Rząd wreszcie docenia energetykę wiatrową?

Rząd wreszcie docenia energetykę wiatrową?
Źródło: Twitter @PSEW_PWEA
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rozwój polskiej energetyki wiatrowej może być korzystny nie tylko z uwagi na poprawę jakości powietrza i pokaźne oszczędności, ale i dlatego, że branża ta może stać się polską specjalnością eksportową, mówili uczestnicy tegorocznej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

#HannaUhl: Nie chcemy rezygnować z zasady odległościowej, ona jest potrzebna, konieczne jest tylko jej uelastycznienie #OZE #Wiatraki #Fotowoltaika #PSEW2020 @MinKlimatu @MinRozwoju @PSEW_PWEA

Obecni na spotkaniu przedstawiciele rządu podkreślali, że rozwój energetyki odnawialnej powinien się dokonywać we współpracy z lokalnymi społecznościami, mieszkającymi na terenach, na których realizowane są inwestycje.

Polska energetyka zmieni się nie do poznania

Gigantyczne środki pieniężne, jakie pozostają do rozdysponowania w ramach Europejskiego Funduszu Odbudowy, dedykowane są w znacznej mierze rozwojowi i wdrażaniu nowoczesnych, ekologicznych i energooszczędnych technologii w branżach takich jak energetyka.

Przedstawicielka resortu rozwoju przypomniała, iż kształt tego sektora w ciągu nadchodzących kilkunastu lat zmieni się całkowicie. Energetyka stanie się znacznie bardziej rozproszona, będzie również funkcjonować w oparciu o inne źródła energii aniżeli dotychczas.

Z uwagi na fakt, iż znaczna część bezemisyjnych form pozyskiwania energii elektrycznej jest w dużym stopniu uzależniona od zewnętrznych czynników pogodowych, pojawia się konieczność magazynowania nadwyżek prądu.

– Aby móc sprostać tym wyzwaniom, potrzebujemy tak zreformować i poprawić sieć energetyczną, żeby później nie stanowiła ona wymówki przeciw wprowadzaniu dalszych zmian w procesie transformacji energetycznej, tylko żeby mogła aktywnie wspierać ten proces – dodała Hanna Uhl.

Siłownie wiatrowe polską specjalnością eksportową?

Innym zadaniem na nadchodzące lata będzie dostosowanie polskiego systemu energetycznego do odbioru olbrzymich mocy, generowanych przez morskie siłownie wiatrowe (offshore). Także i w tym przypadku osiągnięcie oczekiwanego rezultatu możliwe jest jedynie w wyniku zrealizowania określonych inwestycji w sieć energetyczną.

Trzecim i niezwykle istotnym działania jest zbudowanie systemu opomiarowania i nadzoru nad zasobami energii, pozwalającego na jej optymalne dystrybuowanie i kontrolę, w których miejscach występuje nadmiar, a w których deficyt energii.

Działania na rzecz rozwoju OZE to nie jedyny kierunek modernizacji. Konieczne jest również ograniczenie strat, wynikających z niskiej efektywności energetycznej dużej części budynków, w szczególności poprzez dokonanie odpowiedniej termomodernizacji. Rozwój polskiej energetyki może być korzystny nie tylko z uwagi na poprawę jakości powietrza i pokaźne oszczędności, ale i dlatego, iż branża ta może stać się polską specjalnością eksportową.

– Moglibyśmy transferować polskie technologie wiatrowe do takich krajów jak Indonezja, Tajlandia, państwa afrykańskie a nawet Australia – powiedział Kamil Wyszkowski, przedstawiciel i prezes Rady United Nations Global Compact Network Poland.

Czytaj także: Połowa energii elektrycznej w Polsce z wiatru?

W zgodzie z mieszkańcami

Transformacja polskiej energetyki, a więc również budowa nowych siłowni wiatrowych, powinna się odbywać w harmonii z lokalnymi społecznościami, mieszkającymi na terenach gdzie będą posadowione instalacje – zapewniali obecni na konferencji przedstawiciele rządu.

Hanna Uhl wskazała, że budowa wiatraków w poprzednich latach napotykała nierzadko na protesty mieszkańców, które podyktowane były różnego rodzaju obawami i zastrzeżeniami. Problemem dla lokalnych społeczności jest choćby interwencja w krajobraz poprzez lokalizację tak wysokich punktów, z reguły dominujących nad wiejskim pejzażem.

Przedstawicielka resortu rozwoju zauważyła, że siłownie wiatrowe są w tym przypadku większym wyzwaniem aniżeli instalacje fotowoltaiczne, które z reguły wtapiają się w otoczenie.

– Te inwestycje są budowane na wiele lat, dlatego powinniśmy rozwiać obawy – dodała reprezentantka resortu rozwoju. Zaznaczyła, iż konsultacje z mieszkańcami powinny zaczynać się jeszcze na etapie planowania lokalizacji, a nie dopiero z chwilą, kiedy na dany teren przyjeżdża ekipa wykonawcy.

Hanna Uhl odniosła się też do wprowadzonej kilka lat temu tzw. zasady odległościowej, krytykowanej przez branżę wiatrową.

– Nie chcemy rezygnować z zasady odległościowej. Ona jest potrzebna, konieczne jest tylko jej uelastycznienie – zapewniła.

Czytaj także: Ministerstwo Rozwoju: nowa minimalna odległość wiatraka od zabudowań to 500 m

Biurokracji mówimy do widzenia, czas na dialog

Potrzebę utrzymania w mocy przepisów regulujących dystans pomiędzy siłowniami wiatrowymi a zabudową mieszkalną sugerował też Ireneusz Zyska, sekretarz stanu w resorcie klimatu i pełnomocnik rządu ds. OZE.

Wspomniał on, iż u podstaw uchwalenia tych regulacji leżały protesty społeczne.

– Nie żyjemy w oderwaniu od społeczeństwa. Zarówno przedstawiciele rządu, jak i firm nierzadko mieszkają na tych terenach lub mają tam rodziny – dodał Ireneusz Zyska wskazując, że rozwój OZE musi byś realizowany w harmonii ze społecznościami lokalnymi.

Zapewnił on również inwestorów, iż wszelkie przeszkody natury biurokratycznej będą konsekwentnie eliminowane.

‒ Mam dla was dobrą informację, w tej kadencji Sejmu w Polsce ostateczne skończyła się Polska resortowa. Współpracujemy nie tylko z poszczególnymi resortami w ramach zespołów międzyresortowych, ale także z partnerami społecznymi – dodał reprezentant resortu klimatu.

Efektem owej współpracy będą między innymi listy intencyjne oraz porozumienia, których celem jest tworzenie dobrego klimatu dla poszczególnych branż oraz wypracowanie rozwiązań legislacyjnych, optymalnych dla wszystkich interesariuszy.

Czytaj także: Czy jesteśmy w stanie wykorzystać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji?

Źródło: aleBank.pl