Strategie rozwojowe: Odkryjmy moc śpiącego misia

Stanisław Murawski

Teza ta znajduje potwierdzenie w wynikach analiz prowadzonych przez zrzeszenia. Istotne determinanty rozwoju naszego sektora to m.in. ■ wysoki poziom kosztów działania ■ niska efektywność i wydajność pracy, wynikająca ze słabości ekonomicznej i organizacyjnej ■ brak nowoczesnych systemów teleinformatycznych ■ znaczące różnice w ofercie pomiędzy poszczególnymi BS-ami – brak produktów ■ wysoka koncentracja zaangażowania kredytowego w sektorze rolniczym ■ ograniczona skłonność i możliwości finansowe wdrażania nowych rozwiązań i implementacji produktów ■ brak spójnych działań marketingowych (w tym badań pozycji rynkowej) ■ wysoki poziom marż i prowizji ■ słaba konkurencyjność cenowa i produktowa.

Zamrożony potencjał

Parametry niskiej efektywności sektora obrazuje wysoki wskaźnik C/I, który określa relację kosztów do wyniku na działalności bankowej. W niektórych bankach komercyjnych wskaźnik ten wynosi zaledwie 40 proc. W przeliczeniu na jednego zatrudnionego aktywa BS-ów są 3-krotnie, a kredyty i depozyty 2-krotnie niższe, a co równie istotne – nasza marża odsetkowa jest dużo wyższa niż w bankach komercyjnych. Zatrudniamy około 15 proc. ogółu pracowników całego systemu bankowego, dysponujemy 28 proc. wszystkich placówek, a w przeliczeniu na jednego zatrudnionego zarabiamy 40 proc. mniej niż banki komercyjne.

Banki spółdzielcze uznawane są za słabe kapitałowo, z ofertą raczej adresowaną do uboższych i niewymagających klientów. Krótko mówiąc, pod względem biznesu bankowego, wyglądamy jak drzemiący miś. Przy obecnej organizacji bankowości spółdzielczej, nigdy nie osiągniemy znaczącego zwiększenia udziału w rynku usług finansowych. Jeżeli chcemy, aby celem nadrzędnym był rozwój biznesu bankowego i podnoszenie jego efektywności, należ...