Spadek stóp mocniej uderzy posiadaczy lokat niż ulży kredytobiorcom
Spadną stopy procentowe. Ku radości kredytobiorców i złorzeczeniom posiadaczy depozytów. I to posiadacze lokat mają rację, bo zapowiada się, że na malejących odsetkach od depozytów stracą więcej, niż kredytobiorcy zyskają na niższych ratach.
Za niecałe dwa tygodnie prawdopodobnie dojdzie do pierwszej z serii zmian stóp procentowych. Rynek oczekuje, że Rada Polityki Pieniężnej obniży główną stopę procentową z 4,75 proc. do co najmniej 4,5 proc. Łączne cięcia, których kontynuacji oczekuje się w przyszłym roku mogą osiągnąć od 0,75 do 1 p.p.
Nie dla wszystkich jest to dobra informacja, bo gdy na obniżkach stóp będą korzystać spłacający kredyty, to oszczędzających na terminowych bankowych lokatach będą musieli pogodzić się z niższymi odsetkami. Jak wynika z naszych szacunków, mogą zarobić mniej od 1,2 do ponad 1,6 mld zł.
Tymczasem oszczędności klientów spłacających kredyty wcale nie zapowiadają się równie imponująco. W najlepszym przypadku może to być 1,3 mld zł i to głównie za sprawą kredytów mieszkaniowych, bo pewności, że spadnie oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych wcale nie ma.
Przy średnim oprocentowaniu mieszkaniowych kredytów złotowych, jak podaje NBP na poziomie – 6,9 proc. roczna obsługa 148,6 mld zł kredytów na nieruchomości, przy 20-letnim okresie spłaty wynosi 13,7 mld zł. Po spadku oprocentowania do 6 punktów proc. roczna oszczędność gospodarstw domowych wyniosłaby ok. 940 mln zł.
Czy kredytowym klientom indywidualnym uda się wycisnąć więcej z obniżki stóp procentowych? Może być ciężko, szczególnie w przypadku kredytów konsumpcyjnych, mimo że Polacy mają ich nie mało, bo złotowe kredyty konsumpcyjne to na koniec sierpnia pula 124,9 mld zł. Po statystykach NBP dotyczących oprocentowania poszczególnych produktów bankowych widać, że oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych jest jednak mało wrażliwe na zmiany stóp procentowych. Obecnie średnie oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych wynosi 14,9 proc. Półtora roku temu, gdy podstawowa stopa procentowa NBP wynosiła 3,75 proc., czyli dokładnie 1 p.p. mniej niż obecnie, oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych było tylko o 0,3 p.p. niższe i wynosiło średnio 14,6 proc.
Jeśli więc doszłoby do takiej zmiany i tym razem, oszczędność na odsetkach od blisko 125 mld zł złotowych kredytów konsumpcyjnych wyniosłaby niecałe 380 mln zł. Choć przy obecnej polityce cenowej banków i to jest niepewne.
Po spadku stóp procentowych porządnie po kieszeni mogą natomiast dostać oszczędzający w bankach. Jak wynika z danych Open Finance średnie oprocentowanie terminowych depozytów wynosi dziś między 4,8 a 5,28 proc. Największe stawki można uzyskać na lokatach 6 i 12 miesięcznych. Na rynku można też znaleźć oferty promocyjne sięgające 6,5 proc. Według statystyk NBP średnie oprocentowanie depozytów terminowych to aktualnie 4,9 proc., na rachunkach bieżących 1,9 proc.
Jak będzie po zmianach ? Przy obniżce o 0,75 p.p. szacujemy, że odsetki spadną średnio o ok. 0,45 p.p. przy 1 punktowej zmianie może to być ok. 0,6 p.p. Na jakiś czas do historii odejdzie oprocentowanie nawet w promocjach przekraczające szóstkę, a i ze spotkaniem 5 proc. w tabelach bankowych tabelach będzie trudno.
Przy aktualnym oprocentowaniu podawanym przez NBP – 4,8 proc. dla lokat terminowych gospodarstw domowych, roczne zyski po opodatkowaniu wynoszą 9,75 mld zł. Po spadku odsetek o 0,6 pkt. proc. zyski z blisko 251 mld zł spadną do 8,53 mld zł czyli o ponad 1,2 mld zł mniej. Gdyby banki poszły z obniżkami dalej i średnie odsetki spałyby do takiego samego poziomu jak na początku 2011 r. czyli 4,0 proc. (gdy główna stopa procentowa wynosiła 3,75 proc.), zyski klientów stopniałyby o ponad 1,6 mld zł w skali roku.
Mniej dotkliwe będą straty na depozytach bieżących – 214,15 mld zł. A to dlatego, że ich średnie oprocentowanie – aktualnie według NBP – 1,9 proc. jest niskie już teraz i nawet przy znacznie niższych stopach procentowych w zeszłym roku ich oprocentowanie utrzymywało się w granicach 1,7 proc. Powrót średniego oprocentowania do tej stawki oznacza zyski klientów o około 350 mln zł w skali roku.
Klienci zaczęli sobie zdawać sprawę ze znikających odsetek na lokatach, bo jak podaje NBP w sierpniu pula złotowych depozytów terminowych wzrosła o prawie 5 mld zł do 250,8 mld zł. Ostatni raz podobne osiągnięcia banki odnotowały na przełomie roku. Cześć pieniędzy najwyraźniej przepłynęła z depozytów bieżących, bo ich suma w sierpniu zmalała o 2,6 mld zł do 214, 2 mld zł.
Halina Kochalska
Open Finance