Strefa VIP: Gadżety prawdziwego mężczyzny

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2011.12.foto.097.f.250xŚwiadczą o statusie, zamożności, a na pewno poprawiają samopoczucie. Są jak samochód z pewnej reklamy - niepotrzebne, ale chcą je mieć.

Halina Tarasewicz

Kosztowne zabawki zawsze kusiły męską część ludzkości. Zaczyna się niewinnie od kolejki, a kończy… To już zależy od tego, na co sobie można w dorosłym życiu pozwolić.

Ferrari jest wieczne

Ferrari obrastało legendą i każdy duży chłopiec o nim marzył, bo właśnie od marzenia zaczyna się miłość do tego samochodu. Enzo Ferrari o swoich autach mówił: „Samochód Ferrari jest jak piękna kobieta – zanim się go zdobędzie trzeba go zapragnąć”. To nie jest samochód rodzinny, którym nobliwi obywatele wybierają się na niedzielne wycieczki. To sportowe auto mają w swoich garażach tylko ci, którzy potrafią docenić jego walory i, co tu dużo mówić, lubią na drodze „zadać” szyku. Twórca tego legendarnego pojazdu mówił: „Ferrari służy do wyścigów, a nie do tego, żeby stało w garażu”. Nie robił tajemnicy ze swojej pogardy dla ludzi, którzy kolekcjonowali jego samochody jako trofea lub traktowali je jak inwestycje.

Właściciele tych aut twierdzą, że Ferrari to nie samochód, ale styl życia. Dodajmy, że bardzo kosztowny styl życia, dostępny tylko dla posiadaczy bardzo zasobnych portfeli. W grudniu 2008 r. podczas aukcji zorganizowanej w ośrodku narciarskim Gastaad w Szwajcarii kolekcjoner z Europy klasyczne dwumiejscowe Ferrari kupił za 2,35 mln funtów. To była rekordowa cena, ale również na rynkowe modele stać tylko najzamożniejszych. W Polsce Ferrari zaczęto kupować w latach 90. ubiegłego wieku. Samochody były jednak sprowadzane z zagranicy. W końcu października 2010 r. otwarto w Warszawie pierwszy w kraju salon tych aut. Liczba sprzedanych egzemplarzy jest owiana tajemnicą, ale – jak twierdzi dyrektor przedstawicielstwa Dante Cinque – jest to liczba satysfakcjonująca. Obecnie mamy u nas ponad 300 zarejestrowanych aut tej marki. Cena podstawowych modeli w warszawskim salonie Ferrari zaczyna się od 212, a kończy na 315 tys. euro. Najdroższy egzemplarz kupiony u polskiego dealera to wyjątkowo kosztowna zabawka. Miłośnik auta z czarnym koniem na masce zapłacił za niego ponad 3 mln euro.

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI