UBS zapłaci za przejęcie Credit Suisse 3 miliardy dolarów

UBS zapłaci za przejęcie Credit Suisse 3 miliardy dolarów
Fot. stock.adobe.com / doganmesut
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Tego dawno, a może i nigdy, nie było: żeby urzędnicy państwowi i bankowcy pracowali w niedzielę. A jednak, w niedzielę 19 marca 2023 r. szwajcarski rząd i bankowcy, zamiast weekendowo wypoczywać, zebrali się, by ratować drugi co do wielkości bank w kraju, Credit Suisse (CS). I to jeszcze przed otwarciem giełd w Europie i Azji, pisze Włodzimierz Korzycki.

Wymyślili, że najlepszym wyjściem będzie nie upaństwowienie, co też było rozważane, lecz przejęcie CS przez największy bank prywatny i największego konkurenta CS, bank UBS.

UBS zapłaci za przejęcie Credit Suisse 3 miliardy dolarów, płacąc 76 rappów za akcję (0,76 CHF) za akcję. Ustalili to przedstawiciele CS, UBS, Szwajcarskiego Banku Narodowego (Schweizerische Nationalbank – SNB), rządu w Bernie oraz Urzędu Nadzoru Rynku Finansowego (Finanzmarktaufsicht – Finma). Potoczyło się. W niedzielę rano UBS oferował miliard dolarów i 26 rappów, ale zarząd CS to odrzucił.

Bank narodowy wesprze operację rozlicznymi rodzajami wsparcia dla utrzymania płynności (Liquiditätshilfen) oraz pożyczką w wysokości 100 miliardów franków. Władze też tak zmienią ustawy, by transakcji nie musiało zatwierdzać zgromadzenie akcjonariuszy.

Zdążyć przed otwarciem giełdy

Jak oznajmił na konferencji prasowej na zakończenie weekendowej akcji ratunkowej prezydent Szwajcarii, Alain Berset, Credit Suisse utracił zaufanie rynków finansowych. Przejęcie przez UBS jest najlepszym rozwiązaniem, by przywrócić to zaufanie – oznajmił prezydent.

Ministerka finansów Karin Keller-Sutter zaś określiła transakcję jako „solidne rozwiązanie”. „Kryje ono rozmaite ryzyka, ale są one znacznie mniejsze niż przy każdym innym rozwiązaniu” – oceniła Keller-Sutter.

W ciągu dramatycznej niedzieli gorączkowo debatowano, co zrobić, żeby Credit Suisse, uznawany za tzw. bank systemowy, czyli ważny dla systemu finansowego państwa, nie upadł i by nie doszło do niebezpiecznych wstrząsów, gdy po otwarciu giełd okazałoby się, że akcje CS lecą na łeb na szyję. Na to się zanosiło. W piątek 17 marca akcje CS spadły o osiem procent do poziomu 1,86 franków (CHF).

Najwięksi nie mogą upaść

Słabnięcie Credit Suisse pogłębiało się od wielu miesięcy się. W zeszłym roku klienci wycofali z kont 120 miliardów franków. Wdrożona w 2022 roku restrukturyzacja banku najwyraźniej nie przynosiła efektów, a w minionym tygodniu kryzys się zaostrzył i nie pomogło wielomiliardowe wsparcie ze strony banku centralnego (SNB).

Przejęcie, i to w tak dramatycznych okolicznościach, liczącego 166 lat banku będzie według obserwatorów wydarzeniem historycznym i dla Szwajcarii, i dla globalnych finansów świata. Obecny Credit Suisse powstał w 1856 roku jako Schweizerische Kreditanstalt. Założył go przemysłowiec Alfred Escher, by finansować rozbudowę sieci kolejowej w górzystej Szwajcarii.

Z kolei UBS, który przejmuje mniejszego, ale też dużego konkurenta, ma historię, liczącą 160 lat i 370 różnych instytucji finansowych. W ciągu lat  łączyły się one w różnoraki sposób, aż w 1998 roku nastąpiła fuzja dwóch dużych formacji, Szwajcarskiego Towarzystwa Bankowego ( Schweizerische Bankgesellschaft) i Szwajcarskiego Związku Bankowego (Schweizerischer Bankverein) – powstał wtedy UBS, gigant finansowy, największy dziś prywatny bank szwajcarski. Teraz będzie jeszcze większy.

W czasie globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku UBS dostał sute wsparcie, od banku centralnego SNB 54 miliardy franków, a od rządu w Bernie 6 miliardów. I przetrwał.

Analitycy zwracają uwagę, że w dobie kryzysu nawet największe banki nie mogą się obyć bez pomocy państwa. Tak było kiedyś, tak jest teraz.

Źródło: BANK.pl