Europa w górę, w Warszawie słabo

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

wykres.dlugopis.01.250xNastroje na warszawskiej giełdzie były gorsze niż na europejskich parkietach. Jedynym sukcesem naszych byków było utrzymanie indeksu największych spółek powyżej 2300 punktów i zryw na końcowym fixingu.

Początek czwartkowej sesji na europejskich parkietach stał pod znakiem przewagi niedźwiedzi. Na większości z nich poranna słabość została jednak szybko przezwyciężona. Spadające na otwarciu  po około 0,6 proc. indeksy w Paryżu i Frankfurcie już po godzinie znalazły się nad kreską. Nastroje systematycznie się poprawiły i już wczesnym popołudniem CAC40 zyskiwał ponad 1,2 proc., DAX rósł o 1 proc., a londyński FTSE szedł w górę o 0,7 proc.

Byki poczynały sobie coraz śmielej, mimo że dane makroekonomiczne nie skłaniały do wielkiego optymizmu. Wskaźnik aktywności gospodarczej w strefie euro wzrósł co prawda w lutym z 48,8 do 49 punktów i osiągnął poziom najwyższy od pół roku, jednak wciąż trzyma się poniżej 50 punktów, co świadczy o pogarszaniu się sytuacji. Niemiecki PMI zdołał utrzymać się w strefie wskazującej na wzrost, ale obniżył swoją wartość w porównaniu do stycznia i zbliżył się niebezpiecznie do bariery 50 punktów. Poprawę zanotował za to francuski sektor przemysłowy. Do 10,7 proc. wzrosła stopa bezrobocia w strefie euro, wyższa niż się spodziewano była także inflacja. Nie speszyła inwestorów pierwsza porcja danych zza oceanu. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 351 tys. i okazała się zgodna z oczekiwaniami. Niższa niż się spodziewano była dynamika dochodów i wydatków Amerykanów.

Słabości nie był w stanie przezwyciężyć parkiet w Warszawie. Indeks największych spółek zaczął dzień od spadku o 0,8 proc., a wskaźnik szerokiego rynku tracił na otwarciu 0,7 proc. WIG20 w pierwszych minutach handlu spadł poniżej 2300 punktów. Do południa większą część strat zdołał odrobić, ale o do wyjścia nad kreskę brakowało bykom sił. Indeks przez większą część dnia poruszał się w przedziale 2305-2311 punktów, tracąc 0,20,4 proc. Jeszcze gorzej radziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek, zniżkujące po południu po 0,7-0,9 proc. W gronie największych spółek liderem spadków były akcje PBG, tracące 3,7 proc. oraz przeceniane o ponad 3,5 proc. papiery GTC i Kernela. Po prawie 2 proc. w dół szły walory Asseco, BRE i PZU. Do nielicznych zyskujących na wartości należały akcje KGHM, Pekao, PKO i PGNiG.

W pierwszych minutach handlu na Wall Street tamtejsze indeksy zyskiwały po około 0,4 proc. Mocno rozczarowały kolejne informacje dotyczące amerykańskiej gospodarki. Indeks aktywności gospodarczej ISM spadł w lutym z 54,1 do 52,4 punktu, znacznie poniżej oczekiwań. O 0,1 proc. zmniejszyły się także wydatki na inwestycje budowlane. Oczekiwano ich wzrostu o 1 proc. Nawet i te dane nie były jednak w stanie powstrzymać zapału byków. Reakcja na nie była niewielka.

Indeks naszych największych spółek zyskał ostatecznie 0,16 proc. WIG spadł o 0,06 proc., mWIG40 o 0,4 proc., a sWIG80 o 0,68 proc. Obroty wyniosły 650 mln zł.

120301.indeksy.gieldowe.01.747x329Roman Przasnyski
Open Finance