Miedź coraz bardziej spekulacyjna
Rynek miedzi charakteryzuje się w ostatnich miesiącach bardzo dużą zmiennością. Od początku roku cena tego metalu wzrosła o niemal 15 procent i w chwili obecnej wyceniany jest on na giełdzie w Londynie na poziomie 8580 dolarów za tonę.
Obserwując kierunki zmian cen surowca nie sposób zauważyć ko relacji pomiędzy jego ceną, a wartością głównych światowych indeksów. W minionych tygodniach ruchy cen inicjowane były przez doniesienia ze strefy euro, a także dane makroekonomiczne dotyczące głównie gospodarek dwóch krajów: Chin oraz USA. Aktualne wzrosty cen metalu są w dużej mierze zasługą aukcji LTRO, czyli długoterminowych pożyczek oferowanych bankom komercyjnym przez Europejski Bank Centralny. Zgodnie z oczekiwaniami, perspektywa „wpompowania” na rynek kapitału, wpłynęła pozytywnie na popyt na ryzykowniejsze aktywa, w tym surowce.
Dodatkowo ostatnie publikacje z Chin, największego konsumenta miedzi na świecie, sugerują, iż zapotrzebowanie na ten metal może w najbliższych latach wzrastać o ok. 7 procent rocznie. Ogromny wkład w te prognozy mają podejmowane przez Ludowy Bank Chin działania, mające na celu pobudzanie gospodarki. Zeszłotygodniowe obniżenie obowiązkowych rezerw tamtejszych banków wprowadziło do obiegu ogromne ilości gotówki, co w niedługiej perspektywie powinno być widoczne w inwestycjach chińskich przedsiębiorstw. Dodatkowo zapowiedzi dalszego luzowania polityki finansowej powinny wspierać ceny surowca w najbliższym czasie.
Z drugiej strony publikacja wczorajszych, gorszych od oczekiwań danych dotyczących indeksu ISM w USA zasiała na rynku ziarno niepokoju, jednak inwestorzy najwyraźniej zbytnio się tym nie przejęli. Być może dlatego, iż słaby wynik indeksu ISM został złagodzony przez kolejne pozytywne informacje z rynku pracy.
Dodatkowym czynnikiem wprowadzającym zawirowania na tym rynku są informacje na temat zapasów metalu. Według przekazanych przez LME danych, znajdują się one obecnie na najniższym od 2,5 roku poziomie. Nie są to może informacje, które mogłyby definitywnie zmienić kierunek cen, jednak w przypadku korekty na rynku akcji mogłyby być dodatkowym impulsem, który pociągnie ceny w dół. A ta, biorąc pod uwagę obecną sytuację na globalnych rynkach, jest całkiem prawdopodobna.
Maciej Leściorz
Specjalista rynku CFD i Forex
City Index