Temat numeru: Zrzutka na Helladę

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.09.2011.foto.060.a.250xGdy w lipcu tego roku media powiadamiały świat o porozumieniu państw strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, analitycy wieszczyli koniec zawirowań na rynkach finansowych i walutowych. Grecja otrzymała dodatkowe 109 mld euro z funduszu stabilizacyjnego i MFW, a także około 50 mld euro z firm prywatnych. Koszt ratowania tego kraju jest olbrzymi, a jeśli ktoś ponosi koszty, to ktoś inny musi zarobić...

Jarosław Jezierski

Przed głosowaniem na pakietem oszczędności w ateńskim parlamencie i kolejnymi strajkami generalnymi organizowanymi przez związki zawodowe wiele banków ze strefy euro (szczególnie z Niemiec i Francji) cichaczem pozbywało się greckich papierów wartościowych. Robiły to mimo obietnic złożonych wiosną 2010 r. unijnym przywódcom przez sektor finansowy, że nic takiego nie będzie mieć miejsca. Kiedy jednak zaczęły się problemy z Grecją i innymi krajami z grupy PIIGS, europejskie instytucje finansowe zaczęły zmniejszać swoje udziały w greckich papierach. A przypomnijmy, że wcześniej lekką ręką pożyczały pieniądze, mimo podejrzeń, co do stanu finansów publicznych Aten. Sytuację taką wymusili akcjonariusze, którzy oczekiwali wysokich zysków. A te były możliwe m.in. dzięki greckim papierom wartościowym, które były wyżej oprocentowane i były wykupywane na bieżąco przez rząd tego kraju.

Co prawda różnica wynosiła tylko kilkanaście punktów bazowych w porównaniu do obligacji chociażby niemieckich (jeszcze w 2008 r. nie przekraczało ono 4 proc.), ale Grecja należała do elitarnej grupy państw strefy euro, co gwarantować miało ich bezpieczeństwo. Nawet kiedy zaczęły się pierwsze problemy Hellady z długiem, pieniądze wciąż były jej pożyczane – bo jednocześnie rosła rentowność obligacji i zyski były coraz większe. Gdy jednak problemy zaczęły narastać i wyszło na jaw, że Ateny będą miały problemy z wykupem obligacji, menedżerowie kierujący się zasadą maksymalizacji zysku zaczęli masowo redukować zaangażowanie w Grecji. Doprowadzili tym samym do szybszego spadku wartości obligacji greckich. Niestety, coraz wyższe oprocentowanie obligacji (w 2011 r. przekroczyło ono 17 proc. – dla porównania oprocentowanie polskich obligacji wynosi około 6 proc.) oznacza coraz większe odsetki do zwrotu, a to powodowało szybszy wzrost zadłużenia. Wynosi ono już 340 mld euro.

Na początku czerwca 2011 r. greckie zadłużenie liczone w stosunku do PKB wyniosło 144 proc. (źródło: MFW). I dopiero wtedy Grecy zostali zmuszeni do znacznej redukcji swoich wydatków. W latach 2011-2015 da to ponad 28 mld euro oszczędności – uruchomienie tego projektu było warunkiem wpłaty kolejnej transzy pomocy przyznanej jeszcze w zeszłym roku (wartej 110 mld euro).

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI