Wiceprezeska NBP: inflacja będzie radykalnie się obniżać w 2023 roku

Wiceprezeska NBP: inflacja będzie radykalnie się obniżać w 2023 roku
Marta Kightley Fot. NBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Inflacja konsumencka będzie radykalnie się obniżać się w 2023 r., co pokaże projekcja listopadowa, ocenia pierwsza zastępczyni prezesa Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley.

„Ze względu na szoki podażowe mamy bardzo wysoki poziom inflacji. Nie zaprzeczamy, nie ukrywamy tego. Radykalne podwyżki stóp procentowych w zeszłym i w tym roku mają oddziaływać, by inflacja w średnim okresie zeszła do celu. Podwyżki stóp procentowych oddziałują z dość dużym opóźnieniem – od ok. 4 do 7 kwartałów. Te podwyżki stóp procentowych będą one z dużą siła będą oddziaływać w przyszłym roku na inflację i ta inflacja zgodnie z nasza projekcją – zobaczycie to państwo – radykalnie będzie się obniżać w przyszłym roku. Będzie to wynikać w przyszłym roku z kilku czynników: po pierwsze, z zacieśnienia polityki pieniężnej – ono już bardzo silnie oddziałuje – kredyty mieszkaniowe udzielane we wrześniu są o 70% mniej ich jest niż rok wcześniej – to jest bardzo dużo” – powiedziała Kightley podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych nt. „Założeń polityki pieniężnej na rok 2023”.

Czytaj także: Wiceprezeska NBP: szczyt inflacji w pierwszych miesiącach 2023 roku; od marca silny spadek >>>

Dodała, że drugi kanał oddziaływania zacieśniania polityki monetarnej jest taki, że „zacieśniają inne banki centralne, co będzie wpływało na koniunkturę na całym świecie i również na ceny surowców”.

Czytaj także: Marta Kightley z NBP: spadki inflacji „w znacznym stopniu” zauważymy w 2023 roku >>>

„Trzeci kanał to jest związane z tym, że psuje się koniunktura nie tylko ze względu na zacieśnianie polityki pieniężnej, ale ze względu na wojnę na Ukrainie. Bardzo drogie ceny surowców powodują, że koniunktura zwłaszcza w Europy dotyka i będzie ona dużo gorsza niż gdyby ten czynnik nie wystąpił” – wskazała.

Rekordowo wysoka inflacja w Polsce

Wyjaśniła, że „inflacja, która wynosi obecnie w Polsce wynosi 17,9%, co najmniej w 2/3 jest uwarunkowana zewnętrznie”.

„Myśmy zaczęli podnosić stopy procentowe jako jeden z pierwszych banków, na jesieni zeszłego roku. Było 11 podwyżek, niektóre z tych podwyżek były bardzo radykalne – w kwietniu tego roku mieliśmy podwyżkę o 100 pb. Ale my w zasadzie w dużej mierze mamy tę lekcję odrobioną. Z czego to wiemy? Wiemy to z tego, że patrzymy np. na taki parametr, jak luka popytowa. A więc patrzymy właśnie, czy inflacja będzie podnoszona przez ten komponent popytowy w gospodarce. Otóż w przyszłym roku nie będzie. Ona jest domknięta i będzie ujemna. Podkreślmy jeszcze raz: dalsze podnoszenie stóp procentowych nie spowoduje spadku cen ropy naftowej, ani nie spowoduje spadku ceny węgla. My możemy tylko pilnować, żeby te ceny surowców łatwo się nie przenosiły na ceny innych dóbr w gospodarce” – powiedziała wiceprezeska.

NBP nie planuje aktywnie sprzedawać skupionych obligacji ani reinwestować

NBP, który zakończył skup obligacji w grudniu ub.r., nie planuje aktywnego sprzedawania papierów z posiadanego portfela, ani reinwestowania, poinformowała Marta Kightley.

„Jesteśmy bankiem, który nie reinwestuje. Czyli my mamy zmniejszanie tego portfela w ten sposób, że obligacje zapadają, nie kupujemy ich, zakończyliśmy skup aktywów i nie reinwestujemy. A więc zachowujemy się w taki najbardziej zacieśniający sposób. Nie planujemy aktywnego sprzedawania z tego względu, że rentowności są już teraz wysokie” – powiedziała Kightley.

„Gdybyśmy zaczęli teraz aktywnie sprzedawać z tego portfela, to by to jeszcze dodatkowo podniosło rentowności obligacji. Naszym zdaniem, byłoby to działanie niepożądane” – podkreśliła.

Źródło: ISBnews