Turecka gospodarka nie cieszy się ze zwycięstwa Erdoğana

Turecka gospodarka nie cieszy się ze zwycięstwa Erdoğana
Fot. stock.adobe.com / johan10
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Zaraz po zapewnieniu sobie zwycięstwa w drugiej turze wyborów z wynikiem 52%, turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan oświadczył, że utrzyma politykę niskich stóp procentowych, mimo że inflacja przekracza już 40%. Stopa procentowa Banku Centralnego Republiki Turcji wynosi obecnie 8,5%. W lutym została obniżona o 0,5 pkt proc., pisze Witold Gadomski.

„Mogę to zrobić – zapewniał Recep Tayyip Erdoğan – i zobaczycie, że inflacja spadnie”.

Na razie spada wartość tureckiej liry.

Straciła 1/5 swojej wartości w stosunku do dolara, a w tym tygodniu, po ogłoszeniu wyników wyborów 1,4%.

Czytaj także: Banki czekają na wynik wyborów

Polityka niskich stóp procentowych – rezerwy netto wynoszą zero?

Wielu ekonomistów twierdzi, że polityka Erdoğana polegająca na niskich stopach procentowych i nadzwyczajnych środkach wspierających lira nie może być kontynuowana. Rezerwy Turcji spadły w tym roku o około 27 mld dolarów, ponieważ rząd próbował wesprzeć lirę i sfinansować deficyt obrotów bieżących, który sięga 10% PKB.

Według oficjalnych danych rezerwy, w tym waluty obce i złoto, wynoszą nieco ponad 101 miliardów dolarów. Ale w tej sumie są dziesiątki miliardów dolarów pożyczonych z lokalnego systemu bankowego. Niektórzy ekonomiści szacują, że rezerwy netto wynoszą zero.

W okresie poprzedzającym wybory Erdoğan wykorzystał część zasobów państwowych dla podtrzymania poparcia. Gospodarstwa domowe miały umorzone rachunki za gaz na jeden miesiąc.

Rząd podjął również duże wysiłki na rzecz odbudowy miast po lutowym (2023) trzęsieniu ziemi, które zabiło ponad 50 tys. i zniszczyło tysiące budynków. Połączone wydatki mogą wywołać nowy wybuch inflacji.

Czytaj także: W lutym najwięcej zarobili inwestujący w Turcji w ramach TFI

121 mld dolarów oszczędności Turków na specjalnych rachunkach

Inwestorzy są również zaniepokojeni oszczędnościami Turków umieszczonych na specjalnych rachunkach oszczędnościowych – ekwiwalent 121 mld dolarów – które mają gwarancje rządu, że ich wartość wobec dolara będzie utrzymana, to znaczy rząd je dotuje. Jeśli lira szybko straci na wartości rząd – poniesie ogromne koszty tych gwarancji.

Specjalne rachunki zostały wprowadzone w 2021 roku i zahamowały wymianę lir na mocniejsze waluty. Ale jak powiedział Nureddin Nebati, minister skarbu i  finansów Turcji rachunki te kosztowały państwo od czasu ich wprowadzenia około 95,3 mld lir (4,7 mld USD) w 2021 roku. Załamanie się tureckiej waluty może być poważnym uderzeniem w finanse publiczne.

Według ocen analityków, zajmujących się Turcją, Erdoğan będzie próbował pozyskać nowe fundusze od sojuszników na Bliskim Wschodzie i w Rosji.

W ubiegłym tygodniu prezydent powiedział, że pewne państwa Zatoki Perskiej przekazały fundusze, aby pomóc ustabilizować rynki Turcji, ale nie podał szczegółów. Liczy też na większy napływ walut od zagranicznych turystów, którzy latem chętnie odwiedzają Turcję.

Czytaj także: 1 mln zł trafi na pomoc poszkodowanym w Turcji i Syrii, ING udostępnia też darmowe przelewy do Turcji

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl