Więcej dłużników w BIG, mimo rosnących płac

Więcej dłużników w BIG, mimo rosnących płac
Halina Kochhalska, Rzecznik Prasowy BIG InfoMonitor
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wierzyciele szybciej niż dotąd upominają się o swoje pieniądze - mówi nam Halina Kochalska ekspert Biura Informacji Gospodarczej BIG InfoMonitor.

#HalinaKochalska #BIG #InfoMonitor: Skrócenie przedawnienia z 10 do 6 lat mobilizuje wierzycieli by bardziej zdecydowanie wziąć się za odzyskiwanie długów #Długi #BIG #InfoMonitor #BIK #Przedawnienie

Robert Lidke, aleBank.pl: Mamy coraz niższe bezrobocie, coraz wyższe płace, także program 500+. Czy to widać w rejestrach BIG InfoMonitor?

Halina Kochalska, BIG InfoMonitor: W rejestrze Biura Informacji Gospodarczej BIG InfoMonitor niestety dłużników przybywa. W raporcie, który cyklicznie wydajemy wraz z Biurem Informacji Kredytowej uwzględniamy zarówno dłużników pozakredytowych, jak i kredytowych. Na koniec III kwartału 2017 roku mieliśmy już 2,5 miliona osób z problemami finansowymi. Mówimy tu o zaległościach sięgających 60 dni i przekraczających 200 zł.

Mogę tu przy okazji dodać, że w następnej publikacji będą też uwzględnione osoby, które opóźniają swoje płatności o 30 dni, bo zmieniła się definicja informacji gospodarczej w kontekście opóźnienia płatności.

Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu

Czyli możemy spodziewać się, że w związku z tą zmianą dłużników będzie jeszcze więcej?

Tak, będzie więcej – w samym BIG InfoMonitor będzie około 200 tys. osób więcej, czyli około o 1/5 więcej – wszystko z powodu obniżenia progu opóźnionej płatności z 60 do 30 dni. Wierzyciel może już po 30 dniach od terminu zapłaty zgłosić do BIG zalegającego z płatnościami dłużnika, a nie jak dotąd po 60 dniach.

Ale jak to wytłumaczyć, skoro sytuacja gospodarstw domowych jest lepsza, mają one więcej pieniędzy, to, dlaczego rośnie liczba dłużników?

Najprościej chyba można wyjaśnić to stwierdzeniem, że „apetyt rośnie w miarę jedzenia”. Ludzie mają większe możliwości finansowe, więc stawiają też sobie wyższe cele wydatkowe. W naszych badaniach, które zrobiliśmy wśród beneficjentów Programu 500+, około 10 procent osób wskazało, że dzięki temu mają większą zdolność kredytową lub w ogóle wreszcie ją uzyskali, co pozwala im pożyczyć pieniądze lub pożyczyć więcej.

Także z jednej strony niektórzy ograniczają pożyczanie, – bo też takie odpowiedzi były, – ale są i tacy, którzy pożyczają więcej, albo w ogóle zaczynają wkraczać na rynek kredytów czy pożyczek po tym, jak ich płace wzrosły, czy też wzrosły wpływy dzięki pomocy państwa. Efekty niestety czasem nie są takie, jak tego oczekują konsumenci. Nie zawsze się im udaje wszystko spłacić. A teraz wierzyciele stają się coraz bardziej skrupulatni.

Są plany, żeby skrócić okres przedawnienia długów z 10 do 6 lat. Co to może spowodować? Czy okaże się, że dłużników będzie mniej w Biurach Informacji Gospodarczej BIG, czy w Biurze Informacji Kredytowej?

Skrócenie okresu przedawnienia z 10 do 6 lat mobilizuje wierzycieli do tego, żeby dłużnikom dawać mniejsze fory i w bardziej zdecydowany sposób wziąć się za odzyskiwanie długów.

Warto powiedzieć skąd wziął się tak długi okres przedawnienia. Założenie było takie, że dłużnik, jeśli w danej chwili jest w trudnej kondycji finansowej, ma problemy, ma też perspektywy na to, że z czasem wyjdzie na prostą, jego sytuacja finansowa się poprawi i będzie w stanie kiedyś, za kilka lat oddać swój dług. Jeśli skracamy ten czas z 10 do 6 lat to odbieramy wierzycielowi i dłużnikowi pewne możliwości na poprawę i na skorzystanie z tej możliwości.

Wierzyciele, zatem nie będą tak cierpliwi, jak teraz. Można się spodziewać, że szybciej będą windykowali i podejmowali różne kroki, aby odzyskać pieniądze.

Z drugiej strony to też dobrze, bo widzimy – szczególnie w Biurze Informacji Gospodarczej InfoMonitor, gdzie wpisywane są różnego rodzaju długi, nie tylko wobec konsumentów, ale też wobec firm, że w każdym przypadku sprawdza się dewiza: im szybciej, tym lepiej i skuteczniej. Zwlekanie z działaniami obniża szanse na odzyskanie pieniędzy. Jeśli wierzyciel przypomina się od razu, niezwłocznie, że „Jesteś mi dłużny pieniądze, proszę – zwróć” i podejmuje odpowiednie kroki, nie czeka z założonymi rękami ma ponad 50 procent szans, że odzyska to, co jest mu winny dłużnik.

Czyli wbrew pozorom propozycja zmiany przepisów spowoduje to, że dłużnicy będą w gorszej sytuacji, ponieważ będą się mogli spodziewać – znacznie szybciej niż teraz – interwencji wierzyciela?

Może się tak to skończyć i zapewne tak będzie. Prawodawca już dał narzędzia do tego, by wierzyciele szybciej się domagali spłaty swoich należności skracając okres opóźnienia płatności z 60 do 30 dni. Daje to możliwość wcześniejszego niż do tej pory wpisania długu do rejestru dłużników w BIG.

Z drugiej strony jest mniej czasu na odzyskanie długu. Wierzyciele będą musieli się mobilizować, aby podejmować różnego rodzaju działania, które przerywają bieg przedawnienia. Każde działanie, które przerywa bieg przedawnienia powoduje, że wierzyciel zyskuje znów 6 lat na to, aby móc starać się o zwrot pieniędzy.

Jak widać działania państwa zmierzają do przyspieszenia obrotu pieniądza. Jakie to przyniesie efekty – zobaczymy.