Uczelnie reagują na wymagania bankowców

Uczelnie reagują na wymagania bankowców
Dr hab. Emil Ślązak, prof. SGH w Warszawie. Źródło: BANK
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jakich studentów, o jakich umiejętnościach, będą oczekiwały banki w przyszłości i czy uczelnie są przygotowane do spełnienia tych oczekiwań zdradza dr hab. Emil Ślązak, prof. Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Instytut Bankowości.

Banki nie funkcjonują w rynkowej próżni, lecz aktywnie dostosowują się do oczekiwań klientów zgłaszających największy popyt na usługi finansowe. Obecnie jest to tzw. generacja X, ale już wkrótce zastąpi ich generacja Y.

Banki w roli przyszłych pracodawców będą oczekiwały od obecnych studentów przede wszystkim zdolności do krytycznego i nieszablonowego myślenia

Już teraz na dużą skalę wykorzystują postęp technologiczny do usprawniania procesów dla neutralizacji wyzwań (w tym regulacyjnych) oraz utrzymania rentowności działania przy rosnącej presji konkurencyjnej, również spoza sektora, jak np. FinTech.

Cenne kompetencje miękkie

Biorąc pod uwagę rosnącą zmienność otoczenia rynkowego, banki w roli przyszłych pracodawców będą oczekiwały od obecnych studentów przede wszystkim zdolności do krytycznego i nieszablonowego myślenia oraz wysokich kwalifikacji w zakresie elastycznego rozwiązywania problemów w interdyscyplinarnych zespołach.

Wśród tych kompetencji „miękkich” bardzo duże znaczenie będzie miała zdolność do szybkiego uczenia się w procesie operacjonalizacji działań dla osiągania poszczególnych celów w zadeklarowanych odstępach czasu. Postulat kreatywności wynika z konieczności odmiennego niż dotychczas rozwiązywania problemów w bankach.

Dominować będzie model pracy łączący kompetencje ludzi i maszyn

W odpowiedzi na bieżące wyzwania czy sytuacje kryzysowe, w miejsce delegowania dużych grup pracowników do wykonywania powtarzalnych czynności, coraz większe znaczenie w bankach odgrywa automatyzacja procesów, gdzie efektywności towarzyszy wysoka jakość.

Czytaj także: Business Intelligence w analizach sektora finansowego, nowy przedmiot prowadzony przez wykładowców BIK na SGH

Skutki robotyzacji

Nowe technologie w zakresie analityki danych również będą kształtować charakter pracy w bankach. Standardowe działania analityków finansowych, księgowych czy pracowników obsługi transakcyjnej klienta zostaną wyparte przez proces robotyzacji.

Z tego względu w przypadku kompetencji „twardych” banki z jednej strony cenią specjalistów w zakresie transformacji technologicznej, modelowania danych oraz deweloperów IT, a z drugiej strony poszukują zarządzających, którzy umieją zaplanować i pokierować procesami zmian w instytucji finansowej.

Dominować będzie jednak model pracy łączący kompetencje ludzi i maszyn, w którym zaprogramowane przez pracowników roboty będą zwiększały wydajność zespołów ludzkich i efektywność wykorzystania potencjału pracy ludzkiej.

Oczekiwania studentów a model kształcenia

Należy również pamiętać, że podobnie jak profile behawioralne klientów, zmieniają się także aspiracje i oczekiwania studentów uczelni ekonomicznych.

Należy rozróżnić model kształcenia akademickiego od zawodowego

W tym kontekście badania (m.in. „Postrzeganie banków jako potencjalnych pracodawców” Zaleska, Cegielska, Ślązak; 2020) wskazują na istotne rozbieżności pomiędzy wyzwaniami w sektorze bankowym a oczekiwaniami studentów deklarującymi chęć stabilnej pracy w ustabilizowanej finansowo instytucji, pozwalającej na zachowanie równowagi pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym.

Dziś kierunki bankowe w polskich uczelniach wyższych cechują się znacznie większą specjalizacją, zarówno pod względem adaptacji do światowych trendów w teorii finansów, jak i przekazywania wiedzy na temat praktycznych aspektów funkcjonowania sektora bankowego i jego otoczenia.

Równocześnie należy rozróżnić model kształcenia akademickiego od zawodowego. W tym pierwszym przypadku, duże znaczenie przywiązuje się do rozwoju umiejętności krytycznego myślenia, stawiania i weryfikowania tez na podstawie poprawnego wnioskowania z teorii finansów.

W kształceniu tym (nota bene, bardzo rozwiniętym w modelu uczelni anglosaskich) główny nacisk jest położony na rozwój samodzielnego myślenia w celu zdobywania kompetencji do generalizowania zjawisk i identyfikacji uniwersalnych mechanizmów na bazie odkrywania zależności przyczynowo-skutkowych.

Czytaj także: Stypendia od Santandera na rozwój umiejętności cyfrowych oraz językowych nie tylko dla uczniów i studentów

Natomiast w modelu kształcenia zawodowego, którego reprezentantem są szkoły biznesowe (ze sztandarowym przykładem studiów MBA), proces edukacji ma wybitnie praktyczny wymiar i jest ukierunkowany na zdobywanie przez słuchaczy konkretnych umiejętności związanych bezpośrednio z pracą w sektorze finansowym.

W tym kontekście przez długi czas w Polsce kształcenie wyższe na kierunku bankowym miało problem z określeniem swojej tożsamości. Z jednej strony uczelnie przekazywały wiedzę bankową, w której aspekt teoretyczny był realizowany na szczeblu głównie elementarnym i najczęściej sprowadzał się do definiowania pojęć.

Z drugiej strony, jakość kształcenia praktycznego była daleka od konkretnych wymagań związanych pracą w bankach (postulat „za dużo wykładów, za mało warsztatów”).

Wzrost doinwestowania uczelni wyższych sprzyja poprawie kompetencji cyfrowych na kierunkach bankowych

Aktualnie sytuacja w tym zakresie mocno krystalizuje się na plus dla rozróżnienia i pogłębienia jakości obu wymiarów kształcenia bankowego. Proces ten zachodzi na pewno nierównomiernie w całym wyższym szkolnictwie wyższym, lecz presja rynku (spadek liczby studentów, rosnąca komercjalizacja studiów podyplomowych) nadaje mu dużego tempa.

Duże znaczenie dla podniesienia standardów uczenia na uczelniach ekonomicznych w ostatnich latach ma duża zmiana w stopniu internacjonalizacji uczelni – zarówno w zakresie kadry akademickiej, jak i samych studentów. Proces ten sprzyja dyfuzji wiedzy i zdobywania doświadczeń dla podnoszenia jakości i rozwoju efektów kształcenia bankowego.

Wzrost doinwestowania uczelni wyższych sprzyja poprawie kompetencji cyfrowych na kierunkach bankowych. Z tego względu w ostatnich latach nastąpił duży postęp w wykorzystaniu technik multimedialnych oraz metod wizualizacji i analizy danych, zarówno wśród wykładowców, jak i studentów.

Z drugiej strony trwałą barierą rozwoju kształcenia akademickiego jest ogromna przepaść w poziomach wynagrodzeniach kadry akademickiej i pracowników sektora bankowego, gdzie generalnie pensji profesora finansów odpowiada zaszeregowanie płacy specjalisty w centrali banku komercyjnego.

Więcej informacji i przykładów współpracy środowiska akademickiego z bankowcami w jednym z najbliższych wydań „Miesięcznika Finansowego BANK”.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK