T-Mobile Usługi Bankowe: wspólna oferta banku i telekomu już na rynku

T-Mobile Usługi Bankowe: wspólna oferta banku i telekomu już na rynku
Fot. sdecoret/stock.adobe.com.
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
T-Mobile Usługi Bankowe - taką nazwę będzie nosić pierwsza na polskim rynku, wspólna inicjatywa sektorów finansowego i telekomunikacyjnego. 4 maja 2014 roku w miejsce Alior Sync - dotychczasowego kanału bankowości internetowej Alior Banku - pojawiła się zupełnie nowa marka, sygnowana znanym już logo operatora telekomunikacyjnego. Sama inicjatywa nie jest tylko prostym rebrandingiem - T-Mobile Usługi Bankowe otwiera nowy rozdział, zarówno w historii polskiej bankowości, jak i usług telekomunikacyjnych.

Bankowość internetowa, aplikacje mobilne czy płatności dokonywane za pośrednictwem smartfonów – współdziałanie operatorów telekomunikacyjnych i banków w ostatnich latach stało się powszechne. Równocześnie kooperacja ta opierała się w przeważającej części na wykorzystaniu zasobów partnera do tworzenia własnych produktów. Współpraca pomiędzy Alior Bankiem a T-Mobile to pierwszy przypadek wypuszczenia na rynek wspólnego produktu:

–    Wyjątkowość w zasadzie polega na tym, że odwracamy powszechne relacje, które obowiązują we współpracy bank – telekom. Do tej pory banki tworzyły – z lepszym lub gorszym skutkiem – swoje aplikacje mobilne traktując telefon jako jeszcze jeden kanał dystrybucji usług bankowych. Rzecz w tym, że w jednym telefonie zaczynał się robić chaos – mieliśmy wiele program lojalnościowych, wiele banków, wiele aplikacji, coraz trudniej było z tego korzystać. Teraz, kiedy Państwo w swoich smartfonach mają już wbudowane aplikacje służące do pomiaru temperatury, spokoju ducha podczas snu i wszelkich innych funkcji – macie Państwo po prostu bank, ze wszystkimi udogodnieniami i funkcjonalnościami, które są potrzebne do tego, żeby robić dobrą bankowość – tak nową ofertę ocenia Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku.

Rewolucja informatyczna sprawiła, że nowoczesne technologie obliczeniowe i transfer olbrzymich ilości danych stały się podstawą funkcjonowania zarówno w telekomunikacji, jak również bankowości. Gdzie w tym wirtualnym świecie pozostało miejsce dla typowej bankowości? Na to pytanie odpowiedział prezes Alior Banku:

–    To odwrócenie relacji, kiedy bank staje się dostarczycielem jedynej funkcji na której zna się lepiej niż telekom – to znaczy oceny ryzyka płatnościowego. To jest ta rewolucja, którą my tutaj wprowadzamy. Na przelewaniu pieniędzy my i telekomy znamy się samo. To jest przesyłanie wiązki informacji, istotnej informacji. Jeśli się zastanowimy – to tak naprawdę my, bankowcy, jesteśmy zazwyczaj aroganccy i dumni z tego co robimy, ale naprawdę myślę, że ważniejsze jest to, że jeśli dzwonimy do kogoś – to żeby nasze połączenie było wykonane w sposób właściwy, kiedy przesyłamy informacje – żeby te informacje były przesłane w sposób właściwy, jeśli przesyłamy pieniądze – również żeby były przesłane w sposób właściwy. Oszczędzanie i inwestowanie w stopniu podstawowym – nie mówię tu o private banking czy jakichś wysublimowanych formach oszczędzania – nie jest niczym szczególnym. Oferują to banki, oferują to wszystkie fundusze inwestycyjne, fundusze emerytalne, nic szczególnego tutaj nie ma. Pozostaje tylko zdolność kredytowa – i właśnie ten klocek dajemy do T-Mobile, dajemy możliwość oferowania tych usług.

Świeży brand i nowoczesne technologie – to nie wszystko, czym T-Mobile Usługi Bankowe pragną zachęcić nowych klientów. Konto ma być przede wszystkim przyjazne i… bezpłatne – zarówno za założenie jak i prowadzenie rachunku nie zapłacimy ani grosza. Za darmo wypłacimy również gotówkę ze wszystkich bankomatów – zarówno w Polsce i za granicą, a także wykonamy krajowe przelewy internetowe oraz mobilne. Wolne od dodatkowych opłat jest również wydanie karty płatniczej.

Połączenie sił obu sektorów oznacza również synergię w dziedzinie… sprawdzania wiarygodności płatniczej klientów. Od 4 maja solidni klienci operatora telekomunikacyjnego dostaną dodatkową premię w postaci limitu kredytowego do wysokości 1 000 złotych. Podstawą przyznania limitu będzie historia opłacania rachunków telefonicznych w T-Mobile.

Jak na nowoczesny bank przystało, oprócz tradycyjnej karty płatniczej klienci T-mobile Usług Bankowych będą mogli korzystać z płatności zbliżeniowych MyWallet w telefonie NFC.  Użytkownicy tej formy płatności otrzymają specjalną premię w postaci 5% cashbacku – do wysokości 50 złotych miesięcznie i 500 złotych rocznie. Opłaci się również skorzystanie z limitu odnawialnego w koncie – do wysokości 500 złotych bank nie naliczy oprocentowania. Atrakcyjne promocje nie ominą również klientów korzystających z kredytu gotówkowego – w przypadku pożyczki w kwocie min. 10 tysięcy złotych udzielonej na okres nie krótszy niż 24 miesiące kredytobiorca otrzyma 50 złotych zwrotu za każdą terminowo spłaconą ratę. W ten sposób można będzie zyskać nawet 500 złotych.

Wraz ze wprowadzeniem nowych usług finansowych, utworzone zostaną dwa plany taryfowe specjalnie dla użytkowników konta T-Mobile Usługi Bankowe. W abonamencie Comfort za 39,99 miesięcznie dostępne są nielimitowane połączenia do sieci T-Mobile i Heyah oraz 800 minut do innych sieci, a także pakiet 1 GB danych miesięcznie. Płacąc 10 złotych więcej zyskamy nielimitowane połączenia do wszystkich sieci oraz pakiet danych 2 GB. Dla obu planów taryfowych za jedyne 5 złotych można dokupić pakiet nielimitowanych SMSów do wszystkich sieci lub nielimitowane połączenia z sieciami stacjonarnymi. Warto podkreślić, że korzystanie z aplikacji bankowej nie będzie wykorzystywać dostępnych limitów transmisji danych.

Nowe rozwiązania – przynajmniej na razie – dostępne będą wyłącznie dla klientów indywidualnych. W przypadku firm jedną z głównych przeszkód stanowią ograniczone możliwości sprawdzenia wiarygodności płatniczej, w szczególności jeśli chodzi o zadłużenie wobec wierzycieli publicznoprawnych. Brak danych o tych zobowiązaniach w rejestrach biur informacji gospodarczej sprawia, że szybka i rzetelna ocena ryzyka kredytowego takich podmiotów napotyka na istotne problemy.

Karol Jerzy Mórawski