Rynek finansowy: Europa w kryzysie – kryzys w Europie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.04.2012.foto.031.a.250xQuo vadis Euro(po)? Na te i wiele innych pytań wciąż nie ma odpowiedzi. Warto jednak dokonać pewnej rekapitulacji najważniejszych kwestii związanych z obecną fazą kryzysu w Europie.

Marta Goetz

Zastanawiać powinna skala i szybkość rozprzestrzeniania się kryzysu. Panika i tempo zarażania się kolejnych gospodarek każe zapytać, czy faktycznie nikt (nawet rynki finansowe) nie widział zbliżających się problemów? W końcu narastanie długów publicznych to proces długotrwały, łatwy do obserwacji, niebędący jednorazowym zdarzeniem typu atak terrorystyczny czy katastrofa tsunami, których skala i niespodziewane nadejście uzasadniałoby wybuch paniki.

Tymczasem zachowania tzw. rynków nieodparcie sprawiają wrażenie spekulacji, w tym efektów stadnych (np. wyścig o przekroczenie 7-procentowego progu rentowności obligacji kolejnych krajów euro). O ile modna koncepcja zrównoważonego wzrostu (sustainability) na dobre przyjęła się w zakresie ochrony środowiska, zyskuje na popularności w obliczu problemów demograficznych w polityce społecznej, o tyle jest wciąż zupełnie nieznana w sektorze finansowym. Jego rozrost do niebotycznych rozmiarów (aktywa finansowe kilkakrotnie przekraczające wartość globalnego PKB) i brak związku z realną gospodarką zbyt długo pozostawał ignorowany.

Postulaty analityków

Analitycy są w zasadzie zgodni co do konieczności ustalenia na przyszłość dla obszaru wspólnej waluty strategii wyjścia tzw. exit strategy, która pozwalałby opuścić strefę euro i precyzowała warunki. Brak klarownych przepisów w tym względzie jest jednym z elementów błędnego zarządzania kryzysowego, którego notabene brakuje w całej UE, a które jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania gospodarek. Stworzenie i implementacja takich reguł niesie liczne korzyści, do których ekonomiści zaliczają przede wszystkim stworzenie pozytywnej presji mobilizującej krajowych decydentów do reform i jednocześnie uspokojenie rynków zewnętrznych. Zamiast ad hoc, prowizorycznie, gasić przyszłe pożary (pewnie nieuniknione), lepiej już teraz dobrze przygotować i wyposażyć odpowiedni system ratownictwa. Brak zarządzania kryzysowego i mechanizmu ratunkowego uznaje się za jeden z głównych czynników zaostrzających przebieg kryzysu.

Kolejne, coraz bardziej „przełomowe i historyczne” szczyty unijne owocowały nowymi zestawami wskaźników. Uzgadniane progi, limity itp. mają w zamyśle spełnić bardzo ważną rolę informacyjno- -porównawczą i dyscyplinującą. Nie kwestionując zasadności ich wprowadzania celem koniecznej w UE konwergencji, należy zaakcentować pojawiające się coraz częściej obawy o tzw. government by statistics – dyktat cyfr nad rządami, czyli de facto pościg za wypełnianiem kolejnych kryteriów. Bardziej subtelne podejście wydaje się niezbędne. Takie postulują analitycy wiodących ośrodków europejskich, mówiąc o konieczności uwzględniania m.in. • procesów doganiania gospodarek słabiej rozwiniętych i towarzyszącemu im wzrostowi cen (tzw. efekt Penna) • tendencji zmian wartości deficytów i długu publicznego w relacji do PKB czy rodzajów wydatków publicznych, co pozwalałoby na odróżnienie perspektywicznych nakładów inwestycyjnych – np. związanych z ochroną środowiska czy edukacją – od wydatków socjalnych • a w kontekście poziomu zadłużenia – uwzględnianie jego zapadalności czy rodzaju wierzycieli (krajowi, zagraniczni).

Charakterystyczne dla procedury nadmiernego deficytu (EDP) i nadmiernej nierównowagi (EIP) elementy prewencyjne i korekcyjne każą zastanowić się nad ich zasadnością i skutecznością; zwłaszcza w tym drugim przypadku. Czy kraj dotknięty spadkiem PKB, wdrażający tłumiące wzrost pakiety oszczędnościowe będzie jeszcze stać na uiszczanie kary za łamanie przepisów? Czy faktycznie nie należy rozważyć innego rodzaju sankcji, np. w postaci odbioru prawa głosu, zawieszenia czasowego decyzyjności, ewentualnie obniżki wiarygodności w rankingach międzynarodowych? Ponadto wprowadzanie nowych reguł i procedur celem wcześniejszego wykrywania zagrożeń i ich korygowania, jak np. zakłada to procedura nadmiernej nierównowagi (EIP), niesie określone wyzwania praktyczne. Uwagę zwraca się m.in. na procesy rozlewania (zarażania) między krajami tzw. spillover, zdolności do reform państw objętych ewentualną procedurą czy obserwowane tendencje rozwojowe w zakresie monitorowanych kategorii.

Integracja przez dezintegrację?

Kryzys unaocznił niestabilność równowagi, jaką jest unia walutowa pozbawiona elementu fiskalnego. Zgodnie z sekwencją Béli Balassy w procesie integracji gospodarki rezygnują z kolejnych uprawnień i zacieśniają współpracę, przechodząc kolejne etapy; począwszy od unii celnej, poprzez strefę wolnego handlu, jednolity rynek, unię monetarną do unii politycznej. Euro zdało egzamin jako tzw. waluta na dobrą pogodę (fairweather currency), ale w obliczu turbulencji światowej gospodarki obnażone zostały podstawowe słabości eurostrefy jako optymalnego obszaru walutowego. Dalsze trwanie w tym szpagacie nie jest możliwe. Europa musi się zdecydować, czy jest faktycznie gotowa na „więcej Europy”. Krok wstecz nie wydaje się realny, mając na uwadze choćby pewne koszty utopione, czyli przedsięwzięte do tej pory środki – np. słynny sześciopak, semestr europejski czy nowe elementy architektury nadzoru makro – i mikroostrożnościowego.

Uwzględniając liczbę krajów członkowskich i różnorodność ich interesów, UE wydaje się być skazana na integrację przez dezintegrację, tj. elastyczne procesy wedle idei ala cart, „Europy wielu prędkości” czy „Europy zmiennej geometrii” (Alex Warleigh), albo funkcjonującą już w praktyce w niektórych wymiarach wzmocnioną współpracę, czyli, jak określają to niektórzy „Unię w Unii”. Dalsza integracja najpewniej oznaczać będzie ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI