Wynagrodzenia rosną wolniej od inflacji

Wynagrodzenia rosną wolniej od inflacji
Źródło: GUS
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Trzy ważne wiadomości od GUS zdaniem ekonomistów: stabilizacja zatrudnienia, duże zaskoczenie in minus na płacach nominalnych i grube minusy na płacach realnych. Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2022 r. wyniosło 7.329,96 zł, co oznacza wzrost o 10,3 proc. rdr - podał Główny Urząd Statystyczny. Zatrudnienie w tym sektorze rdr wzrosło o 2,2 proc.

Jak informuje GUS dane odnoszące się do sektora przedsiębiorstw dotyczą podmiotów, w których prowadzona jest działalność gospodarcza zaklasyfikowana do wybranych rodzajów działalności PKD 2007, o liczbie pracujących 10 i więcej osób. W związku z tym, badanie nie obejmuje m.in. administracji publicznej, edukacji, opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.

Źródło: GUS

W grudniu 2022 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw pozostało na poziomie zbliżonym do odnotowanego w listopadzie 2022 r., podczas gdy w listopadzie 2022 r. względem października 2022 r. zaobserwowano jego minimalny wzrost o 0,1%.

Porównując grudzień 2022 r. do grudnia 2021 r., przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 2,2%, podczas gdy w grudniu 2021 r. odnotowany w skali roku wzrost był niższy i wynosił 0,5%.

Źródło: GUS

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw

W grudniu 2022 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w stosunku do listopada 2022 r. o 6,9%, podczas gdy w grudniu 2021 r. w porównaniu do listopada 2021 r. wzrost wyniósł 10,3%.

Wzrost przeciętnych wynagrodzeń w grudniu 2022 r. względem listopada 2022 r. spowodowany był wypłatami m. in. premii kwartalnych, świątecznych, nagród z okazji Dnia Górnika, nagród rocznych oraz wypłatami odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń3).

Najwyższy wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń brutto odnotowano w sekcji „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo” (o 74,3%), gdzie wynagrodzenia zwiększyły się do 15218,13 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 8732,13 zł), „Górnictwo i wydobywanie” (o 32,6%), gdzie wynagrodzenia wyniosły 18800,93 zł (miesiąc wcześniej 14178,21 zł), „Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją” (o 26,5%), gdzie wynagrodzenia zwiększyły się do 7440,24 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 5882,86 zł).

W skali roku (grudzień 2022 r. do grudnia 2021 r.) przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wzrosło o 10,3%. Przed rokiem (grudzień 2021 r. do grudnia 2020 r.) odnotowano dynamikę wzrostu przeciętnej płacy na poziomie 11,2%.

Źródło: GUS

Najwyższą przeciętną płacę brutto w sektorze przedsiębiorstw w okresie narastającym odnotowano w sekcji „Informacja i komunikacja” w wysokości 11334,23 zł (wzrost o 12,4% względem 2021 roku) oraz „Górnictwo i wydobywanie” w wysokości 11173,60 zł (wzrost o 22,3% względem 2021 roku), zaś najniższą w sekcji „Zakwaterowanie i gastronomia” na poziomie 4746,97 zł (pomimo wzrostu w odniesieniu do sytuacji rok wcześniej o 12,1%).

Źródło: GUS

Komentarze ekspertów: wynagrodzenia rosną o 6,3 pkt. proc. wolniej od inflacji

Marcin Klucznik, PIE (e-mail):

„Tempo wzrostu wynagrodzeń spowolniło w grudniu z 13,9 do 10,3 proc. – obecnie wynagrodzenia rosną o 6,3 pkt. proc. wolniej od inflacji. Przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 7.330 zł – to pierwszy wynik w historii z 'siódemką’ z przodu. Wysoka wartość pensji wynika nie tylko z podwyżek podstawowego wynagrodzenia, ale także wypłat premii świątecznych i jednorazowych.

Skala podwyżek jest jednak nierówna pomiędzy sektorami gospodarki. W większości branż płace rosną o ok. 6-8 pkt. proc. wolniej od inflacji – oznacza to spadek siły nabywczej konsumentów. Najsłabsze wyniki obserwujemy w handlu oraz wśród prostych prac. Komunikat GUS wskazuje na szczególnie szybki wzrost wynagrodzeń w branży transportowej i magazynowej.

Spodziewamy się, że w najbliższych miesiącach wzrost wynagrodzeń będzie zbliżony do 10 proc. Wzrost inflacji w styczniu oraz lutym oznacza jednak dodatkowe pogorszenie się zdolności nabywczej wynagrodzeń. Dodatkowo malejąca liczba nowych rekrutacji utrudnia zmianę pracy w celu uzyskania podwyżki. W takich warunkach pensje będą rosnąć wolniej od inflacji przez większość tego roku.

Zatrudnienie w grudniu spadło o niecałe 3 tys. etatów względem listopada. Prognozujemy, że spowolnienie gospodarcze przełoży się na wzrost bezrobocia do końca roku z 5,2 proc. do ok. 5,8 proc. Systematyczne niedobory pracowników oraz perspektywa odbicia gospodarczego w drugiej połowie roku zachęcają pracodawców do 'chomikowania’ zatrudnienia – likwidowanie miejsc pracy dzisiaj to ryzyko problemów z uzupełnieniem wakatów za rok. Spodziewamy się, że zwolnienia będą dotyczyć głównie firm z branży mieszkaniowej oraz małych firm energochłonnych”.

Bank Pekao (Twitter):

„Powiedzieć, że wynagrodzenia rozczarowały to mało. Wzrost o 10,3 proc. rdr w grudniu to baaardzo mało. Spodziewaliśmy się, że nagrody roczne będą w tym roku bardzo hojne, żeby zrekompensować inflację. Okazały się natomiast skromne. I realny wzrost płac znowu w dół”.

mBank(Twitter):

„Dzisiejsze dane z rynku pracy niosą trzy wiadomości: stabilizację zatrudnienia, duże zaskoczenie in minus na płacach nominalnych i grube minusy na płacach realnych, szczyptę numerologii: pierwszy raz na średnim wynagrodzeniu jest 7 z przodu.

Mimo lekkiego zaskoczenia in minus, zatrudnienie ze wzrostem +2,2 proc. rdr wygląda wciąż dobrze. Nie dajmy się zwieść malejącą liczbą ofert pracy. Z zatrudnieniem ma ona – w normalnych warunkach – niewiele wspólnego. Utrzymanie zatrudnienia w tym spowolnieniu to rozsądna hipoteza.

Mamy tąpnięcie na płacach realnych. Mimo poprawy optymizmu konsumentów, rachunek dochodów musi wygenerować spadki konsumpcji w pierwszej połowie roku. Później będzie lepiej. Ciekawostką niech pozostanie fakt, że prognozy ciągnęliśmy w górę oczekując premii grudniowych. Te nadeszły w mniejszej skali. Być może obserwowaliśmy apogeum wypłat miesiąc wcześniej.

Czy po tych danych należy zarzucić scenariusz wysokich płac i mocnego rynku pracy? My nie zarzucamy. Przed nami kolejna fala indeksacji, dostosowania z początku roku, podwyżka pensji nominalnej i – nie zapominajmy o tym – zapewne fala żądań płacowych z sektora publicznego”.

Źródło: Główny Urząd Statystyczny / GUS, PAP BIZNES