WIBOR nie do podważenia

WIBOR nie do podważenia
Fot. stock.adobe.com/mattz90
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Podważanie legalności stawki WIBOR nie ma podstaw - są spełnione wszystkie wymagania zapobiegające manipulacjom tego wskaźnika referencyjnego - powiedzieli PAP Biznes przedstawiciele GPW Benchmark, spółki która administruje stawką WIBOR.

„Podważanie legalności stawki referencyjnej WIBOR przez niektóre kancelarie prawne nie ma podstaw. WIBOR jest zgodny z unijnym rozporządzeniem BMR, regulującym rynek wskaźników referencyjnych. Zgodność zapewniona jest od strony zarządzania, czyli wszystkich procedur po stronie administratora wskaźnika i uczestników fixingu” – powiedział prezes GPW Benchmark Zbigniew Minda i dodał:

„Ponadto sama metoda wyliczania WIBORu została przebadana i zaakceptowana przez KNF w toku postępowania licencyjnego. KNF ze swojej strony podejmuje także czynności nadzorcze, zbierając różne inne informacje od GPW Benchmark i podmioty przekazujące dane wejściowe. Należy więc podkreślić, że w kwestii zarządzania są spełnione wszystkie wymagania BMR zapobiegające manipulacjom wskaźnika referencyjnego.”

Czytaj także: Co dalej z WIBOR-em?

Co mówi rozporządzenie BMR?

Zbigniew Minda za bezpodstawne uważa również zarzuty, że wskaźnik WIBOR nie jest zgodny z prawem, bo nie jest w 100 proc. oparty na transakcjach i w wyliczaniu tej stawki bierze się pod uwagę także kwotowania.

„Rozporządzenie BMR w kilku miejscach opisuje hierarchię danych wejściowych – kaskadę danych. Według niej w pierwszej kolejności w wyliczaniu wskaźnika referencyjnego należy brać pod uwagę faktyczne transakcje, ponieważ to najlepszy sposób przeciwdziałania manipulacji indeksami. Ale jeżeli transakcji nie ma, to należy wykorzystywać inne dane, również znajdujące się na samym końcu kaskady danych kwotowania, które w przypadku WIBORu są wiążące dla uczestników fixingu” – wyjaśnia prezes GPW Benchmark i precyzuje:

„BMR z mocy prawa nie narzuca czysto transakcyjnego sposobu wyliczania stawek referencyjnych, choć z pewnością programowo takie wskaźniki rekomenduje. BMR jest po prostu elastyczny, czyli zawiera rozwiązania na każdą sytuację, czyli wtedy gdy na rynku są transakcje i wtedy, gdy ich nie ma” – tłumaczy Minda.

Wiceprezes GPW Benchmark Aleksandra Bluj wyjaśnia, że w związku z kwestią transakcyjności proces wyliczania wskaźników referencyjnych stał się systematyczny i systemowy.

„Systematyczne podejście oznacza przyjęcie odpowiedniego zestawu reguł wyliczania wskaźników, który wcześniej nie istniał. BMR wymusza programowe podejście do tworzenia i wyliczania wskaźników referencyjnych, czyli myślenie ukierunkowane na to, jakie warunki muszą być spełnione, by wskaźnik skutecznie odzwierciedlał to, co ma odzwierciedlać. (…) Od strony systemowej powstał ‘obowiązek myślenia’, że dane dotyczące transakcji mają pierwszeństwo, bo to one odzwierciedlają rzeczywistość, której pomiar jest celem wskaźnika” – powiedziała Bluj.

W przypadku wskaźników stopy procentowej istnieje szereg wymagań stawianych przez BMR, które mówią, co można i należy brać pod uwagę w procesie definiowania i przygotowania danych wejściowych.

„Rozporządzenie po kolei wymienia co uwzględnia się w tak zwanej kaskadzie danych. Są to w pierwszej kolejności transakcje dotyczące depozytów niezabezpieczonych jeśli istnieją, a w przypadku ich braku w grę wchodzą inne rynki niezabezpieczone (powiązane) i segmentu rynku finansowego (…). Mając powyższe zasady na uwadze, wskaźnik WIBOR w ramach systemowych zasad postępowania ma narzucone systematyczne działania prowadzące do jego wyliczania. Są one zgodne z BMR, zostały zweryfikowane, podane do publicznej wiadomości, w większości zalgorytmizowane i narzucone bankom, a ponadto wszystkie procesy objęte szczegółowym zakresem kontroli i nadzoru, w tym audytu zewnętrznego oraz kontroli KNF” – wskazuje wiceprezes GPW Benchmark.

