Rynek finansowy: Podatek bankowy: nie tyle, nie teraz

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2016.01.foto.016.a.267xPodatek bankowy waha się od 0,06 proc. w Niemczech przez 0,25 proc. we Francji do 0,53 proc. na Węgrzech. Liczony jest na ogół od pasywów. W wielu krajach jednak (w tym czternastu z Unii Europejskiej) nie ma go w ogóle

Przemysław Szubański

Walka o podatek bankowy została przegrana. Pytanie tylko, kto ją przegrał. Zdaje się, że tymi przegranymi będą niewinni. Jak to mówił w „Rejsie” inżynier Mamoń: Pan płaci… Pani płaci… My płacimy… Dlaczego? Dlatego, że podatek jest wysoki, nie tak jak trzeba skonstruowany, a na dodatek wprowadzony nie dla zachęcenia do restrukturyzacji oraz ograniczenia ryzykownych transakcji i kredytów, ale dla realizacji obietnic wyborczych.

Jak przypomina prof. Leszek Pawłowicz w „Stanowisku Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wobec opodatkowania banków w Polsce”, podatek bankowy został wprowadzony w ostatnich latach w kilkunastu krajach jako reakcja na hazard moralny banków i jego niewyobrażalnie wysokie skutki dla podatników. „Koronnym argumentem za wprowadzeniem dodatkowego opodatkowania banków był fakt, że prywatne banki doprowadziły do finansowej katastrofy i zostały uratowane przy pomocy gigantycznych środków publicznych i teraz powinny zwrócić pieniądze (tzw. financomcial crisis responsibility fee). W Unii Europejskiej rządy wydały na ratowanie banków w formie kapitałów, pożyczek i gwarancji 10,3 proc. PKB UE z 2008 r. W niektórych przypadkach koszty zażegnania katastrofy finansowej doprowadziły budżety państw do granic bankructwa. Na przykład w Irlandii, której dług publiczny przed kryzysem finansowym był najniższy w strefie euro i wynosił 25 proc., wzrósł do 123 proc. w roku 2014” – pisze prof. Pawłowicz.

W Polsce kryzysu nie było. Nasz podatek ma być przeznaczony na finansowanie obietnic wyborczych. Tymczasem znaczna część krajów UE, które wprowadziły podatek bankowy, przeznacza wpływy z tego podatku na fundusze stabilizacyjne (np. Niemcy, Szwecja, Belgia, Cypr, Słowacja i Portugalia).

Węgry już w odwrocie

Pod rządami Orbana Węgry jako pierwszy kraj wprowadziły podatek bankowy. I znów nie chodziło raczej o ochronę sektora – kryzys 2008 r. nie uderzył aż tak silnie w tamtejsze banki – ale o ich ukaranie i zdobycie pieniędzy na pokrywanie różnych wydatków. W 2010 r. zatem opodatkowano aktywa banków w wysokości 0,53 proc. rocznie. I co – jak w starym dowcipie: co by było, gdyby Gierek i Jaroszewicz rządzili Saharą? Dwa lata nic, a potem piasek by podrożał. Przez dwa lata banki się szykowały, aż okazało się, że opłaty i prowizje wzrosły o ponad połowę. A akcja kredytowa zmalała o 30 proc. I premier zapowiedział, że w 2016 r. podatek zostanie obniżony do 0,3 proc. aktywów i będzie nadal spadał w latach 2017-2019. Banki zostały bowiem jeszcze dobite podatkiem od transakcji finansowych, obowiązującym od 1 stycznia 2013 r.

Opodatkowanie aktywów jest bowiem znacznie mniej korzystne dla opodatkowanych – i, jak widać, dla ich klientów. Na taki ruch decyduje się znacznie mniej krajów – np. w Europie Austria, Finlandia i Słowenia. Najwyższa stawka obowią...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI