15-lecie Forum Technologii Bankowych: Wielkie wyzwania dla małych firm

Ugruntowana przez dziesiątki lat renoma, doskonale wykwalifikowane kadry, innowacyjny produkt – wszystkie te czynniki nie gwarantują kontynuowania działalności w dobie światowej rewolucji społeczno-gospodarczej, określanej coraz częściej z angielska mianem disruptive change (burzącej zmiany). Rok 2017 zakończył nieprzerwane przez 148 lat funkcjonowanie słynnej cukierni „Blikle” na warszawskim Nowym Świecie. Likwidacja lokalu pamiętającego jeszcze czasy Kongresówki była ostatnim akordem disruptive change w dawnym rodzinnym przedsiębiorstwie, które od kilku lat nie znajduje się już we władaniu dynastii znamienitych cukierników. Latem 2018 r. właściciela zmienił słynny ze swoich autobusów „Solaris”, będący polskim ucieleśnieniem amerykańskiego mitu „od pucybuta do milionera”. O innym symbolu polskiego cudu gospodarczego minionych dekad, bytowskim Drutexie, mówi się ostatnio raczej w kontekście rodzinnego skandalu aniżeli podboju kolejnych rynków czy prezentacji innowacyjnych produktów. Każdy z tych przypadków uwarunkowany był odmiennymi czynnikami, jednak ostateczna konkluzja jest ta sama: rodzinne firmy stają się coraz bardziej podatne na wszelkiego rodzaju wstrząsy, których obecna cyfrowa transformacja gospodarcza dostarcza aż w nadmiarze. I nie chodzi tu tylko o liderów tego segmentu rynku, disruptive change coraz częściej zagląda w oczy taksówkarzom, rzemieślnikom czy właścicielom punktów gastronomicznych.

Słomiany zapał biznesowych płotek

Niepewne otoczenie rynkowe nie zniechęca Polaków do zakładania firm – to najważniejszy wniosek z najnowszej edycji raportu o kondycji rodzimego sektora MŚP, przygotowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Na przestrzeni lat 2009-2016 liczba firm z branży niefinansowej funkcjonujących na rynku zwiększyła się z 1,67 mln do przeszło dwóch milionów. Tak istotny rozwój polskiego biznesu stanowi w znacznej mierze zasługę podmiotów z segmentu mikro, które we wskazanym okresie zwiększyły zarówno udział w rynku, jak i wyniki uzyskiwane z tytułu prowadzonej działalności. „W latach 2008-2016 to mikroprzedsiębiorstwa osób fizycznych wykazały się największą rentownością na tle całej populacji przedsiębiorstw. Wartość dodana wytworzona w tym okresie przez mikrofirmy wzrosła z 221,2 mld zł do 291 mld zł, o 32%” – czytamy w opracowaniu. Jednocześnie drobni przedsiębiorcy najszybciej zniechęcają się do prowadzenia biznesu. W ciągu pierwszych dwunastu miesięcy funkcjonowania co najmniej trzy spośród dziesięciu najmniejszych, z reguły jednoosobowych, firm są wykreślane z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej bądź Krajowego Rejestru Sądowego. „Większą szansę na przetrwanie mają większe podmioty. 95% dużych, 92% średnich i blisko 81% małych przedsiębiorstw powstałych w 2016 r. prowadziło działalność w 2017 r.” – podkreślają eksperci PARP.

Ów trend nie jest wyłącznie efektem zderzenia świeżo upieczonych adeptów biznesu z twardą rzeczywistością, ponieważ nadreprezentacja segmentu mikro wśród likwidowanych firm obserwowana jest także w kolejnych ...