Specjalistyczne usługi doradcze: Bankier też potrzebuje doradcy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.03.foto.81.a.150x"Wyjaśnimy sobie coś na początku, jesteście bankowcami i jesteście odpowiedzialni za ten bałagan" - tak mówił sir Bob Geldof we wrześniu zeszłego roku, podsumowując przyczyny światowego kryzysu. Czy miał rację? Śledząc uważnie jego przebieg z perspektywy socjologicznej i społecznej, nie sposób nie zauważyć zmian w postrzeganiu sektora finansowego. A ten to nie tylko bezduszne korporacje i wielkie gmachy, ale przede wszystkim ludzie - tacy jak my.

Rafał Madej

Bankierzy, co już zostało wielokrotnie obwieszczone, zdetronizowali polityków we wszelkich negatywnych rankingach (w dużej mierze w pełni zasłużenie). Cytowany na początku tego artykułu Bob Geldof uatrakcyjnił swoją wypowiedź kilkoma soczystymi epitetami, które pozwoliłem sobie zachować tylko w pamięci. Sytuacja w kraju nie odbiega znacząco od globalnej perspektywy, a doradcy finansowi są stale na celownikach dziennikarzy biorących udział w niezwykłej „krucjacie przeciw krwiożerczym organizacjom”. Dlaczego tak się stało? Co jest źródłem frustracji i niezadowolenia klientów? Czy słusznie zarzuca się najcięższe przewiny doradcom bankowym i finansowym? Wyniki badań brutalnie obnażają słabość modeli dystrybucyjnych i niską jakość świadczonych usług. Pomimo że badania robione są pod „szczególne zamówienie i potrzebę rynku” oraz przeprowadzane są przez ankieterów, a nie rzeczywistych klientów (co skutkuje ostrością oceny), nie mam wątpliwości, także jako klient, że właśnie z takim fatalnym stanem rzeczy mamy obecnie do czynienia.

Ostatnio opublikowane badania Deloitte (komentowane na łamach „Pulsu Biznesu”) odbiły się także szerokim echem na forach poświęconych doradztwu i bankowości, nie pozostawiają suchej nitki na całej branży doradców bankowych. Utwierdzają mnie w przekonaniu, że doradztwo pozostaje co najwyżej w sferze deklaracji i folderów reklamowych, a nie jest rzeczywistym procesem i usługą świadczoną na rzecz klientów. Bo jak inaczej można interpretować, że banki/doradcy nie interesują się profilem klienta, a co za tym idzie nie obchodzą ich jego rzeczywiste potrzeby? No cóż, doradca może mieć problem z określeniem profilu swoich klientów, ale z pewnością doskonale zna tzw. założenia sprzedażowe na bieżący okres, rozumie także wymierne konsekwencje braku ich realizacji.

Z pewnością dużo łatwiej jest stworzyć z perspektywy organizacji skuteczny i efektywny model dystrybucji niż spójny proces doradztwa dla poszczególnych segmentów klientów. Jeśli się jednak spojrzy z nieco dłuższej perspektywy niż „system premiowy”, widać wyraźnie, ż...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI