Redaktor naczelnyNBS: marzec 2009 …generalnie, jakie poniosłeś ofiary
Komunikat: "Spółka ZNTK w Łapach rozwiąże umowy o pracę z grupą 400 spośród 700 pracowników. Jako powody podała brak zamówień ze strony PKP Cargo na naprawę taboru i spadające zyski". Bezrobocie nadciąga... straszą media i pokazują takie przykłady.
Czy reorganizacja firm musi sprowadzać się do zwolnień? Przychodzi mi na myśl historia Lee Iacocci, jednego z kultowych amerykańskich menedżerów. Po ponad trzydziestu latach pracy w Ford Motor Company, w tym ośmiu na stanowisku prezesa, został on z dnia na dzień bez podania przyczyn wyrzucony z pracy przez Henry’ego Forda. W kilka miesięcy potem został prezesem zagrożonego bankructwem Chryslera (1978 r.). Oczywiście, musiał dokonać rewolucyjnych zmian w tej firmie: zlikwidować niepotrzebne stanowiska i bezwład w podejmowaniu decyzji, zmniejszyć płace, poprawić komunikację między działami, wreszcie – uzyskać w bankach redukcję zadłużenia, pozyskać nowych wierzycieli. Udało mu się nawet zdobyć od Kongresu Stanów Zjednoczonych, kraju – symbolu rynku i wolniej konkurencji – gwarancje kredytowe na setki milionów dolarów. Dokonał dzieła wielkiego – Chrysler przetrwał ciężką zapaść.
Oto cytat z autobiografii Lee lacocci, moim zdaniem, wyjaśniający tajemnicę jego sukcesu. „W wojnie o ocalenie Chryslera byłem generałem. Z pewnością jednak nie walczyłem samotnie. Najbardziej jestem dumny z koalicji, którą udało mi się stworzyć. Zacząłem od zredukowania moich poborów do 1 dolara rocznie. Jako człowiek grający główną rolę, musiałem dać przykład do naśladowania. Nie chciałem wcale zostać męczennikiem. Wyznaczyłem sobie takie pobory, gdyż powinienem stanąć w szranki, aby móc spojrzeć w oczy przewodniczącemu związku zawodowego i powiedzieć: oto, czego oczekuję od was, chłopcy. W takiej sytuacji nie mógł mi przecież odpowiedzieć: ty sukinsynu, a jakieś ty poniósł ofiary?”.
Co robią menedżerowie w Polsce, by nie usłyszeć podobnego pytania od swoich pracowników i wierzycieli? Lee Iacocca? Nie znam, nie słyszałem… 1 dolar rocznie? To jakiś czubek!
Co jest najważniejsze w biznesie? Według specjalistów od zarządzania – czas. Świat zmienia się niezwykle szybko, a każda firma, która chce odnieść sukces, musi umieć nadążać za innowacjami. Badania pokazują, że szefowie firm myślą o tym, jak dogonić konkurencję, lecz z reguły podejmują decyzje hierarchicznie, nie słuchają szeregowych pracowników. Nie chcą wiedzieć, że tacy pracownicy to nie tylko koszty, ale i najcenniejszy kapitał firmy?
Patrzcie więc Państwo Prezesi, jaki macie majątek w kapitale, i kto nim na co dzień gospodaruje. Oceniajcie współpracowników pod kątem ich umiejętności, i tego, czy cieszą się, że razem z wami pracują. Lee Iacocca jest w każdym z nas, a prawdziwi generałowie są potrzebni najbardziej w trudnych czasach.