Generalnie, jednak wczorajsze posiedzenie Banku nie zmienia znacząco obrazu sytuacji, jeśli chodzi o strefę euro. O tym, że sytuacja zaczęła się stabilizować, a państwa podejmują działania konsolidujące finanse publiczne, wiemy już od dawna. Wciąż, jednak żaden kraj nie złożył listu intencyjnego w sprawie uruchomienia OMT, czego oczekują rynki. Nic nie wskazuje na to, by wkrótce którykolwiek miał to zrobić. W Hiszpanii wkrótce odbędą się wybory do parlamentów trzech autonomicznych regionów, zaś rentowności włoskich obligacji są na stosunkowo niskich poziomach, co nie stwarza bezpośredniej konieczności interwencji. Nie ma pewności, jak długo potrwa sytuacja, w której rynki będą usatysfakcjonowane wyłącznie zapowiedziami działania, a nie faktycznymi interwencjami.
Dziś najważniejsze dane miesiąca – raport z amerykańskiego rynku pracy. Mediana oczekiwań analityków wskazuje, że we wrześniu poza rolnictwem stworzono 115 tys. nowych miejsc pracy, a stopa bezrobocia minimalnie spadła do 8,2 proc. Przed miesiącem przybyło 96 tys. etatów, a bezrobocie spadło do 8,1 proc. Istnieje szansa, że raport pozytywnie zaskoczy. Napływające ostatnio bieżące dane makroekonomiczne były w większości lepsze od oczekiwań. Wyższy od prognoz okazał się również wzrost ilość miejsc pracy szacowany przez prywatną firmę ADP (162 tys. vs. 146 tys. oczekiwanych). Paradoksalnie, jednak dobre dane powinny wesprzeć notowania euro wobec dolara, ponieważ taki odczyt będzie oznaczał ogólną poprawę nastrojów na rynkach i wzrost apetytu na ryzyko. Zawiedzione na dobry raport nadzieje mogą z kolei wywołać silniejsze spadki eurodolara i powrót w okolice ostatnich minimów.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS