Sprzedaż detaliczna w trendzie spadkowym

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

piotr.rutkowski.01.70x85Sprzedaż detaliczna wzrosła w sierpniu o 5,8 proc. w skali roku, czyli zgodnie z konsensusem rynkowym, po 6,9 proc. odnotowanych przed miesiącem. - Wyniki sprzedaży można podsumować naszym zdaniem dość krótko - trend spadkowy jest kontynuowany, co potwierdza w szczególności kompozycja wzrostów.

Gdyby nie naturalna zmienność sprzedaży żywności, kategorii pozostałe oraz przesunięcia w sezonowych wyprzedażach wygenerowane przez EURO2012 dynamika sprzedaży byłaby niewiele wyższa niż 4,0 proc., czyli bliska naszej prognozie – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. Szybko też można rozprawić się z wyższą dynamiką dóbr trwałych (RTV i AGD), gdyż w dużej mierze odpowiedzialny jest za nią efekt bazowy. W kategorii sprzedaż samochodów nie ma już natomiast nawet pozytywnych informacji generowanych statystycznie – znów tak jak ostatnio w grudniu ubiegłego roku dynamika tej kategorii okazała się ujemna. – Potwierdzeniem powyższych dywagacji jest niewielki, ale dalszy spadek dynamiki sprzedaży w ujęciu bazowym – dodaje Ernest Pytlarczyk.

– Spodziewamy się, że spadki sprzedaży detalicznej przybiorą na sile w kolejnych miesiącach z uwagi na dalsze pogorszenie sytuacji na rynku pracy, na które wskazują spadki zatrudnienia i znaczne obniżenie dynamiki płac oraz twarde ograniczenie budżetowe konsumentów – prognozuje Marcin Mazurek, analityk BRE Banku. – Kredytowanie jest coraz trudniejsze a rekordowo niska stopa oszczędności wyznacza już prawdopodobnie minimum najbardziej płynnych aktywów gospodarstw domowych – dodaje.

Zgodność danych z konsensusem rynkowym (do czego prawdopodobnie nie wprost odnosi się wypowiedź Anny Zielińskiej-Głębockiej o braku zaskoczenia danymi) nie powinna mieć w tym przypadku żadnego znaczenia dla decyzji RPP. Oczekiwane, czy nieoczekiwane spowolnienie to równie dobre powody do prowadzenia anty-cyklicznej polityki pieniężnej. Stąd też szansa na obniżkę stóp procentowych już na październikowym posiedzeniu jest znaczna (jest to scenariusz bazowy wg. ekspertów BRE), choć prawdopodobnie część członków RPP może optować za bardziej tradycyjnym zsynchronizowaniem jej z publikacją projekcji inflacyjnej. Według ekonomistów BRE Banku nie jest to już jednak w tym momencie kluczowe ani dla oczekiwań rynkowych (rynek obstawia październikowe cięcie), ani dla reputacji RPP (słabsze dane oraz niższa inflacja spełniają kryteria do obniżek przedstawione w poprzednim komunikacie).

Piotr Rutkowski
Zastępca rzecznika prasowego Grupy BRE Banku