Temat numeruŁ Brana budowlana na giełdzie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wydaje się, że w najbliższym czasie nie będzie spółki z tego sektora, która nie odczuje spowolnienia gospodarczego, ograniczenia inwestycji i perturbacji na rynku finansowym, zwłaszcza zaś zmniejszonej podaży kredytów.

Marek W. Zdyb

Już w drugiej połowie 2007 r. ze Stanów Zjednoczonych zaczęły nadchodzić sygnały o kryzysie finansowym spowodowanym zaburzeniami na rynku kredytów hipotecznych typu subprime, udzielanych w większości niewypłacalnym kredytobiorcom na zakup nieruchomości. Gwałtowny spadek wartości tych kredytów na rynku kapitałowym spowodował ogromne odpisy na wartości aktywów i utratę płynności sporej liczby instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych. Zbankrutował jeden z największych banków inwestycyjnych, Lehman Brothers.

Takie ikony amerykańskiego sektora finansowego, jak: Merill Lynch, Wachovia, Fortis. Fannie Mae, Freddie Mac, AIG i Dexia przetrwały dzięki wsparciu publicznych pieniędzy oraz interwencji FED i rządu amerykańskiego. Rządowy plan Henry’ego Paulsona, uchwalony we wrześniu 2008 r., przewiduje wpompowanie w rynek finansowy ponad 700 mld USD, celem poprawy jego płynności. Z uwagi na silne powiązania gospodarcze i finansowe z USA, odpowiednie środki zaradcze podjęły rządy europejskie. Szefowie rządów strefy euro zdecydowali o wprowadzeniu na rynki finansowe dodatkowo około 1,3 bln euro, ponadto zagwarantowano, w zależności od kraju, depozyty klientów indywidualnych od wartości 50 tys. euro do całości wkładu.

Kryzys, choć odczuwany jest dużo łagodniej niż w Stanach Zjednoczonych, nie mógł zupełnie ominąć Polski. We wrześniu powołano Komitet Stabilności Finansowej (szef NBP, minister finansów, przewodniczący KNF). Zgodnie z zaleceniem unijnym, rząd polski przyjął zmiany w przepisach, które umożliwią ochronę depozytów ludności do wysokości 50 tys. euro (100 proc.). Instytucjom finansowym NBP zaproponował tzw. pakiet zaufania, który ma poprawić płynność złotową i walutową banków. Narastającym problemem jest bowiem wzrost stawek na rynku międzybankowym. Banki zdecydowanie ograniczyły akcję kredytową wobec klientów indywidualnych i firm, a także wobec siebie nawzajem.

Kolejną konsekwencją dotknięcia kryzysem tzw. rynków wschodzących, w tym Polski, jest gwałtowne osłabienie walut regionu wobec euro i dolara. W przeciągu około dwóch miesięcy złoty uległ deprecjacji wobec obu tych walut, a zwłaszcza dolara, o ponad 50 proc. Istnieje zgoda co do faktu, że nieuniknioną konsekwencją tych zaburzeń na rynkach finansowych będzie globalne spowolnienie gospodarcze, a co za tym idzie utrudnienie funkcjonowania firm i indywidualnych konsumentów. Inną, dającą się odczuć już w drugiej połowie 2007 r., konsekwencją był nabierający dynamiki spadek indeksów na giełdach w USA, w Europie i w Azji. Perturbacje na rynku kapitałowym i gwałtowne spadki indeksów doprowadziły nawet do przejściowego zamykania niektórych giełd, w tym rosyjskiej.

