Trzy banki w USA oskarżone o współpracę z terrorystami

Trzy banki w USA oskarżone o współpracę z terrorystami
Jan Cipiur Fot. Autor
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W Stanach nowa bomba wybuchła prosto w wizerunek trzech znanych banków. Grupa kilkuset osób - ofiar lub członków ich rodzin - wniosła do sądu federalnego na Brooklynie pozew przeciw Deutsche Bank, Standard Chartered i Danske Bank oskarżając je z przepisów specustawy z 2016 r. pn. Justice Against Sponsors of Terrorism Act, o zabronionym udziale w finansowaniu terroryzmu.

Sprawa jest niejednoznaczna i do pewnego stopnia precedensowa. Jeśli argumenty strony powodowej przekonają sąd, fala pozwów może wezbrać. Jak się rozwinie, nie wiadomo, ale jest pewne, że jeśli prawnicy banków nie zduszą jej w zarodku, potrwa wiele lat.

Ustawa z 2016 r. kryminalizuje świadomy udział banków w świadczeniu usług, w tym transferze pieniędzy, na rzecz podmiotów prowadzących nielegalne działalności, nie daj Bóg, terrorystyczną.

Do tej pory prokuratorzy z USA unikali formułowania aktów oskarżenia na jej podstawie. Są głosy, że bierność ta mogła wynikać z oceny, że w przypadku przegranej banki zaczną wycofywać się z USA, wbrew żywotnym interesom kraju i rządu, któremu służą.

Laundromat

To dlatego oskarżycielami są osoby prywatne zrzeszone w organizacji Gold Star Families for Peace (Rodziny Złotej Gwiazdy na rzecz Pokoju). Nazwa organizacji pochodzi stąd, że od I wojny światowej na flagach powiewających przy amerykańskich domach wpinano niebieskie gwiazdy, jedną na każdego członka rodziny walczącego na wojnie. Jeśli któryś z nich zginął, niebieską zdejmowano i zastępowano złotą.

Rodziny poległych i ranni w wyniku zamachów w Afganistanie oskarżają wymienione banki, że świadczyły na rzecz firm handlujących lub wręcz powiązanych z terrorystami i zdawały sobie z tego sprawę.

Zarzucane im praktyki określane są w potocznym angielskim jako laundromat, czyli zmechanizowane pranie pieniędzy.

Mirror trade

Londyński Standard Chartered miał prowadzić rachunki dwóch pakistańskich fabryk nawozów sztucznych: Fatima Fertilizer i Pakarab Fertilizer. Na rachunki te wpływały należności za nawozy sprzedawane regularnie talibom. Wiedza to niemal powszechna, ale nie zaszkodzi powtórzyć, że nawozy mogą posłużyć do wytwarzania ładunków wybuchowych.

Standard Chartered nie może wymawiać się niewiedzą, ponieważ wiadomo, że w 2013 r. wysoki urzędnik Departamentu Obrony gen. Michael Barbero spotkał się z zarządem banku wytykając mu jego relacje z obiema fabrykami, a pośrednio z ich klientami.

Deutsche Bank pobierał od niektórych klientów znacznie wyższe opłaty i w zamian puszczał ich pieniądze w karuzelę po świecie, żeby zniknęły w końcu z oczu wszelkich władz. Przysługę tę wyświadczał z pewnością Pakistańczykowi o nazwisku Altaf Khanani, który miał prać pieniądze należące do grup terrorystycznych. Władze USA mówiły o tym już w 2016 r.

Technika zastosowana przez Deutsche Bank nosi nazwę”mirror trade”, czyli dosłownie handel lustrzany, przy czym chodzi o lustro weneckie, przez które widzieć można tylko z jednej strony, tej, po której są źli ludzie. Polega ona długich seriach transakcji na wielu rynkach, w tym przypadku było to przemieszczanie akcji na rynkach USA i Rosji. Sprawa ta jest przedmiotem osobnego śledztwa prowadzonego na szczeblu federalnym.

Na razie brak szczegółów dotyczących rzekomej roli Danske Bank, a przedstawiciele wszystkich trzech banków zgodnie odmawiają jakiegokolwiek komentarza.

Na obecnym etapie losy pozwu trudno przewidzieć. Na razie poinformowały o nim jedynie The New York Times i Bloomberg, reszta w tym The Wall Street Journal i The Financial Times – milczy. Jeśli jednak sprawa się rozwinie, to walka potoczyć się może o miliardy dolarów odszkodowań.

Jan Cipiur
Jan Cipiur, dziennikarz i redaktor z ponad 40-letnim stażem. Zaczynał w PAP, gdzie po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną. Twórca serwisów dla biznesu w agencji BOSS. Obecnie publikuje m.in. w Obserwatorze Finansowym.

Źródło: aleBank.pl