Analitycy BRE: polskie firmy nadal inwestują

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pieniadze.tabelka.01.250xW kolejnych kwartałach Rada Polityki Pieniężnej powinna utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie, inflacja może jednak znów pójść do góry. Polska gospodarka jedynie powoli wytraca pęd a firmy kontynuują inwestycje. Powodem do zmartwień jest natomiast wyraźne wyhamowanie konsumpcji prywatnej - prognozują analitycy BRE Banku w  comiesięcznym przeglądzie makroekonomicznym.

Tylko wyraźne zmiany w otoczeniu gospodarczym mogłyby wpłynąć na zakwestionowanie obecnego, zresztą długo wypracowywanego konsensu w Radzie Polityki Pieniężnej i w dalszej kolejności na zmianę sentymentu w polityce monetarnej – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. – Stąd oceniamy, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na kolejne kwartały jest utrzymanie stóp NBP na niezmienionym poziomie – dodaje. Eksperci BRE, analizując sytuację w krajowej gospodarce zwracają uwagę na dalsze spadki dynamiki konsumpcji indywidualnej do poziomu 1 – 2 proc. W 2012 roku. Wynika to między innymi z obserwacji obecnej dynamiki płac oraz wzrostu inflacji a także mało optymistycznych oczekiwań gospodarstw domowych, co do ich sytuacji finansowej. – Słaba konsumpcja to efekt odbudowy oszczędności przez gospodarstwa domowe, spowodowanej przede wszystkim cyklicznym ograniczeniem wydatków na dobra trwałe takich jak choćby artykuły gospodarstwa domowego – komentuje Marcin Mazurek, analityk BRE Banku.

Jak przewidują ekonomiści BRE Banku, ograniczenie wzrostu PKB w 2012 roku do poziomu 2,8 proc. powinno przełożyć się na niższy wzrost wolumenów kredytowych. Jednak działające na naszym rynku banki są dobrze wyposażone w kapitał i mają dużą płynność, więc ryzyko wstrzymania akcji  kredytowej pozostaje niewielkie. Największy wpływ na dostępność finansowania będą miały regulacje KNF, szczególnie w segmencie kredytów detalicznych, głównie hipotecznych.

Eksperci BRE Banku spodziewają się, że struktura kredytów będzie się w tym roku równoważyć, wzrośnie udział kredytów korporacyjnych, spadnie jednocześnie stosunek kredytów do depozytów. – Obecnie obserwujemy silny, dwucyfrowy wzrost kredytów dla przedsiębiorstw, szczególnie bieżących i inwestycyjnych, przy równoczesnym wzroście depozytów – zaznacza Ernest Pytlarczyk. – Świadczy to o konserwatywnym podejściu firm do zadłużania się i w zasadzie eliminuje ryzyko przekredytowania się oraz przeinwestowania, które mogliśmy obserwować w latach 2007 – 2008 – dodaje. Analizując obecną sytuację w gospodarce światowej analitycy BRE Banku zwracają uwagę, że pogorszenie się perspektyw wzrostu gospodarczego państw wysoko zadłużonych przełożyło się na obniżenie zdolności obsługi ich zobowiązań, co w efekcie przerodziło się w poważny kryzys zadłużeniowy.

Podejmowane reformy i próby ograniczenia deficytów nie przynoszą, jak do tej pory, efektów. Jedynie działania EBC i MFW łagodzą sytuację na rynku i powodują, że państwa takie jak Włochy czy Hiszpania nadal są w stanie obsługiwać swoje zadłużenie – mówi Artur Płuska, za zespołu analityków BRE.

Jak wskazują eksperci BRE Banku, w średnim terminie wprowadzane przez poszczególne kraje reformy nie przyniosą redukcji zadłużenia do poziomów zapewniających im zrównoważony wzrost gospodarczy.  – Wydatki związane z obsługą zadłużenia postrzegane są obecnie jako hamulec rozwoju. Redukcja zadłużenia, w postaci kontrolowanej, selektywnej niewypłacalności przy jednoczesnej realizacji reform jest wskazana – mówi Pytlarczyk. – Tak więc przerabiany obecnie przykład Grecji może być jedynym wyjściem z tej patowej sytuacji – podsumowuje.

Źródło: BRE Bank