Czytaj także: Prezesi banków: w długim terminie WIBOR zastąpi stawka risk free, koniec LIBOR wyzwaniem dla sektora

Wskaźniki alternatywne dla WIBOR

Prezes Minda zaznacza, że GPW Benchmark pracuje nad czysto transakcyjnymi wskaźnikami alternatywnymi dla WIBORu, nie dlatego, że coś jest nie tak z WIBORem, tylko dlatego, że przepisy BMR pokazują pewną ścieżkę ewolucji wskaźników referencyjnych.

„BMR mówi, że kaskada danych jest legalna, ale jeśli wskaźniki byłyby czysto transakcyjne, to byłoby jeszcze lepiej. Rynek uznał, że jest to możliwe poprzez stworzenie wskaźników typu RFR (risk free rate – PAP) i budowanie krzywej terminowej opartej o procent składany. Jest to jednak pewna rewolucja, do której rynek musiał dojrzeć. Takie wskaźniki referencyjne oparte o procent składany istnieją już w krajach rozwiniętych (np. SARON, SONIA, etc.) i są emitowane instrumenty oparte o takie wskaźniki, w Polsce też powoli zmierzamy w tym kierunku” – powiedział.

W okresie przejściowym (dojścia do wskaźników RFR) w pełni legalny wskaźnik referencyjny, ale nie 100-proc. transakcyjny, również nie jest do podważenia.

„BMR zabezpiecza sytuację, aby kluczowy wskaźnik, taki którego zastosowanie jest powszechne w gospodarce, nie zniknął z dnia na dzień, czyli żeby nie było nieuporządkowanego zaprzestania publikacji takiego wskaźnika. Skoro mamy wskaźniki referencyjne, które powoli odchodzą w przeszłość, np. LIBOR CHF, to BMR zapewnia uporządkowany proces ich wygaszania i zarządza procesem przejściowym – stawki IBORowe są stopniowo zastępowane przez wskaźniki czysto transakcyjne w ramach obowiązującego porządku prawnego w sposób niepowodujący zawirowań na rynku” – wyjaśnia prezes GPW Benchmark.

„Organ nadzoru na mocy BMR ma też np. uprawnienia, by zachować wskaźnik referencyjny przy istnieniu, mając na uwadze bezpieczeństwo i ciągłość zawartych umów. Logika BMR pokazuje zatem, że nie można podważyć uprawnień nadzoru do utrzymania wskaźnika referencyjnego” – dodaje.

Minda zaznacza, że BMR po prostu pokazuje, że warto mieć alternatywny wskaźnik referencyjny, bo zmienia się rzeczywistość ekonomiczna i główny wskaźnik w pewnym momencie może zniknąć.

„Ponadto BMR wskazuje niejako programowo, że najlepiej w miarę możliwości rynkowych, gdy będzie to czysto transakcyjny wskaźnik referencyjny. W Polsce jest to możliwe, dlatego GPW Benchmark przygotowuje się do uruchomienia takich wskaźników referencyjnych (…)” – konkluduje.

Na początku lutego Minda informował PAP Biznes, że GPW Benchmark planuje w II połowie 2022 r. uruchomić alternatywne wobec WIBORu wskaźniki referencyjne WRR i WIRD w docelowym kształcie, tak by mogły być one stosowane w umowach zgodnie z wymogami BMR.

WIBOR nie jest kosztem finansowania sektora bankowego

Kierownictwo GPW Benchmark odniosło się także do argumentu, który pojawia się ostatnio w debacie publicznej, że WIBOR powinien mierzyć koszt finansowania banku.

„Niezgodność WIBORu z prawem miałaby więc polegać na tym, że WIBOR jest WIBORem, czyli mierzy rynek depozytów międzybankowych, a rzekomo powinien mierzyć coś innego. Taki zarzut nie ma sensu. Gdyby WIBOR miał mierzyć coś innego, niż mierzy obecnie, to byłby innym wskaźnikiem” – powiedział Minda.

Aleksandra Bluj wskazuje, że WIBOR nie jest kosztem finansowania sektora bankowego, nigdy nie był tak definiowany, ani tak opisany.