Wydaje się, że w tak dramatycznych okolicznościach szczególnego znaczenia nabiera wszechstronna i precyzyjna analiza danego sektora, bądź spółki, przed podjęciem decyzji inwestycyjnej. W dzisiejszych uwarunkowaniach rynkowych, odpowiedni dobór akcji powinien być równoznaczny z bezpieczną inwestycją. Bezpieczeństwo inwestycji oznacza, iż spółka pozwoli osiągnąć maksymalny zysk przy minimalnym ryzyku. W czasie minionej hossy, w okresie stabilnego wzrostu prawie wszystkich walorów, inwestorzy zazwyczaj stosowali analizę techniczną lub fundamentalną, z przewagą pierwszej. Przez analizę fundamentalną należy rozumieć obserwację i interpretację danych udostępnianych przez spółkę, dotyczących głównie jej historycznej, bieżącej i prognozowanej sytuacji ekonomiczno-finansowej. Chodzi przede wszystkim o takie obszary funkcjonowania, jak rentowność, płynność finansowa, obsługa zadłużenia, sprawność działania i efektywność na rynku kapitałowym. Podstawowa i najbardziej rozpowszechniona forma analizy fundamentalnej (analiza wskaźnikowa) jest przedsięwzięciem skomplikowanym i czasochłonnym. Inną cechą ujemną analizy wskaźnikowej jest szeroka dowolność w interpretacji wyników. Rzetelna analiza fundamentalna, zrealizowana alternatywnymi wobec wskaźnikowej metodami opartymi na zastosowaniu odpowiednich programów komputerowych, pozwala ocenić kondycję finansową i rzeczywiste perspektywy rynkowe danej spółki w sposób miarodajny i jednoznaczny. Ułatwia to z reguły prawidłową ocenę możliwości spółki na rynku kapitałowym, zwłaszcza w średnim i dłuższym terminie, a także w okresie takich jak obecne napięć rynkowych.

Inną metodą oceny perspektywy inwestowania w akcje danej spółki jest analiza techniczna. Polega ona na obserwacji przebiegu kursu akcji w czasie, przy czym historia akcji pozwala z reguły przewidzieć ich najbliższą przyszłość. Analiza fundamentalna ma charakter obliczeniowy, techniczna zaś jest dostępna w formie komputerowych programów wizualnych, udostępnianych w sieci. Analiza fundamentalna skupia się na sytuacji wewnętrznej spółki, podczas gdy techniczna na jej funkcjonowaniu pod postacią akcji na parkiecie giełdowym. Analiza fundamentalna pozwala wytypować do portfela inwestycyjnego najbardziej odpowiednie spółki, zaś techniczna – ukazując moment zmiany trendu – podpowiada, kiedy należy dokonać zakupu bądź zbycia. Obie metody mają charakter komplementarny i tylko ich równoległe, nie zaś alternatywne – jak to często bywa – stosowanie jest analitycznie poprawne.

Przedstawione poniżej wnioski wynikają z oceny atrakcyjności akcji polegającej na ujęciu ilościowym (kwantyfikacji) wyników analizy technicznej danej spółki i porównaniu ich z wynikami analizy fundamentalnej. W ten sposób zidentyfikowane zostają walory najbardziej dochodowe z punktu widzenia spodziewanego zysku z inwestycji i odznaczające się jednocześnie najniższym prognozowanym ryzykiem inwestycyjnym.

Akcje potencjalnie najbardziej dochodowe, a jednocześnie stanowiące bezpieczną inwestycję, powinny cechować następujące parametry: wysoki potencjał dochodowy, niskie ryzyko inwestycyjne, wysoka stabilność dodatniej rentowności przy zbyciu, bliska odległość od maksymalnego notowania i dobra kondycja finansowa spółki. Poniżej podano krótką charakterystykę, wraz z bieżącym udziałem w rynku i rentownością, czołowych spółek rankingu atrakcyjności inwestycyjnej (potencjał dochodowy i ryzyko inwestycyjne). Przedstawiono także ocenę ekspozycji na kryzys i prognozę na 2009 rok. Ekspozycja oceniana jest w skali: niewielka, umiarkowana, podwyższona, wysoka. W przypadku branży budowlanej wydaje się, że nie będzie spółki, która nie odczuje spowolnienia gospodarczego, ograniczenia inwestycji i perturbacji na rynku finansowym, zwłaszcza zaś zmniejszonej podaży kredytów.

 

PBG SA

Firma specjalizuje się w budownictwie obiektów ekologicznych, instalacji gazu ziemnego i ropy naftowej oraz zbiorników paliwowych. Realizuje też budownictwo ogólne. Z uwagi na tę specyfikę osiąga marże rządu 15-20 proc., podczas gdy marże ogólnobudowlane nie przekraczają 7-10 proc. Tak wysoka rentowność wynika ze skutecznego działania w wysoce specjalistycznym ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI