Rynek pierwotny ’22: Czy ceny mieszkań nadal będą rosły szybciej niż inflacja?

Rynek pierwotny ’22: Czy ceny mieszkań nadal będą rosły szybciej niż inflacja?
Fot. stock.adobe.com / Viriyastock88
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ostatnie miesiące nie były zbyt łaskawe dla przeciętnego konsumenta. Odnotowany niedawno wskaźnik inflacji wzrósł aż o 7,8% w stosunku rok do roku, co nie wróży najlepiej dla przyszłości rynków konsumpcyjnych. Odbija się to także na cenach nieruchomości, które w obliczu niewystarczającej podaży systematycznie zwiększają swoją wartość.

Jak podaje serwis z nieruchomościami tabelaofert.pl, w ujęciu rok do roku największy wzrost średnich cen mieszkań na sześciu najważniejszych rynkach w kraju odnotowano w Łodzi (+19,0%) oraz we Wrocławiu (+14,1%). Najwolniej średnie ceny za mkw. nowych mieszkań rosły w Trójmieście (+7,4%) i Poznaniu (9,9%).

Ostatnie podwyżki stóp procentowych mogą spowodować wyhamowanie trendu wzrostowego cen mieszkań w najbliższych miesiącach

Średnie ceny mieszkań pozostających w ofercie serwisu tabelaofert.pl w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście, Krakowie, Poznaniu oraz Łodzi; III kwartał 2020 i 2021 r.

Źródło: redNet 24

Najdroższym miastem w Polsce pozostaje stolica – w Warszawie za mkw. mieszkania od dewelopera zapłacimy średnio 12 325 PLN. Najtańszym natomiast Łódź – średnio 7 854 PLN/ mkw. nowego lokalu.

Co musi się wydarzyć, by ceny mieszkań przestały rosnąć i czy rok 2022 przyniesie zmianę na rynku pierwotnym?

Czytaj także: Ceny mieszkań w 2022 roku w górę o ok. 4 proc., rynek wejdzie w fazę spowolnienia; prognoza PKO BP

Ceny mieszkań rosną szybciej, niż inflacja

Aktualny wzrost wskaźnika inflacji należy do najwyższych we współczesnej historii, a większy wynik odnotowano poprzednio w 2000 roku, kiedy to wskaźnik zbliżył się do poziomu 8,5% w ujęciu rok do roku. Gdy blisko 22 lata temu potężna inflacja wstrząsnęła polską gospodarką, współcześnie znany rynek nieruchomości dopiero się kształtował, a kredyty hipoteczne nie były jeszcze tak powszechnie dostępne.

Obecnie kredytami pokrywa się większość inwestycji w nieruchomości. Według Biura Informacji Kredytowej we wrześniu padł rekord liczby udzielonych kredytów hipotecznych, których suma wyniosła 8,477 mld zł, co daje 52,4% wzrostu względem ubiegłego roku. Odpowiedzią na wysoką inflację była decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu stóp procentowych. Mimo podwyżki rat kredytowych spowodowanych pośrednio decyzją RPP, sprzedaż mieszkań nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.

Najdroższym miastem w Polsce pozostaje stolica – w Warszawie za mkw. mieszkania od dewelopera zapłacimy średnio 12 325 PLN. Najtańszym natomiast Łódź – średnio 7 854 PLN/ mkw. nowego lokalu

‒ W obliczu rozpędzonej inflacji przechowywanie pieniędzy na lokatach nie stanowi już korzystnego rozwiązania. Wielu Polaków decyduje się na zakup nieruchomości, by w ten sposób zabezpieczyć swój kapitał i chronić go przed spadkiem wartości, ale również osiągnąć satysfakcjonującą stopę zwrotu inwestycji przy ewentualnej sprzedaży nieruchomości lub czerpać zyski z wynajmu krótko- bądź długoterminowego.

Ceny nieruchomości rosną w tak szybkim tempie, że udaje im się wyprzedzać równie rozpędzoną inflację. Taką sytuację obserwujemy w większości przypadków nieprzerwanie od 2014 roku – wyjaśnia Robert Chojnacki, prezes redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.

Czytaj także: Jakie zmiany i nowości czekają osoby spłacające kredyt mieszkaniowy w 2022 roku?

Dynamika wzrostu cen niższa w 2022 roku?

Wyznacznikiem wysokości cen na rynku nieruchomości jest w szczególności relacja popytu do podaży mieszkań, a w ostatnich kwartałach rozgrzany popyt znacząco wyprzedził podaż. Jak podaje serwis tabelaofert.pl w II i III kwartale 2021 roku na analizowanych sześciu, największych polskich rynkach, deweloperzy sprzedali więcej lokali niż wprowadzili do obrotu ‒ 13,9 tys. lokali sprzedanych do 13,4 tys. mieszkań wprowadzonych w III kwartale 2021 roku.

Rosnące koszty materiałów, w tym także cen energii oraz wykonawstwa wpływają na wzrost kosztów budowy lokali mieszkalnych, powodując szybszy wzrost cen mieszkań. Także sprzedaż nieruchomości na tak wysokim poziomie oraz malejąca oferta mieszkaniowa sprzyjają stałym podwyżkom.

‒ Pomimo wciąż rosnących cen mieszkań, deweloperzy nie nadążają z budową nowych inwestycji. W mojej opinii m.in. ostatnie podwyżki stóp procentowych mogą spowodować wyhamowanie trendu wzrostowego cen mieszkań w najbliższych miesiącach.

Wzrost stóp przekłada się na spadek zdolności kredytowej, a tym samym na możliwości zakupowe nabywców. Może to spowodować, iż popyt na całym rynku nieruchomości osłabnie, a dynamika wzrostu cen będzie osiągać niższe wartości, zbliżone do poziomu inflacji – analizuje Robert Chojnacki.

Czytaj także: Rynek nieruchomości w 2022 roku: działki budowlane hitem sprzedażowym

Źródło: redNet 24, tabelaofert.pl