Visa stawia na świat realny i wirtualny

Visa stawia na świat realny i wirtualny
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Adrian Kurowski, dyrektor Visa w Polsce o przyszłości transakcji bezgotówkowych.

#AdrianKurowski @VISA_PL: Sektor bankowy w Polsce jest naprawdę dobrze rozwinięty. Wynika to z wyjątkowej dojrzałości polskiej bankowości, ale też dojrzałości konsumentów #Visa #PłatnościBezgotówkowe

Robert Lidke, aleBank.pl: Jak pan ocenia nowoczesność sektora bankowego w Polsce w stosunku do sektorów bankowych w innych krajach?

Adrian Kurowski, dyrektor Visa w Polsce: Bardzo dobrze. Sektor bankowy w Polsce jest naprawdę dobrze rozwinięty. Wynika to z wyjątkowej dojrzałości polskiej bankowości, ale też dojrzałości konsumentów. Polski konsument jest wymagającym konsumentem, co sprawia, że usługi, które są oferowane na polskim rynku idą w ślad za wymaganiami polskich konsumentów.

Podam kilka przykładów. Z punktu widzenia branży, w której funkcjonuje organizacja Visa, zbliżeniowość jest standardem w Polsce. Nie jest jednak standardem na wielu innych rynkach. Oprócz Polski jeszcze Czechy i Słowacja w naszym najbliższym otoczeniu mają bardzo dobrze rozwinięty rynek płatności zbliżeniowych.

Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu

Drugi aspekt to dojrzałość w korzystaniu z usług mobilnych. W Polsce już kilkanaście banków wdrożyło płatności mobilne oparte na telefonii komórkowej, w tym we współpracy z partnerami takimi jak Google. Myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie jeszcze więcej podobnych wdrożeń. To pokazuje, że sektor bankowy po pierwsze odpowiada na potrzeby konsumenta, i po drugie jest zainteresowany ciągłym wprowadzaniem innowacji.

Visa zawsze kojarzyła się z prostokątnymi, plastikowymi kartami płatniczymi. Tymczasem pojawiają się nowe technologicznie formy płatności, mają się pojawić tak zwane podmioty trzecie, które także zmienią rynek płatności bezgotówkowych. Czy Visa nadąża za tymi zmianami?

Nie tylko nadąża, ale wyprzedza. To my kreujemy rynek w zakresie płatności i adresujemy potrzeby nowych graczy. Wyszliśmy od tego, że byliśmy organizacją członkowską, rozmawialiśmy głównie z wydawcami i agentami rozliczeniowymi – oni byli podstawą systemu. Nadal kultywujemy ten model, nadal w nim działamy, jednak dzisiejszy świat jest o wiele bogatszy – nie możemy się zamykać na te podstawowe relacje, które nadal są najważniejsze z punktu widzenia ciągłości i modelu biznesowego, w którym pracujemy.

Chcieliśmy jednak otworzyć się na partnerów, firmy technologiczne, nowe podmioty, które dzięki regulacjom chciały uczestniczyć w rynku e-płatności. Przykład ─ PSD2 za niecały rok wchodzi na rynek europejski. Powoduje to, że powstają nowe obowiązki w zakresie dostępu do informacji płatniczych. Visa chce także pomóc takim podmiotom w dostępie do innowacji i do usług płatniczych.

Każda z organizacji, która będzie instytucją płatniczą, może za naszym pośrednictwem dołączyć do tego ekosystemu, w którym stanie się wydawcą karty, a my będziemy ją wspierać technologicznie. Wszystko po to, aby płatności, które będą tworzone w oparciu o współpracę, były: bezpieczne – to jest najważniejsze z punktu widzenia konsumenta, wygodne – dużą uwagę przykładamy do ergonomii, i szybkie.

Ostatecznie chodzi o to, aby konsumenci wiedzieli, że płatności z użyciem kart Visa – w wersji plastikowej czy wirtualnej, np. opartej na bankowości mobilnej – są szybkie i efektywne.

Nowe podmioty, o których pan mówi, to mogą być takie firmy jak Google, czy Amazon. Może też inne?

Wymienił Pan firmy globalne, które rozpoczęły działania w zakresie chęci zaspokajania potrzeb płatniczych swoich konsumentów wiele lat temu. Organizacja Visa współpracuje z nimi od wielu lat.

Inne podmioty, to fintechy – firmy, które działają na rynku finansowym i obsługują płatności. Najbardziej znanymi przykładami są: Klarna, solarisBank, Revolut – firmy, które miały pomysł na zaadresowanie potrzeb konsumentów i w ramach swojej działalności ─ w oparciu o technologię mobilną, bo działają w świecie aplikacji – dały klientom konkretną wartość dodaną.

Ta wartość dodana objawia się tym, ze klient może bardzo szybko i łatwo uzyskać instrument płatniczy, który w końcowym etapie płatności będzie miał logo Visa i będzie można posłużyć się nim w każdej sytuacji – niezależnie od tego czy będzie to świat fizyczny czy wirtualny. Czyli płatności będą możliwe w sklepie, w internecie, na platformach e-commerce.

Czy to oznacza, że płatności bezgotówkowe w pewnym sensie zaczynają uciekać sektorowi bankowemu?

Tego bym nie powiedział. To nie jest kwestia uciekania. To kwestia lepszego dopasowania do potrzeb i oczekiwań klientów. Mam wrażenie, ze firmy typu fintech kierują swoją uwagę na bardzo specyficzne grupy klientów – czasami niszowe – które co do zasady nie są głównym obiektem zainteresowania banków. Tak to odbieram na podstawie wyników, które fintechy osiągają na rynku. Ale w końcu za fintechem i tak jest bank – przykładowy Revolut to nic innego jak nakładka w postaci aplikacji mobilnej, która dostarcza pewną wartość dla klienta końcowego, natomiast za nim jest jeden z największych brytyjskich banków, który utrzymuje całą płynność, rachunki, umożliwia dokonywanie międzynarodowych przepływów finansowych i utrzymuje cały system kartowy, który się na tej platformie znajduje.