Wyniki spółek wskażą kierunek indeksom

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

matras.tomasz.01.250x166Poprawiająca się sytuacja makroekonomiczna na świecie spowodowała, że ostatnie tygodnie na światowych parkietach były udane dla inwestorów. We wrześniu indeksy bazowe (S&P500 oraz DAX) osiągnęły nawet swoje szczyty.

Oprócz dobrych danych makro, wzrostom na parkietach pomogła także nieco zaskakująca decyzja Fed o kontynuowaniu skupu aktywów, tzw. QE3. Decyzja ta miała również pozytywny wpływ na zachowanie indeksów rynków wschodzących, w tym Polski, gdzie dynamiczne wzrosty kontynuowane były w październiku. W efekcie indeks WIG znajduje się na najwyższym poziomie od stycznia 2008 roku i zgodnie z wyliczeniami Bloomberga wskaźnik Cena/Zysk dla indeksu warszawskiej giełdy przekroczył już poziom 19. Nieco niżej wyceniane są indeksy bazowe, DAX i S&P500, dla których ten wskaźnik przekracza nieco poziom odpowiednio 14 oraz 16.

Kilka tygodni temu pisałem o brakującym elemencie, który uzasadniałby dalsze wzrosty na giełdach. Tym elementem była poprawa sytuacji makroekonomicznej na świecie. Od tamtej pory indeksy urosły o kolejne kilka procent, oczywiście wspomagane poniekąd decyzją Fed. Patrząc na wskaźniki wycen, na warszawskiej giełdzie robi się drogo i należy odpowiedzieć na pytanie: czy w takich warunkach jest jeszcze potencjał do wzrostów? Wydaje się, że kolejnym elementem układanki, który mógłby podtrzymać pozytywne nastroje na parkietach, jest poprawa wyników spółek. To właśnie na nie czekają teraz wszyscy inwestorzy. W przyszłym tygodniu rozpoczyna się sezon publikacji wyników finansowych za  trzeci kwartał. Swoje wyniki jako jedne z pierwszych pokażą TP S.A., Grupa Kęty, PKN Orlen, Budimex, Dom Development oraz BZ WBK. Są to przedstawiciele kilku istotnych branż, więc już za kilka dni poznamy odpowiedź na pytanie, czy poprawa sytuacji w gospodarce w jakikolwiek sposób przekłada się na wyniki spółek.

Wydaje się, że póki co nie należy oczekiwać istotnych wzrostów zysków – jest na to jeszcze za wcześnie. Pełen wpływ poprawy sytuacji makroekonomicznej na kondycję spółek ujrzymy raczej dopiero w 2014 roku. Z punktu widzenia notowań akcji istotne jest, aby publikowane wyniki nie były gorsze w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Każde dane lepsze od oczekiwań powinny wspierać notowania. Nieco inaczej wygląda sytuacja po drugiej stronie Oceanu. Tam symptomy ożywienia gospodarczego były widoczne dużo wcześniej niż w Europie, co powinno być już widoczne w wynikach za trzeci kwartał. Pierwsza porcja istotnych wyników pojawi się już w tym tygodniu. Najbliższe dni na rynkach akcji upłyną więc pod znakiem analizy wyników spółek i poszukiwaniu w nich symptomów poprawy gospodarczej.

Tomasz Matras,
zastępca dyrektora inwestycyjnego ds. akcji
Union Investment TFI