Zarządy spółek publicznych ubezpieczają się przed odpowiedzialnością

Zarządy spółek publicznych ubezpieczają się przed odpowiedzialnością
Fot. stock.adobe.com/alfa27
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Uchwały Sądu Najwyższego oraz akty prawne, takie jak rozporządzenie MAR czy ustawa o biegłych rewidentach zmierzają w kierunku rozszerzania odpowiedzialności członków władz spółek. W związku z tym rozwija się rynek polis D&O, które chronią członków zarządów przed roszczeniami wnoszonymi przez osoby trzecie lub przez samą spółkę.

Regina Skibińska: Dynamika wzrostu zainteresowania ubezpieczeniem #D&O wśród małych i średnich firm jest dwucyfrowa #MarshPolska @PIU_org_pl @Colonnade_PL

Przepisy rozporządzenia MAR Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) podniosły wysokość potencjalnych kar nakładanych na osoby zarządzające w spółkach publicznych. Nowa ustawa o biegłych rewidentach wprowadziła kary finansowe dla członków zarządu za błędy w polityce wyboru biegłego rewidenta.

– Odpowiedzialność zarządu w dzisiejszych czasach i zmienności przepisów jest bardzo szeroka. Widać to zwłaszcza w przypadku roszczeń dotyczących odpowiedzialności w przypadku upadłości spółki – tłumaczy Sylwia Kozłowska, Head of Finex w Willis Towers Watson.

Menedżerowie są świadomi

Aż 70 proc. menedżerów zdaje sobie sprawę, że niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody dla przedsiębiorstwa przez osoby na kierowniczych stanowiskach poprzez błędną decyzję rzeczywiście istnieje. Świadomość konsekwencji wpływa na zakup ubezpieczeń dla zarządów D&O.

Dwucyfrowe wzrosty w sprzedaży polis

– Znaczenie ma także fakt, że polisa D&O przestała kojarzyć się z czymś, co jest drogie i przez to dostępne tylko dla dużych koncernów. Obecnie minimalna składka za 1 mln zł limitu to około 1300 zł. – mówi Agata Grygorowicz,  Head of Financial Lines and Casualty w polskim oddziale Colonnade Insurance.

Dynamika wzrostu zainteresowania tym ubezpieczeniem wśród małych i średnich firm jest dwucyfrowa

– Polisy D&O są popularne nie tylko wśród dużych firm z kapitałem zagranicznym lub dużych korporacji, ale także wśród polskich przedsiębiorstw rodzinnych, które w ostatnich latach zbudowały silną pozycję rynkową i doceniają rolę polisy w zarządzaniu ryzykiem przedsiębiorstwa – mówi Paweł Wojskowicz, ekspert w zakresie ubezpieczeń D&O w Marsh Polska.

Szerszy zakres, niższe ceny

W ostatnich dziesięciu latach dostępność i przystępność tego produktu znacznie wzrosła. Z zakresu ubezpieczenia zniknęło szereg budzących wątpliwości wyłączeń, a dodatkowo polisy zostały wyposażone w dodatkowe zakresy „osłonowe”, umożliwiające na przykład finansowanie niektórych potrzeb nawet w przypadku zamrożenia aktywów członka zarządu.

W ciągu kilku ostatnich lat ewoluował także zakres ubezpieczenia D&O. Oprócz podstawowej obrony przed roszczeniem i kwoty ewentualnego odszkodowania można liczyć na pokrycie szeregu kosztów dodatkowych takich jak wydatki związane z PR, wsparciem psychologicznym.

– Pomimo rozszerzenia zakresu ubezpieczenia, składki polis D&O malały i w tej chwili widzimy, że dla średnich spółek o dobrej kondycji finansowej i braku szkód, poziom proponowanych składek kształtuje się na poziomie nawet poniżej 0,7 promila, liczone od limitu polisy – podkreśla Paweł Wojskowicz.

Źródło: aleBank.pl