Trzy powody do optymizmu prezesa NBP?

Trzy powody do optymizmu prezesa NBP?
Witold Gadomski
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Optymizm prezesa NBP co do inflacji wynika zapewne z trzech faktów, pisze Witold Gadomski.

Dla  banków inflacja jest jednym z najważniejszych zjawisk, wpływających na wiele obszarów ich działalności. Inflacja z jednej strony zmusiła NBP do podnoszenia stóp procentowych, co przekłada się na wzrost marż banków, z drugiej strony zahamowała akcję kredytową, zwłaszcza kredytów hipotecznych.

W dodatku wysoka inflacja skłoniła rząd i parlament do  wprowadzenia regulacji uderzających w sektor bankowy.

Banki komercyjne mają własne prognozy inflacyjne, nie mniej prognozy, przedstawiane przez prezesa NBP, niezależnie od ich wiarygodności, są istotne, gdyż wskazują na to, jaką politykę pieniężną prowadzić będzie NBP i Rada Polityki Pieniężnej.

Prezes Adam Glapiński na konferencji prasowej po środowym posiedzeniu RPP uznał, że niewielki spadek wskaźnika CPI w listopadzie (na razie znamy wstępny odczyt, który może różnić się od ostatecznego) wskazuje na to, że inflacja znalazła się na „płaskowyżu”, czyli faza silnych wzrostów jest za nami, a od marca zacznie wyraźnie spadać. 

Inflacja zacznie spadać samoczynnie?

Rada Polityki Pieniężnej, której większość  członków podziela poglądy prezesa, na swoim ostatnim posiedzeniu w roku 2022 nie podniosła więc stóp procentowych, które są o blisko 11 pkt proc. niższe niż 12-miesięczna inflacja.

Są też o kilka punktów procentowych niższe niż inflacja bazowa po odjęciu wzrostów cen energii i żywności. Ta rośnie nieustannie i prawdopodobnie wzrosła także w listopadzie (dane poznamy za kilka tygodni), gdyż przyczyną pewnego zahamowania wzrostu CPI był niewielki spadek cen paliw.

Prezes NBP i większość członków RPP przyjmują zatem optymistyczne założenie, że inflacja zacznie spadać samoczynnie, bez działań ze strony banku centralnego, przy dość luźnej polityce fiskalnej rządu.

Rozmiary deficytu fiskalnego w roku przyszłym są trudne do prognozowania, gdyż ustawa budżetowa pokazuje tylko część wydatków rządu, nie uwzględniając tych, które będą finansowane przez Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego.

Ponieważ w BGK pojawi się kolejny fundusz pozabudżetowy – Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych – można oczekiwać, że rzeczywisty deficyt będzie w roku 2023 większy niż w roku bieżącym.

Różne oceny perspektyw inflacyjnych

Optymizm prezesa NBP wynika zapewne z trzech faktów. Po pierwsze – z tzw efektu bazy. W roku 2022 inflacja przyspieszyła w marcu do 11%, co oznaczało wzrost aż o 2,5 pkt proc. w stosunku do inflacji z lutego. Jest więc możliwe, że 12-miesięczna inflacja w marcu 2023 roku, będzie mniejsza niż w lutym. Ale to wcale nie znaczy, że ten trend utrzyma się bez zacieśnienia polityki pieniężnej i fiskalnej. 

Po drugie – prawdopodobnie wygaśnie inflacyjny efekt wzrostu cen paliw na rynkach światowych. Ropa naftowa Brent jest dziś na takim poziomie, jak w lutym, przed rosyjską agresją w Ukrainie i znacznie niższym niż w połowie roku. Bieżące ceny gazu ziemnego są wciąż znacznie wyższe niż w 2020 roku, ale zbliżone do cen z jesieni 2021.

Po trzecie wreszcie – przewiduje się w 2023 roku spowolnienie polskiej gospodarki, niemal do zera, a być może kilka kwartałów recesji, co powinno sprzyjać spadkowi inflacji.

Optymizmu prezesa NBP najwyraźniej nie podziela Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który prognozuje średnioroczną inflację w Polsce w roku 2023 14,3%, wobec 13,8% w roku bieżącym. Będziemy mieli, według ekspertów MFW, nie tylko najwyższą inflację w Unii Europejskiej, ale będziemy też jedynym krajem w UE, gdzie średnioroczna inflacja wzrośnie.

Kraje bałtyckie, które obecnie mają inflację wyższą niż Polska, zejdą ze wskaźnikiem CPI  do poziomu niższego niż 10%, na Węgrzech inflacja utrzyma się na wysokim poziomie – 13,6%, ale nieco niższym niż w roku 2022. Według MFW dopiero w roku 2024 odczujemy wyraźny spadek inflacji.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje.
Źródło: BANK.pl