Z kim pojedziemy na urlop w przyszłym roku?

Z kim pojedziemy na urlop w przyszłym roku?
Przemysław Szubański, "Parkiet", fot. Krzysztof Skłodowski "FOTORZEPA"
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Bankrutują linie lotnicze i biura turystyczne. Z kim pojedziemy na kolejne wakacje?

#PrzemysławSzubański: Tanie do tej pory biura podróży mogą nagle okazać się droższe od tych, które do tej pory były drogie #ThomasCook

Czarny wrzesień dla turystyki. Zbankrutowało pięć europejskich linii lotniczych, dla Słoweńców po bankructwie Adrii  pozostały już tylko połączenia SAS i LOTu.

Bilety już drożeją

Niemiecki Condor dostał pomoc publiczną, Thomas Cook Airlines upadły razem ze spółką matką, tak samo jak francuskie Transavia i Aigle Azur. Bilety już drożeją.

Upadł Thomas Cook, a razem z nim Neckermann. Polski też. Potentatem nie był – miał jakieś 90 tysięcy klientów, z czego co najmniej kilkanaście tysięcy korzystało z oferty „z dojazdem własnym”.

Resztą podzielą się duzi gracze na naszym rynku. Nie tylko turystami – Rainbow Tours liczy również na przejęcie pokoi hotelowych „w atrakcyjnych obiektach w najpopularniejszych destynacjach” – jak mówi „Parkietowi” Grzegorz Baszczyński, prezes spółki

Walka o klienta Cooka

No to teraz zastanówmy się. Thomas Cook był potentatem, liderem rynku w Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich, w Niemczech. O schedę po nim będą walczyły inne wielkie biura turystyczne. Również o klientów. Jak? Być może cenami.

Z usług niemieckiego Neckermanna korzystało wielu Polaków, bo do Berlina blisko, a koszty wycieczek były mocno konkurencyjne wobec polskiej oferty. Teraz mogą być jeszcze tańsze.

Chyba, że okaże się, że po lotniczych upadłościach czartery oferowane przez tych, którzy pozostali, będą znacznie droższe. A to akurat dotyczy również polskich touroperatorów, bo linie lotnicze, z których usług korzystają, mogą na bankructwach konkurentów również skorzystać.

Będzie taniej, czy drożej?

Na przykład po bankructwie linii Cooka ceny lotów na niektórych trasach wzrosły nawet trzykrotnie. Na kłopotach turystów postanowił zarobić np. Ryanair.

Ale w tyle nie pozostały np. British Airways czy Jet2, który zwiększył ceny lotów na Cypr – informuje portal turystyka Wirtualnej Polski.

Poszukiwanie urlopowej „destynacji” wielu turystów rozpoczynało od porównania cen. Teraz powinni robić to ze zdwojoną uwagą, poszerzając zakres poszukiwań.

Bo tanie do tej pory biura podróży mogą nagle okazać się droższe od tych, które do tej pory były drogie.

Źródło: aleBank.pl