Rynek Finansowy. Nieuczciwe praktyki: Grzechy główne polskiego rynku finansowego

Rynek Finansowy. Nieuczciwe praktyki: Grzechy główne polskiego rynku finansowego
Fot. Feodora/stock.adobe.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jakiego rodzaju praktyki stosowane na rynku finansowym noszą znamiona missellingu i dlaczego stworzenie definicji tego zjawiska napotyka na przeszkody? Które przepisy polskiego prawa zawierają sankcje karne dla nieuczciwych pracowników i menedżerów banków czy towarzystw ubezpieczeniowych? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań można znaleźć w obszernym raporcie ogłoszonym przez Doradczy Komitet Naukowy przy Rzeczniku Finansowym.

Licząca sobie niemal 500 stron publikacja stanowić ma kompendium wiedzy na temat niewłaściwych zachowań przedstawicieli polskiego sektora bankowego, ubezpieczeniowego czy pożyczkowego względem klientów indywidualnych. Autorzy już na wstępie podkreślili, że materiał stanowi pionierską próbę szerokiego ujęcia tej problematyki. Ukazujące się dotychczas opracowania poruszające kwestie missellingu czy nieuczciwych praktyk rynkowych stosowanych w branży finansowej koncentrowały się na wybranych zagadnieniach, unikając kompleksowego spojrzenia. „Dzieje się tak, mimo iż zjawiska tego typu istotnie obniżają zaufanie do rynku, jego organów nadzoru i instytucji finansowych. Cały czas są one traktowane raczej jako sensacje przyciągające uwagę społeczną niż przedmiot poważnej refleksji” – zaznaczono.

Misselling niejedno ma imię

Wyróżnikiem dotychczasowych publikacji sygnowanych przez Rzecznika Finansowego było umiejętne łączenie pogłębionej analizy problemu z treściami o charakterze edukacyjnym. Obecny raport także wpisuje się w ten model. Pierwszy rozdział zawiera podstawową wiedzę na temat niepożądanych zjawisk w obrocie konsumenckim. Czytelnik uzyska tu wyczerpujące informacje odnośnie różnic pomiędzy niedozwolonym zapisem umownym, nieuczciwą praktyką rynkową a działaniami naruszającymi zbiorowe interesy konsumentów. Autorka tego fragmentu, dr hab. Edyta Rutkowska-Tomaszewska z Uniwersytetu Warszawskiego przypomina, jak na gruncie polskim ewoluował model abstrakcyjnej kontroli wzorców umownych, ze szczególnym uwzględnieniem przeniesienia kompetencji oceny klauzul z sądów powszechnych do UOKiK.

Odrębny akapit poświęcony jest misssellingowi, pojęciu wprowadzonemu do obrotu prawnego przez brytyjskiego regulatora w związku z patologiami towarzyszącymi wiązanej sprzedaży produktów finansowych z polisami typu payment protection insurance. Globalny kryzys lat 2007-2011 zintensyfikował działania zmierzające do eliminacji tego rodzaju zachowań zarówno na szczeblu wspólnotowym, jak i poszczególnych państw, nie udało się jednak wypracować spójnej i wyczerpującej definicji legalnej missellingu. Mirosława Szakun, doradca prawny Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, zauważyła, że próby takowego zdefiniowania skazane są na porażkę.

Niedookreślenie to nie przeszkadza organom stojącym na straży ładu i stabilności finansowej przygotowywać skutecznych rozwiązań ograniczających missselling. Raport wymienia takie regulacje szczebla unijnego, jak wydane przez Komisję Europejską w 2013 r. zalecenie w sprawie wspólnych zasad dotyczących mechanizmów zbiorowego dochodzenia roszczeń, MiFID II, dyrektywę w sprawie dystrybucji ubezpieczeń czy analogiczne regulacje dla rynku kredytów hipotecznych i konsumenckich. Wniosek z tej części raportu jest jednoznaczny. „Praktyki missellingowe powinny być zabronione, a nieprzestrzeganie zakazu spenalizowane” – zaznaczyła Mirosława Szakun. Równocześnie przestrzegła przed bezrefleksyjnym tworzeniem nowych regulacji, wskazując, że w wielu przypadkach zachowania tego typu podlegają sankcjom wynikającym z innych ustaw.

Chwilówki nadzorowane jak banki?

W tak obszernym opracowaniu nie mogło rzecz jasna zabraknąć omówienia najbardziej kontrowersyjnych obszarów polskiego rynku finansowego. Szczegółowo scharakteryzowane zostały m.in. nadużycia związane z udzielaniem finansowania przez instytucje pożyczkowe. Dane, przytoczone przez mgr Magdalenę Paleczną z Uniwersytetu Wrocławskiego potwierdzają, iż ten segment rynku stwarza coraz większe problemy; tylko na przestrzeni ostatnich trzech lat liczba skarg do Rzecznika Finansowego na praktyki stosowane przez pożyczkodawców zwiększyła się ponad dwukrotnie. Najczęściej popełnianymi uchybieniami w tym segmencie rynku było niewypełnianie obowiązków informacyjnych względem konsumenta i emisja reklam wprowadzających w błąd. W latach 2013-2018 UOKiK wydał w tych kwestiach odpowiednio 30 i 28 decyzji.

