Złoty czeka na to, co RPP powie o szybko rosnącej inflacji

Złoty czeka na to, co RPP powie o szybko rosnącej inflacji
Marcin Kiepas, Tickmill
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wydarzeniem środy na krajowym rynku walutowym jest kończące się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Posiedzenie, które po wtorkowych danych o znaczącym przyspieszeniu inflacji w Polsce nabrało szczególnego znaczenia. Stopy procentowe oczywiście nie zostaną przez Radę zmienione, ale już jej komentarz do danych o inflacji może odbić się na notowaniach złotego.
Marcin Kiepas: nie jest wykluczone, że część członków #RPP zdecyduje się złożyć wnioski o podwyżki stóp procentowych #StopyProcentowe #inflacja #złoty

W środę rano polska waluta pozostaje stabilna pomimo, że po nocnym ataku rakietowym na amerykańskie bazy w Iraku, na rynkach finansowych wzrosła awersja do ryzyka, a poranne dane o nieoczekiwanym spadku w listopadzie zamówień w niemieckim przemyśle (-1,3 proc. wobec prognozowanych +0,3 proc. M/M), również nie nastrajają optymistycznie.

>> (otwiera się na nowej zakładce)”>Czytaj także: Inflacja eksplodowała w grudniu >>>

Stabilizacja złotego

O godzinie 09:20 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,2430 zł, pozostając na poziomach zbliżonych do wtorkowego zamknięcia, gdy euro podrożało o 1,3 gr, odrabiając tym samym straty z poniedziałku. W tym samym czasie za dolara trzeba było zapłacić 3,81 zł, a szwajcarski frank kosztował 3,9230 zł. To także poziomy zbliżone do tych z wczoraj.

Stabilizację złotego można tłumaczyć ograniczonymi wahaniami EUR/USD, ale w dużo większym stopniu jest ona podyktowana oczekiwaniem na wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rada wprawdzie stóp procentowych nie zmieni, pozostawiając główną z nich na poziomie 1,50 proc. (decyzja ta będzie ogłoszona w godzinach południowych), ale na zaplanowanej na godzinę 16:00 konferencji prasowej po posiedzeniu, będzie musiała odnieść się do gwałtownego przyspieszenia inflacji w Polsce.

W grudniu, jak wynika z opublikowanych we wtorek przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wstępnych szacunków, inflacja konsumencka (CPI) przyspieszyła do 3,4 proc. R/R z 2,6 proc. miesiąc wcześniej, co okazało się dużym zaskoczeniem dla rynku, spodziewającego się odczytu na poziomie 2,9 proc. To najwyższa inflacja od października 2012 roku. I będzie jeszcze wyższa. Opublikowane dane sugerują, że już w styczniu znacząco przekroczy ona poziom 4 proc., a w lutym może osiągnąć 4,5 proc. R/R. To wprawdzie byłby jej szczyt, ale i tak stawia to Radę w bardzo niekomfortowej sytuacji. Inflacja będzie bowiem o około 1 pkt. proc. wyższa niż to można było oczekiwać, a jej przyszły powrót do celu inflacyjnego znacząco się wydłuży. Nie jest więc wykluczone, że część członków Rady zdecyduje się złożyć wnioski o podwyżki stóp procentowych. Póki co, większość uczestników rynku zakłada, że wnioski te nie znajdą akceptacji. Jednak, gdyby dziś z Rady popłynął inny sygnał, to byłby to impuls do umocnienia złotego.

Źródło: Tickmill, ISBnews