Strefa Vip: Zanim zapłacimy nowymi banknotami

Lesław Peters

Wymiany pieniędzy dokonano wówczas błyskawicznie, tak sprawnie, jak gdyby chodziło o operację służb specjalnych. W sobotę 28 października 1950 r. Sejm przegłosował decyzję utrzymywaną wcześniej w absolutnej tajemnicy, a już w poniedziałek w obiegu obowiązywały wyłącznie nowe pieniądze. Stare przeliczono w taki sposób, że ludzie stracili sporą część oszczędności. Nic dziwnego, że jeszcze przez wiele lat Polski Ludowej pojęcie wymiany pieniędzy funkcjonowało jako synonim rabunku dokonanego w majestacie prawa.

Zmiany na banknotach

63 lata po tamtych wydarzeniach, jesienią 2013 r., Narodowy Bank Polski z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ogłosił wymianę czterech banknotów z pięciu będących w obiegu. Będzie ona następować stopniowo, w miarę wycofywania zużytych pieniędzy, bez określenia terminu końcowego. Wiadomość przemknęła przez media, nie budząc żywszego zainteresowania, ani tym bardziej emocji. O dawnych strachach szczęśliwie nikt dziś nie pamięta. Zaplanowana od kwietnia 2014 r. operacja będzie służyła jedynie podniesieniu poziomu zabezpieczeń przed fałszerstwami.

Wzory banknotów prawie się nie zmienią. Wyobrażeni na nich władcy – Mieszko I (10 zł), Bolesław Chrobry (20 zł), Kazimierz Wielki (50 zł) i Władysław Jagiełło (100 zł) – będą nadal dostojnie patronować poszczególnym nominałom. Zmianie ulegną tylko niektóre detale ornamentyki. Nie będzie na razie nowej wersji nominału 200-złotowego z Zygmuntem Starym. Uznano, że jego dotychczasowe zabezpieczenia są wystarczające. Przy okazji NBP zdementował plotki, że zamierza wyemitować banknoty o wartości 500 zł.

Najbardziej rzucającą się w oczy nowością jest usunięcie zabarwienia pola znaku wodnego. Będzie ono teraz białe, a sam znak (w postaci portretu władcy przypisanego do danego banknotu) zostanie uzupełniony o cyfrową wartość nominału. Druga ważna nowość dotyczy sygnowania banknotów: podpis Hanny Gronkiewicz-Waltz, która była prezesem NBP do 2000 r., zastąpi autograf Marka Belki