Inne nieprawidłowości towarzyszące udzielaniu chwilówek to podawanie zaniżonej wartości RRSO w stosunku do faktycznie wymaganych opłat i stosowanie prowizji przekraczających ustawowe progi. Zjawiskiem specyficznym dla tego segmentu rynku jest obciążanie klienta dodatkowymi kosztami czynności obsługowych, ze szczególnym uwzględnieniem prowizji za udzielenie pożyczki w domu. W niektórych sprawach prowadzonych przez Rzecznika Finansowego wartość tej opłaty zbliżała się do kwoty udzielonego finansowania. „Istotny problem stanowi nadal zbyt ogólne i niejasne brzmienie przepisu dotyczącego badania zdolności kredytowych konsumenta, co sprawia, że instytucje pożyczkowe nie weryfikują jej prawidłowo” – czytamy w opracowaniu. Pojawiła się również propozycja, by ten segment rynku objąć pełnym nadzorem ze strony KNF. Przesłanką dla takiej decyzji miałby być fakt, że firmy pożyczkowe finansują także klientów banków, zatem niewypłacalność konsumenta w jednym sektorze zmniejsza również jego zdolność do spłaty pozostałych zobowiązań.

Policja nie nadąża za oszustami

Pozostałe studia przypadków koncentrują się na takich obszarach, jak patologie w publicznym obrocie obligacjami korporacyjnymi czy zjawisko tzw. piramid finansowych, ze szczególnym uwzględnieniem popularnych w ostatnim czasie pseudofunduszy inwestycyjnych kuszących konsumentów ponadprzeciętnymi zyskami na rynku forex. Jakub Mościcki, dyrektor generalny Fundacji Trading Jam, wskazuje, że głównym mechanizmem stosowanym przez przestępców są obietnice łatwego zarobku bez ryzyka, deklarowane zarówno w reklamach, jak też w szczególności podczas samych negocjacji z konsumentem. „Wbrew pozorom w piramidach finansowych i oszustwach «na forex» to nie twórcy ponoszą największą winę, ale osoby, które zajmują się bezpośrednio kontaktem z klientem” – zaznaczono w dokumencie.

Autor zwraca uwagę na fakt, iż tradycyjne metody walki z przestępczością gospodarczą zawodzą w zderzeniu z organizatorami tego rodzaju wyłudzeń. Ich budowa trwa nierzadko przez lata, a finałem jest zazwyczaj głośna ucieczka sprawców z pieniędzmi oszukanych klientów. Na tym właśnie etapie następuje z reguły reakcja organów ścigania, co znacząco zmniejsza szanse na ujęcie przestępców i postawienie ich przed wymiarem sprawiedliwości. W tak obszernym raporcie nie mogło zabraknąć również analizy obszarów, które w ostatnich latach generowały skargi do Rzecznika Finansowego, a więc kwestii tzw. polisolokat czy aktualnej z uwagi na niedawne orzeczenie TSUE tematyki abuzywnych klauzul waloryzacyjnych, spotykanych w niektórych umowach o kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane do waluty obcej.

Oszust kredytowy to nie Arsen Lupin

Nieuczciwe, a nawet przestępcze praktyki na rynku usług finansowych nie są wyłącznie domeną dostawców tych produktów, o czym szczegółowo wspomina dr Bogusław Sebastianek z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Omawia on poszczególne kategorie przestępstw popełnianych zarówno przez pracowników instytucji finansowych, jak i klientów. W tym pierwszym przypadku typowym czynem karalnym jest prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia, lichwa i nielegalny obrót maklerskimi instrumentami finansowymi, z kolei klienci z reguły dopuszczają się oszustw kredytowych i ubezpieczeniowych, posługują się podrobionymi dokumentami, a także usiłują wykorzystywać system bankowy do prania pieniędzy.

Autor rozprawił się również z fałszywym stereotypem, ukazującym oszusta gospodarczego jako bardziej cywilizowaną formę sprawcy aniżeli pospolity złodziej. „To jednak jest złudne, gdyż w rzeczywistości są oni bezwzględni i wyrachowani w swych działaniach” – wskazał dr Sebastianek. Najdobitniejszym potwierdzeniem tej tezy są policyjne statystyki, według których straty spowodowane wyłudzeniami w obrocie gospodarczym są wyższe aniżeli szkody poniesione przez obywateli i firmy wskutek pospolitych przestępstw kryminalnych.

Rekomendacje na przyszłość

W jaki sposób ograniczać niepożądane zjawiska na rynku finansowym? Postulaty w tym zakresie zaprezentowała Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy. Zwróciła uwagę w pierwszej kolejności na niewystarczającą szybkość reakcji na nieuczciwe praktyki, co sprawia, że zachowania takowe upowszechniają się w całym sektorze. „Na Rzeczniku Finansowym i innych organach państwa składających się na system ochrony konsumentów spoczywa obowiązek natychmiastowego – w miarę możliwości – działania, zaraz po dostrzeżeniu niepokojących sygnałów” – rekomenduje Aleksandra Wiktorow. Innym wyzwaniem jest niewystarczające wykorzystanie takich instrumentów, jak samoregulacja branży czy też polubowne rozwiązywanie sporów. Są one korzystne również dla dostawcy usług, pozwalają bowiem uniknąć nagłośnienia sprawy w mediach.

Ciekawy, choć zarazem kontrowersyjny jest postulat zwiększenia odpowiedzialności menedżerów za działania o charakterze missellingowym. Rzecznik Finansowy przypomina, że tylko część takich nadużyć jest wynikiem chciwości samego pracownika działu sprzedaży, pozostałe przypadki to efekt wadliwej konstrukcji produktu lub planów sprzedażowych. Osoby, które doprowadziły do takiej sytuacji powinny ponosić odpowiedzialność, określoną przez Aleksandrę Wiktorow mianem „biznesowej”. „Kary pozbawienia wolności – jako najostrzejsza sankcja – powinny być zarezerwowane dla najbardziej jaskrawych przypadków udowodnionych przestępstw czy świadomych oszustw” – podkreśliła Rzecznik Finansowy.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK