VII Kongres Bankowości Detalicznej

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

141112.kbd.01.400x120Już po raz siódmy bankowcy, przedstawiciele administracji publicznej i eksperci spotkali się podczas Kongresu Bankowości Detalicznej. Tegoroczny kongres zyskał rangę wyjątkową.  Dyrektor Gdańskiej Akademii Bankowej Leszek Pawłowicz podkreślił, że tegoroczna edycja Kongresu jest częścią znacznie większego przedsięwzięcia: Europejskiego Kongresu Finansowego.

Zbigniew Jagiełło, Przewodniczący Rady Programowej Kongresu i Prezes PKO BP zaznaczył, że dosłownie w dniu inauguracji kongresu bankowość otrzymała wyjątkowy prezent – Prezes NBP Marek Belka wydał dziś zgodę na prowadzenie przez Polski Standardu Płatności systemu BLIK. To może być nowy kierunek w polskiej bankowości elektronicznej – twierdzi Prezes PKO BP.

Strefa euro i jej wpływ na polską bankowość – tej kwestii poświęcił swoje inauguracyjne wystąpienie Minister Finansów Mateusz Szczurek. Zdaniem prelegenta, możemy tu mówić od dłuższego już czasu o kontynuacji polityki –  podstawowe tezy i kierunki jeśli chodzi o politykę rządu w tym zakresie się aż tak bardzo nie zmieniają.

– To co obserwujemy w EUR w ciągu ostatnich 5-7 lat uczy nas jeśli chodzi o korzyści i koszty wejścia do strefy euro – zaznaczył Minister Finansów. Paradoksalnie, w pewnym sensie powinniśmy być nawet wdzięczni za stagnację w strefie euro – pozwoli nam to na podejście do przyjęcia wspólnej waluty bez emocji i nadmiernego entuzjazmu: – Korzyści ze zmiany złotówki na euro w znacznym stopniu zależą od naszej polityki – ale i od tego, jak będzie się zmieniała strefa euro.

Polityka polskiego rządu w kwestii euro opiera się na czterech podstawowych elementach – stwierdził szef resortu finansów. Pierwszym z nich jest trwałe spełnienie kryteriów nominalnych, drugim – podjęcie działań które zapewnią nam bezpieczeństwo funkcjonowania wewnątrz strefy euro. Kwestią nie do przecenienia jest techniczne przygotowanie, co nie jest zadaniem łatwym zarówno dla Polski jak i całej strefy euro: – Polska jest tak dużym krajem że nasze wstąpienie byłoby precedensem. Wreszcie, warunkiem sine qua non dla przyjęcia wspólnej waluty jest ustabilizowanie sytuacji w strefie euro, wzmocnienie instytucjonalne – a więc również i unia bankowa. Takim testem jest sposób podejścia do bardzo dużych nierównowag makroekonomicznych w strefie euro.

Jakie korzyści płyną dla Polaków z perspektywy przyjęcia euro? Nie jest to przede wszystkim możliwość finansowania gospodarki w tej walucie: – Wiemy już dziś że Polska  może finansować się w euro – podkreślił Minister Szczurek. Równie istotne dla polskiego biznesu – a po części również i klientów indywidualnych – będą takie aspekty jak eliminacja ryzyka kursowego czy zmniejszenie kosztów transakcyjnych – również w bankowości detalicznej. Będzie to korzyść dla klientów, choć niekoniecznie dla banków – podkreślił szef resortu finansów.

Jakie działania potrzebne są dla przygotowania Polski do funkcjonowania w strefie euro? Jako jedną z najważniejszych kwestii Minister Finansów wskazał nadzór makroostrożnościowy.

– Funkcjonujemy w świecie ultra niskich stóp procentowych (…) Mechanizmy makroostrożnościowe, pozwalające na hamowanie boomów kredytowych, są potrzebne – zaznaczył Mateusz Szczurek, zwracając również uwagę na inny aspekt: wprowadzenie euro będzie wiązało się z pełnym uczestnictwem w unii bankowej. Ten system ciągle się tworzy, jest niekompletny (…) system ochrony depozytów w Polsce i Szwecji działa znacznie lepiej aniżeli w krajach strefy euro – podkreślił Minister Finansów, zaznaczając równocześnie, że funkcjonowanie resolution powinno być dla nas wskazówką – czy warto szybko pozbywać się naszego, wydajnego i skutecznego modelu nadzoru na rzecz niesprawdzonych jeszcze rozwiązań europejskich

Czy banki pełnią służebną rolę czy to gospodarka jest dla banków? Taka teza, postawiona przez Prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełłę, stanowiła motto pierwszej części obrad Kongresu. Dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP prof. Andrzej Sławiński przypomniał, że jedna z tych opcji nie wyklucza drugiej – bankowość zarówno służy gospodarce, jak też realnie wpływa na jej kształt:

– Banki są sektorem gospodarki, dzięki któremu odbywa się optymalna alokacja środków w gospodarce. Czasami reorientacja banków na określonego rodzaju kredyty (na przykład ostatnio hipoteczne) może skończyć się recesją i kryzysem na duża skalę.

Zdaniem przedstawiciela NBP, na samym finansowaniu nie da się zbudować dobrobytu – do tego konieczne jest zwiększenie nacisku na konkurencyjność w eksporcie oraz innowacyjność. Przykładem mogą być odmienne doświadczenia dwóch krajów Wspólnoty, Irlandii oraz Hiszpanii:

– Dlaczego Irlandia szybko wróciła na ścieżkę wzrostu a Hiszpanie wciąż mają recesję? Ponieważ Irlandia ma nowoczesny sektor eksportowy. Hiszpania aż tak dużego sektora eksportowego nie ma, stąd ich problemy – twierdzi Sławiński. Ten dylemat dotyczy również kraju nad Wisłą, w którym kredytowanie hipoteczne wciąż stanowi lwią część akcji kredytowej banków: – Czy stać nas na system preferujący przepływ oszczędności do sektora budowlanego? Chyba nie.

Zdaniem przedstawiciela banku centralnego, musimy pamiętać o jednym: wzrost polskiego PKB nie będzie już tak duży jak w ostatnich 20 latach. Na dodatek w polskiej gospodarce, podobnie jak w krajach wysoko rozwiniętych, sektor usług odgrywa coraz większą rolę – przy czym trzeba zaznaczyć, że ten sektor ma słabszą moc niż przemysł. Jakie z tego wnioski? – Musimy unowocześniać strukturę gospodarki i unowocześniać potencjał produkcyjny – twierdzi reprezentant NBP.

Czy warto tworzyć bodźce fiskalne, żeby oszczędności płynęły do sektora budowlanego? – Zdaniem przedstawiciela banku centralnego to nie może być celem samym w sobie, ponieważ zasoby gospodarki nie będą właściwie wykorzystane. Już dziś udział kredytów hipotecznych do wszystkich innych kredytów jest wyższy niż w Niemczech – podkreślił prof. Sławiński. – Preferowanie budownictwa mieszkaniowego i tworzenie zachęt fiskalnych w Polsce jest przedwczesne (…) Czy pieniądze mają trafiać do sektora gospodarki, który działać może silnie destabilizująco i ma słabe tempo wzrostu?

Jak wygląda zależność pomiędzy rozwojem gospodarki a akcją kredytową? Prezes Banku Zachodniego WBK Mateusz Morawiecki nie ma wątpliwości: banki powinny położyć większy nacisk na kredyty dla firm – w tym inwestycyjne.

– Narodowy Bank Polski pokazuje korelację pomiędzy wzrostem PKB a kredytami dla przedsiębiorstw różnego kalibru. Tam pompowanie pieniądza kredytowego daje korelację ze wzrostem dochodu. Nie ma korelacji pomiędzy kredytami konsumpcyjnymi i hipotecznymi a wzrostem PKB – spora część tych pieniędzy ląduje w imporcie wspomagając PKB krajów trzecich.

Jakie mechanizmy powinny zostać uruchomione aby biznes częściej szukał finansowania w banku? Zdaniem prelegenta przykładem może być program gwarancji de minimis. Sugerowałbym kontynuację tego programu i rozszerzenie go na kredyty inwestycyjne – twierdzi Morawiecki. Następny punkt to promocja eksportu. Obszarem do zagospodarowania jest też sektor MSP – jedynie 20 do 30 proc. najmniejszych firm korzysta z kredytów. – Musimy zdecydowanie postawić na finansowanie firm – stwierdził Prezes BZ WBK.

Przedstawiciel Deutsche Bank Research Jan Schildbach ostrzegł Polaków przed  bezkrytycznym kopiowaniem niemieckich wzorców w bankowości: – Niemiecki sektor bankowy nie jest modelem dla Europy i – mam nadzieję – nie jest modelem dla Polski. Oszczędności gospodarstw domowych zostały wykorzystane (w Niemczech – przyp. red.) do zrobienia złych inwestycji za granicą.

Czy banki są dla gospodarki czy odwrotnie? Zdaniem reprezentanta Deutsche Banku sektor finansowy jest jednym z największych przemysłów w Unii Europejskiej. To jeden z największych wkładów do działalności gospodarczej. W interesie nas wszystkich jest żeby sektor finansowy zaczął znowu funkcjonować, żeby wzrastał. (..) Jest dużo kroków w dobrym kierunku  – w tym unia bankowa – ale wciąż jesteśmy daleko do tego jak powinien wyglądać europejski sektor bankowy – zaznacza Schildbach.

Jak banki pomogły we wzroście polskiego PKB? Zdaniem prof. Sławińskiego z NBP opinie o niechęci do kredytowania małych firm są przesadzone:

– Słyszy się, że banki nie chcą finansować MSP. Okazuje się, że MSP, jeśli tylko chcą, nie mają problemów z finansowaniem – w większości jest to leasing.

Dlaczego jest tak relatywnie nieduża chęć firm do brania kredytów? Prezes PKO BP uważa, że problem dotyczy głównie kredytów długoterminowych:

– Jeżeli chodzi o MSP, to Polska jest na topie jeśli chodzi o dostępność kredytów. Brak jest przekonania o długoterminowej stabilności. Z tego powodu MSP boją się zaciągać kredyty inwestycyjne, długoterminowe –  twierdzi Prezes PKO BP.

Zdaniem Ministra Finansów, niski poziom zadłużenia Polaków może stać się obecnie naszym atutem: – W czasie kryzysu specjalnością polskiej gospodarki była stosunkowo niewielka skala oddłużania zarówno firm jak i gospodarstw domowych – co wynikało z faktu że te sektory nie były silnie zadłużone. W Europie Zachodniej ten proces oddłużania się nie skończył. Nie dość aktywne rozwijanie polityki kredytowej przez banki sprawiło że łatwiej przeszliśmy przez kryzys.

Zdaniem szefa resortu finansów, nie należy wyolbrzymiać problemu związanego z finansowaniem inwestycji krótkoterminowymi depozytami: – Sektor bankowy musi pełnić zarówno rolę przekaźnika kapitału do sektorów inwestycyjnych jak i   transformatora zapadalności – nie możemy zabronić bankom zamieniania krótkoterminowych depozytów na długoterminowe kredyty, zwłaszcza inwestycyjne. Pozwólmy bankom być bankami.

Profesor Janusz Czapiński zwrócił uwagę na inny atut polskiej bankowości – jest nim duże zaufanie społeczne do instytucji finansowych:

– Polska to kraj, w którym poziom zaufania do banków jest najwyższy w grupie krajów zarówno na tym samym poziomie, jak i lepiej rozwiniętych. Jedynie w Kanadzie, Korei Południowej i Japonii zaufanie to jest wyższe (…) Polska obok Rosji w Europie to jedyny kraj gdzie poziom zaufania do bliźnich jest dwukrotnie niższy aniżeli poziom zaufania do banków – twierdzi prelegent.

Niestety, zaufanie to nie przekłada się wprost na zainteresowanie kredytami dla firm: samozatrudnieni w ogóle nie biorą kredytów, a jedynie co trzeci przedsiębiorca zatrudniający do 9 pracowników przyznaje się do finansowania bankowego. Im firma większa tym lepiej – ponad 50 proc. średnich przedsiębiorstw ma jakąś historię kredytową.

Czy Polacy oddają pożyczone pieniądze? Prezes Biura Informacji Kredytowej Mariusz Cholewa twierdzi, że w tej dziedzinie nastąpiła znaczna poprawa. Ma na to wpływ zarówno poprawa warunków finansowych w gospodarstwach domowych – kiedyś wynagrodzenie wystarczało na bieżące potrzeby zaledwie  26 proc, Polaków, dziś jest to ponad 70 proc. – jak i z odrzuceniem przez banki najbardziej problematycznych klientów. Odnośnie niewystarczającego finansowania MSP przez banki, Prezes BIK widzi tu jeszcze jedną tendencję – jest nią mieszanie się finansowania prywatnego i biznesowego w  sektorze mikro. Można przyjąć że takie osoby finansują biznes z kredytów konsumenckich, ponieważ ich zobowiązania z tego tytułu bywają kilkukrotnie wyższe aniżeli zwykłego Kowalskiego.

Co możemy zrobić żeby PKB rósł? Jednym ze sposobów jest promowanie innowacyjnych firm. Minister Finansów Mateusz Szczurek zaznaczył, że rząd zamierza przedłużyć funkcjonowanie popularnego wśród firm programu gwarancji de minimis.

– Będziemy przedłużać działanie tego programu. Rozporządzenie, które przedłuży termin ważności tego programu o kolejny rok, zostanie wydane do końca tego roku – zaznaczył szef resortu finansów.

Karol Jerzy Mórawski