Rynek finansowy: Priorytetem dla CIBC są mobilne usługi finansowe

W 2011 r. „Bloomberg Magazine” uznał CIBC za najsilniejszy bank w Ameryce Północnej i trzeci najsilniejszy bank na świecie. Jak udało się Państwu to osiągnąć w obliczu ostatnich trudnych lat kryzysu finansowego? – W początkowym okresie kryzysu CIBC podjął wysiłki zmierzające do repozycjonowania bankowości korporacyjnej i zdjęcia z niej ryzyka. Rozwinęliśmy także naszą strategię biznesową. Dziś w całej naszej organizacji kładziemy nacisk na rozwijanie głębokich i długotrwałych relacji z klientem. Wzrost w strategicznych obszarach naszej działalności wynika również z wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom klientów w tych dziedzinach, w których dysponujemy najlepszymi umiejętnościami i specjalistyczną wiedzą i jesteśmy w stanie dalej je rozwijać. Rozsądne zarządzanie ryzykiem i wewnętrzny imperatyw, aby zapewniać klientom zrównoważone przychody również przyczyniły się do naszego obecnego sukcesu i stanowią dobre podstawy na przyszłość.

W 2013 r. CIBC osiągnął dochód w wysokości 3,4 mld dolarów kanadyjskich (C$). Skorygowana stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału wyniosła 22,3 proc., najwięcej spośród kanadyjskich banków. Nasz wskaźnik funduszy podstawowych Tier 1 (Basel III Common Equity Tier 1 ratio) wyniósł 9,4 proc., znacznie ponad wymagane przepisami minimum.

Stosujemy wiele wskaźników finansowych, aby ocenić skuteczność głównych dziedzin naszej działalności. Niektóre wskaźniki są liczone zgodnie z międzynarodowymi standardami sprawozdawczości finansowej (International Financial Reporting Standards – IFRS or GAAP), inne nie podlegają standaryzacji w ramach GAAP i w związku z tym mogą nie być porównywalne z podobnymi wskaźnikami stosowanymi przez inne firmy. Inwestorzy mogą jednak uznać te niepodlegające GAAP wskaźniki za bardzo użyteczne w ocenie działalności finansowej banku.

Jesteśmy dumni z uznania naszego banku za najsilniejszy bank, ale także z tego, że osiągamy stałe dochody w dłuższym okresie, realizując jednocześnie strategiczny wzrost.

We wrześniu 2013 r. urząd statystyczny Kanady (The Statistics Canada) opublikował dane pokazujące, że jedna czwarta kanadyjskich gospodarstw domowych wydaje ponad 30 proc. swoich miesięcznych dochodów na czynsz lub koszty kredytu. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) uważa, że kanadyjski rynek nieruchomości mieszkaniowych należy do najbardziej przeszacowanych na świecie. Jak widzi Pan przyszłość? Czy bańka mieszkaniowa pęknie?

– Kanadyjski rynek nieruchomości mieszkaniowych ma się dobrze, chociaż występują pewne regionalne różnice. Obawy co do wysokich cen mieszkań są uzasadnione w przypadku mocno zadłużonych konsumentów, biorąc pod uwagę możliwość wzrostu odsetek od kredytów. Kanadyjski rząd podjął jednak w ciągu ostatnich lat wiele kroków, aby zmniejszyć tempo wzrostu kredytów hipotecznych.

Kanadyjska gospodarka jest w dobrej kondycji, a stopa bezrobocia pozostaje na stabilnym poziomie, co pozwala nam wierzyć, że nie musimy się obawiać znaczącego pogorszenia w obciążeniach kredytowych gospodarstw domowych. Powszechne przeświadczenie jest takie, że nawet jeśli ceny ...