Technologie: O cyfrowej walce dobra ze złem

Eksperci są zgodni – w sieci już od dawna toczy się tzw. wojna hybrydowa. Celem ataków cyberterrorystów mogą stać się zarówno pojedynczy obywatele, jak i wielkie koncerny, instytucje finansowe, a nawet państwa czy bloki militarne. Coraz częściej mamy też do czynienia ze stosowaniem technik dotychczas wykorzystywanych w szpiegostwie. Wszystkie wykradzione informacje są cennym towarem na czarnym rynku, czyli tzw. DarkNecie. Za atakami nierzadko stoją grupy przestępcze, które wynajmowane są nawet przez rządy jednych krajów przeciwko drugim.

W Polsce banki nie dają za wygraną

Przykłady? W 2015 r. hakerom udało się wykraść z Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych dane osobowe 4 tys. cywilnych i wojskowych pracowników tej instytucji. Z kolei, rok wcześniej północnokoreańscy hakerzy zaatakowali serwery firmy Sony Pictures Entertainment, w celu zablokowania emisji komedii filmowej, której głównym bohaterem był przywódca polityczny Korei Północnej. W Europie głośnym echem odbiły się dwa ataki z 2016 r., kiedy to skradziono dane medyczne blisko miliona Brytyjczyków oraz informacje dotyczące 100 tys. holenderskich kierowców. Przykłady te pokazują, że mogą one dotknąć nawet światowe mocarstwa czy koncerny. A jak na tym tle wypada Polska?

Jak wynika z badań Kantar TNS przeprowadzonych w 2018 r. na zlecenie Związku Banków Polskich, to właśnie sektor bankowy postrzegany jest jako lider w zakresie cyberbezpieczeństwa (najwięcej – 42% wskazań ankietowanych). Jednocześnie, aż 91% Polaków uważa korzystanie z bankowości internetowej i mobilnej za bezpieczne. To szczególnie ważne w kontekście stale rosnącej liczby aktywnych użytkowników bankowości elektronicznej – sięgając do raportu NetB@nk opublikowanego przez ZBP, można dostrzec, że w III kw. 2018 r. liczba ta przekroczyła 17 mln. Ponadto blisko połowa (46%) aktywnych klientów bankowości internetowej to takż...