Zagranica: Przegląd wydarzeń

Zagranica: Przegląd wydarzeń
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Banki europejskie uwielbiają raje podatkowe. Do takiego wniosku można dojść po lekturze raportu przygotowanego przez organizację pozarządową Oxfam. Wzięła ona pod lupę bilanse 20 największych instytucji bankowych Unii Europejskiej. Dokładną ocenę umożliwiły nowe unijne reguły przejrzystości biznesowej, które nakazują bankom ujawnianie w bilansach zysków i strat osiąganych w poszczególnych krajach działania. Ma to uniemożliwić ukrywanie działalności w rajach podatkowych w ramach ogólnych sum bilansowych.

Okazuje się, że w roku 2015 w rajach podatkowych 20 największych europejskich banków zaksięgowało 25 mld euro. To 26% ogólnych przychodów i 12% obrotów. Prym wiodą „raje wewnątrzunijne”, jak Luksemburg, Irlandia czy Cypr. Ale nie brakuje też na liście Hongkongu czy archipelagów egzotycznych wysp. Na Luksemburg, Irlandię i Hongkong przypada 75% przychodów i obrotów w rajach podatkowych owych 20 opisywanych banków. 7% pracowników tychże banków działa właśnie w rajach, a księgowo osiągają oni dużo wyższą produktywność niż ich koledzy w unijnych krajach, gdzie nie ma wyjątkowo niskich podatków: 171 tys. euro na jednego zatrudnionego w raju kontra 45 tys. euro na jednego zatrudnionego w krajach o „normalnych” stopach podatkowych. Rekord pobił brytyjski Barclays – jego pracownik w Luksemburgu jest księgowo 348 razy bardziej produktywny od kolegi ze Zjednoczonego Królestwa. Inne ciekawe przypadki: francuski Paribas zarobił na Kajmanach 134 mln euro, nie mając tam… żadnego pracownika. Deutsche Bank wykazał na głównych rynkach działania straty bądź minimalne zyski, tymczasem w rajach zarobił na czysto 2 mld euro… Raport Oxfam podkreśla, że raje podatkowe goszczą u siebie banki, choć budżet owych krajów mało lub nic na tym nie korzysta. Barclays w Luksemburgu od 557 mln euro dochodu zapłacił milion euro podatku – efektywna stopa podatkowa wyniosła zatem… 0,2%. W Irlandii opodatkowanie jest wyższe, ale 2 do 6% podatku to i tak jeszcze dla banków „złoty interes”.

Luksemburg chce mieć Europejski Nadzór Bankowy u siebie… Europejski Nadzór Bankowy zaraz po powołaniu został umieszczony w Londynie, ale w związku z brexitem trzeba go będzie stamtąd szybko wyprowadzić. W europejskim świecie bankowym głośnym echem odbiła się informacja, że jako jeden z pierwszych chętnych zgłosił się Luksemburg, który raportem Oxfamu umocnił swoją reputację jako raj podatkowy. Tymczasem władze tego księstwa argumentują, że ich kraj ma wielką tradycję i doświadczenie w goszczeniu europejskich instytucji. Co więcej, przywołują umowę ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI