Santander Bank Polska: prognoza wzrostu PKB Polski w 2023 roku w dół do 0,5 proc.; inflacja może wzrosnąć do 19 proc.

Santander Bank Polska: prognoza wzrostu PKB Polski  w 2023 roku w dół do 0,5 proc.; inflacja może wzrosnąć do 19 proc.
Źródło: Santander Bank Polska
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rewidujemy w dół nasze prognozy wzrostu PKB: do 3,5 proc. w tym roku i 0,5 proc. w 2023 (poprzednio: 4,7 proc. i 1,4 proc.), napisali w raporcie ekonomiści Santander Bank Polska. Ich zdaniem, w I kw. przyszłego roku inflacja może wzrosnąć do 19 proc., by potem obniżyć się do 8 proc. pod koniec roku.

Rewidujemy w dół nasze prognozy wzrostu PKB: do 3,5 proc. w tym roku i 0,5 proc. w 2023 (poprzednio: 4,7 proc. i 1,4 proc.).

„Trzeba pamiętać, że tegoroczny wskaźnik jest mocno zawyżony przez efekt mocnego początku roku i taki scenariusz oznacza de facto recesję w polskiej gospodarce w tym roku i stopniowe wychodzenie z dołka od połowy 2023 r. Na razie zdecydowanie za wcześnie, żeby wykluczyć dalsze rewizje w dół jeśli kryzys gazowy się nasili” – napisano.

Szczyt inflacji na początku 2023 r. na poziomie 18-19 proc. rdr

W scenariuszu bazowym Santander przewiduje szczyt inflacji na początku 2023 r. na poziomie 18-19 proc. rdr (po stabilizacji w IV kw. 2022) i potem jej stopniowy spadek do ok. 8 proc. pod koniec 2023 r.

Czytaj także: Wzrost PKB spowalnia, inflacja nadal rośnie >>>

Jak zaznaczają, niepewność dot. cen energii i działań osłonowych ze strony rządu powoduje, że margines błędu dla tych prognoz jest olbrzymi, a w teoretycznym scenariuszu zablokowania przez rząd jakichkolwiek podwyżek cen energii, inflacja mogłaby spaść poniżej 5 proc.

Podwyżki stóp procentowych

Według ekspertów Santandera, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe we wrześniu o 25 pb i jeszcze raz w podobnej skali w październiku lub listopadzie, po czym zapewne przyjmie pozycję wyczekującą, bez ogłoszenia definitywnego końca cyklu.

„O tym, co dalej, przesądzi rozwój wydarzeń w kolejnych miesiącach – jeśli będzie to scenariusz zbliżony do naszych oczekiwań (destrukcja popytu, hamowanie płac, stopniowy spadek inflacji), to stopa referencyjna nie musi wzrosnąć powyżej 7,0 proc. Nie bez znaczenia będzie też kontekst międzynarodowy – podwyżki stóp może być trudniej zatrzymać w sytuacji agresywnego zacieśniania polityki przez Fed i EBC (m.in. z uwagi na rynek walutowy)” – dodano.

Makroekonomiczne fundamenty nie będą wsparciem dla złotego w najbliższych miesiącach, dlatego w raporcie założono, że kurs EUR/PLN może kształtować się ok. 4,80 do końca roku. 

Źródło: PAP BIZNES