TEMAT NUMERU Zakład o ceny mieszkań

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

macierzynski.michal.01.100xZ Michałem Macierzyńskim, analitykiem portalu Bankier.pl, rozmawia Przemysław Puch

Należy Pan do grupy analityków, którzy od dłuższego czasu nie bez pewnych sukcesów prognozują zdecydowane spadki cen na krajowym rynku nieruchomości. Odnoszę wrażenie jednak, że Pana tezy, jakkolwiek efektowne, są jednostronne, że dobiera Pan argumentów tak, by pasowały do tezy. Pomija milczeniem przeciwne, których przecież nie brakuje. To działalność godna publicysty, nie analityka.

Dziękuję za stanowcze choć w moim pojęciu, niesprawiedliwe uwagi. Rozumiem, że liczy Pan, iż przemilczanie pewnych faktów spowoduje, że problem taniejących nieruchomości w Polsce przestanie istnieć w myśl zasady „stłucz termometr, a nie będziesz miał gorączki”. Takie podejście do zagadnienia jest mi zdecydowanie obce.

Nie namawiam Pana do tego. Chciałbym zwrócić uwagę, że istnieją siły przeciwne deprecjacji cen mieszkań. W swoich analizach – świadomie lub nie – Pan je pomija.

Nie mam żadnego w tym interesu. Spadki cen dla mnie także są bolesne, bo prócz tego, że jestem analitykiem, to jednocześnie jestem też właścicielem mieszkania. Nie wyobrażam sobie jednak, by ten fakt mógł mieć jakikolwiek wpływ na moją pracę. Wykonuję ją najstaranniej jak potrafię, opierając się na sprawdzonych źródłach, angażując w nią całą swoją wiedzę i niemałe doświadczenie. Proszę zauważyć, że analizy podpisane moim nazwiskiem zostały zweryfikowane przez rynek.

Ja również staram się, aby moja sytuacja materialna nie miała wpływu na pracę. Argumenty za spadkiem, wielokrotnie przytaczane przez media, w większości są znane. Uważam jednak, że obniżki cen – choć w porównaniu z giełdą wciąż symboliczne – mają podłoże psychologiczne. Skoro wszyscy twierdzą, że będzie taniej, to tak w końcu się staje. Może to jednak powodować, że za kilka miesięcy mieszkania zdrożeją, bo psychologia to dość miękki argument. Natomiast za wzrostem cen przemawiają argumenty twarde.

Poproszę o przykład.

Na polskim rynku nadal brakuje według różnych szacunków od 1,5 do 2 mln lokali. Czy uważa Pan, że w ostatnich latach został rozwiązany problem niedoboru mieszkań? Czyżby wolny rynek uporał się z permanentnym brakiem lokali, który trapił pokolenia Polaków co najmniej od 1945 roku, był powodem buntów społecznych, a obietnica budowy mieszkań stanowiła gwarancję, jeśli nie wygranych wyborów, to co najmniej dodania kilku punktów do poziomu politycznego poparcia?

Uważam, że problem niedoboru w ostatnich latach stracił na znaczeniu. Szacowane braki są dyskusyjne. Na argument ten powołują się najczęściej deweloperzy i organizacje lobbystyczne reprezentujące ich interesy. Ostatnie wiarygodne szacunki pochodzą z 2002 roku, kiedy to został przeprowadzony spis ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI