Temat numeru: Polubiliśmy karty

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.02.foto.40.a.200xJuż niedługo osiągniemy poziom średniej unijnej nasycenia kartami płatniczymi. Ten dynamiczny wzrost cieszy, jednak dalsze zagospodarowywanie rynku wydaje się znacznie trudniejsze. Pozostaje już tylko grupa klientów o najmniejszych dochodach, sceptycznie nastawionych do produktów bankowych.

Paweł Minkina

Rynek kart płatniczych w ciągu ostatnich kilku lat rozwijał się niezwykle dynamicznie. Wypierana przez pieniądz plastikowy gotówka z roku na rok powoli, aczkolwiek systematycznie znikała z naszych portfeli. Sukcesywnego zdobywania rynku nie ograniczył nawet światowy kryzys finansowy. Spadek sprzedaży niektórych produktów bankowych w okresie spowolnienia gospodarczego nie wpłynął negatywnie na sprzedaż kart. Według danych Narodowego Banku Polskiego na koniec września 2009 r. w obiegu znajdowało się 32,5 mln kart płatniczych. Od 2003 r. stale, średnio o kilkanaście procent rocznie, wzrastała ich liczba. Zdaniem prof. dr. hab. Remigiusza Kaszubskiego, dyrektora w Związku Banków Polskich, w Unii Europejskiej – pod względem samych kart kredytowych w liczbach bezwzględnych – zajmujemy już trzecie miejsce. – W przypadku innych kart płatniczych w niedalekiej przyszłości osiągniemy poziom średniej unijnej – podkreśla dyr. Kaszubski.

Niechętni nowinkom

Z drugiej jednak strony z roku na rok trend ten traci na impecie. O ile w 2004 r. w stosunku do poprzedniego odnotowano wzrost rzędu 19 proc., to już w latach kolejnych był on o kilka punktów mniejszy. Według danych Departamentu Systemu Płatniczego NBP we wrześniu 2009 r. w stosunku do okresu poprzedniego odnotowano 11-procentowy przyrost. Posiadanie karty powiązane jest z dostępem do innych produktów bankowych, a biorąc pod uwagę wskaźnik ubankowienia gospodarstw domowych, wciąż daleko nam do czołówki europejskiej. Dużym problemem krajowego systemu bankowego jest fakt, że pewna grupa Polaków wprost deklaruje niechęć do korzystania z produktów bankowych. Według Krzysztofa Jasieckiego, socjologa z Państwowej Akademii Nauk – w Polsce nieufnie do produktów finansowych (w tym kont bankowych), podchodzą najczęściej ludzie starsi oraz mieszkańcy wsi, generalnie bardziej konserwatywni i zdystansowani wobec „nowinek”, niż mieszkańcy miast, zwłaszcza dużych. Wykluczenie finansowe w Polsce ma jednak charakter bardziej złożony. Na ogół zjawisko to wiąże się bowiem przede wszystkim z niskimi dochodami, które zniechęcają do korzystania z usług bankowych ze względu na koszty transakcyjne.

Na przykład, znacząca część osób uzyskujących niskie dochody uznaje, że po opłaceniu bieżących stałych zobowiązań (czynsz za mieszkanie, koszty energii elektrycznej, wody itd.) oraz po odliczeniu środków potrzebnych na bieżące wydatki, jak żywność i koszty transportu, nie opłaca im się ponosić kosztów posiadania konta bankowego. Dysponując niewielkimi dochodami, rzadko dokonywaliby ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI