Pożyczka dla MFW, aby pokazać światu, że jesteśmy mocni
Decyzja w sprawie pożyczki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego jeszcze nie zapadła. Nad problemem kilka dni temu debatowała Rada Polityki Pieniężnej. - Powinniśmy w tym uczestniczyć - mówi prof. Witold Orłowski.
– Wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie oznacza przecież, że my dajemy cokolwiek, komukolwiek za darmo. To, co my pożyczamy w formie zastrzyku kapitału do MFW cały czas jest uważane za naszą rezerwę walutową, tyle że nie jest tak płynne. To nie jest gotówka, to są pieniądze nieco trudniejsze do wyciągnięcia, gdyby taka potrzeba zaistniała – mówi prof. Witold Orłowski.
Jednocześnie podkreśla, że Polska uczestnicząc w pożyczce może liczyć na wsparcie Funduszu w razie problemów finansowych w naszej gospodarce.
– Pamiętajmy o tym, że mamy asekurację. MFW w każdej chwili jest gotów, gdybyśmy mieli potrzebę, pożyczać nam kwoty znacznie wyższe niż my deklarujemy – przypomina prof. Orłowski.
Ale Polska zyskałaby przede wszystkim wizerunkowo.
– Powinniśmy w tym uczestniczyć, żeby pokazać światu i rynkom finansowym, że jesteśmy mocni, że żadnej pomocy nie będziemy potrzebować. Jak wiemy, w obecnych czasach reputacja jest bardzo ważna. Ważne jest również to, aby kraj, który radzi sobie dobrze w jakiś sposób zyskał na tym długookresowo, żeby jego percepcja jako kraju stabilnego rosła – ocenia główny ekonomista PwC.
Ostateczną decyzję w sprawie udzielenia pożyczki podejmie Zarząd Narodowego Banku Polskiego po uzgodnieniu z MFW warunków umowy. 20 stycznia upoważnił prezesa Banku do deklaracji gotowości uczestnictwa w pomocy. W ubiegły wtorek sprawa została przedstawiona do opinii RPP, która czeka na dodatkowe informacje co do pożyczki
Wsparcie dla Funduszu ze strony krajów UE ma wynieść 200 mld euro, z czego 50 mld będzie pochodziło z państw spoza eurolandu. Według nieoficjalnych informacji udział Polski w tej kwocie może wynieść ponad 6 mld euro.
Źródło: www.newseria.pl
Aby zobaczyć pełną wypowiedź Prof. Witolda Orłowskiego kliknij tutaj