Dzisiaj marża jest prezentacją tego, co banki ‘pobierają’ ponad WIBOR lub inny określony wskaźnik referencyjny w ramach konstrukcji oprocentowania opartego o koncepcję stawki stopy zmiennej w zamian za poniesione ryzyko kredytowe

„Rynek międzybankowy jest segmentem podmiotów 'najbliższych’ bankowi centralnemu i to tu bezpośrednio oddziałują operacje banku centralnego. I to ten sektor, będący najbliżej banku centralnego, stał się rynkiem pomiaru stawek referencyjnych WIBID i WIBOR. Nie można więc zarzucać WIBORowi, że jest WIBORem – zgodnie z jego definicją i kluczowymi elementami metody, które funkcjonują z nim od jego ‘początków’” – dodała.

Bluj zwraca uwagę, że gdyby WIBOR miałby się zmienić na przykład w coś, co mierzy przeciętny, średni koszt depozytów, to wówczas w zależności od tego, które segmenty depozytów brano by pod rozwagę, indeks uwzględniałby różne zupełnie odmienne cechy i ryzyka.

„Każda ‘stopa’ zmienna, która opisuje zmieniającą się rzeczywistość ekonomiczną zawiera różne elementy ryzyka rynkowego i gospodarczego, w tym: kredytowe, czasu, premii, strukturalne, albo ogólnie ryzyko sektora lub sektorów, które się na rynek bazowy wskaźnika składają. Każdy element i skala danego ryzyka nie są wyryte raz na zawsze i stale zmieniają się w czasie wraz ze zmieniającą się strukturą gospodarki, poziomem płynności, poziomem kredytów udzielonych do depozytów, zaufaniem w sektorze finansowym oraz fazą cyklu gospodarczego” – wyjaśnia Bluj.

„Przypominamy sobie na przykład okresy kryzysu zaufania na rynku finansowym i swoistej walki o depozyty podmiotów niefinansowych, co prowadziło to istotnego wzrostu oprocentowania depozytów dla przedsiębiorstw. Dlatego też BMR w swojej elastyczności założył, że rzeczywistość ekonomiczna, która podlega zmianie, może wiązać się z potrzebą przeprowadzenia zmiany metody wskaźnika referencyjnego, a nawet zaprzestaniem jego opracowywania i zakłada możliwość wprowadzenia alternatywnych wskaźników referencyjnych, które w takich przypadkach mogłyby być stosowane” – dodaje.

Bluj podkreśla, że gdyby w umowie zamienić WIBOR na inny wskaźnik referencyjny, np. ewentualnie w przyszłości w ramach strategii wdrożenia alternatywnych czysto transakcyjnych wskaźników referencyjnych opartych o procent składany wstecz, to nie nastąpiłoby proste przeniesienie aktualnej marży kredytowej na nowo zaimplementowany wskaźnik.

„Dzisiaj marża jest prezentacją tego, co banki ‘pobierają’ ponad WIBOR lub inny określony wskaźnik referencyjny w ramach konstrukcji oprocentowania opartego o koncepcję stawki stopy zmiennej w zamian za poniesione ryzyko kredytowe. To jednak nie jest element łatwo zamienny. Dyskusja na temat kreowania aktywa w postaci kredytu jest tematem szerszym, ale kredyt w strukturze bilansu banku nie jest zjawiskiem jednostkowym i neutralnym. Jeżeli ktoś mówi, że wprowadzenie nowego indeksu do indywidualnej umowy nie ma wpływu na jej konstrukcję i funkcjonowanie w pozostałym zakresie, to niestety wprowadza klientów w błąd” – powiedziała wiceprezes GPW Benchmark.

„Wprowadzenie nowego indeksu nie jest działaniem oderwanym od innych elementów banku. Podobnie więc w scenariuszu dzisiaj wciąż teoretycznym, w przypadku zamiany 3-miesięcznego WIBORu, gdyby ten miał przestać być opracowywanym, na 3-miesięczny alternatywny wskaźnik stopy procentowej oparty o procent składany (czyli ‘skumulowany’ indeks 3-miesięczny obliczony na podstawie obserwowanych w ciągu ostatnich 3 miesięcy wskaźników jednodniowych), to ta zamiana w przypadku obecnie już funkcjonujących umów, uwzględniałaby różnicę w kształtowaniu się tych wskaźników w określonym czasie w przeszłości” – dodała.

Źródło: PAP BIZNES