Rynek bankowy:Jednak warto było

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Niektórzy, pod wpływem kryzysu, posuwają się do wniosków typu: "polskie banki dla Polaków". Kwestionują sens reform przeprowadzonych w rajowej bankowości. Jednak te reformy per saldo się opłacały.

JACEK KULAWIK

Reformowanie bankowości w naszym regionie Europy sprowadzało się m.in. do deregulacji (liberalizacji) funkcjonowania tego sektora. Oczekiwano, że w jej wyniku wzrośnie konkurencja. Zmienią się postawy wobec ryzyka i jednocześnie poprawi się zarządzanie nim, co w sumie powinno doprowadzić do wzrostu efektywności i produktywności. Przewidywanie to nie do końca wsparte było solidną teorią ani dogłębną nalizą skutków deregulacji bankowości amerykańskiej z lat 70. i 80. ub. wieku. Tej ostatniej dokonał m.in. C.M. Keeley w pracy z 1999 r. Jasno z niego wynika, że negatywne następstwa deregulacji są tak samo prawdopodobne jak i skutki pozytywne.To dosyć deprymujące ustalenie dla reformatorów.

Praca Keeleya odbiła się szerokim echem. Wielu badaczy podjęło problemy przez niego sformułowane, przy czym da się tu wyróżniać dwa pasma analiz.

Są to głównie rozważania teoretyczne, dające ogólnie niejednoznaczne konkluzje. Część badaczy potwierdziła ustalenia poczynione przez Keeleya (m.in. Matutes i Vives oraz Bolt i Tieman). Inni dodawali do tego, że regulacje w zakresie wyposażenia kapitałowego banków powinny współwystępować z jakąś formą kontroli depozytów, gdyż to wpływa na rozwagę banków w zakresie podejmowanego ryzyka. Podnoszono także istnienie pewnej wymienności między optymalną strukturą kapitałową banków a płynnością i kosztami znalezienia się w trudnym położeniu. Innymi słowy: już na początku bieżącej dekady akcentowano znaczenie płynności jako zabezpieczenia przed upadłością. Allen i Gale doszli z kolei do wniosku, że relacje między konkurencyjnością i stabilnością banków są bardzo złożone – nie wykluczając jednak wśród nich zależności ujemnych. Takie same wnioski otrzymano dla stosunków między konkurencyjnością, a bankructwem banków. Okazało się przy okazji, że w tym paśmie badań bardzo trudno było przeprowadzić ich weryfikację empiryczną, gdyż brakowało na ogół precyzyjnych narzędzi do pomiaru samej deregulacji oraz konkurencyjności i siły ynkowej banków.

Drugie pasmo analiz ma dla odmiany głównie charakter empiryczny. Wynika z niego, że w tym przypadku rezygnuje się z wyjaśnienia efektywności i produktywności banków za pomocą konkurencyjności i postaw wobec ryzyka. Generalnie jednak i efektywność, i produktywność malały przed deregulacją oraz w okresie jej wdrażania. Z reguły wskaźniki te poprawiały się już po wprowadzeniu podstawowych reform liberalizujących, ale po upływie pewnego czasu i skumulowaniu się pozytywnych zmian. Pewne odrębności uwidaczniały się natomiast w przypadku analizy banków o różnej wielkości.

NASZA CZĘŚĆ EUROPY

W tym celu odwołam się do badań S.N. Brisimisa, M.D. Delisa i N.I. Papanikolaoue’go, alej BDP, opublikowanych w grudniu 2008 r. w „Journal of Banking & Finance”. Analiza obejmowała 10 krajów: Bułgarię, Czechy, Estonię, Węgry, Łotwę, Litwę, Polskę, Rumunię, Słowację, Słowenię, a badany okres to lata 1994-2005. Dane źródłowe pochodziły z 364 banków z powyższego regionu, co łącznie dało 4368 obserwacji wyrażonych w cenach stałych z 2004 r. za pomocą krajowego deflatora PKB.

Punktem wyjścia rozważań BDP był model, w którym dokonania banków – mierzone efektywnością produkcyjną (PE), całkowitą produktywnością czynników (TFP) i odsetkową marżą netto – przyjęto jako miennąo bjaśnianą (zależną). Natomiast zmiennymiobjaśniającymi (niezależnymi) te dokonania były: reformy sektora bankowego; indeks siły rynkowej tego sektora; charakterystyki ryzyka kredytowego, płynności i ryzyka kapitałowego poszczególnych banków; warunki makroekonomiczne wspólne dla wszystkich banków. Do samego pomiaru efektywności produk-cyjnej zastosowano znaną również w Polsce metodę DEA, w której banki f ektywne otrzymująw artość 1, natomiast banki nieefektywne zyskują wartości mniejsze od jedności, ale nie niższe od zera. Zgodnie z koncepcją banku jako pośrednika finansowego BDP wyróżnili dwa produkty: kredyty ogółem i papiery wartościowe oraz dwa nakłady: wydatki operacyjne (suma wydatków nieodsetkowych i kosztów utrzymania personelu) oraz sumę depozytów całkowitych i finansowania krótkoterminowego. Marża odsetkowa netto określona została z kolei jako różnica między przychodami odsetkowymi, a odsetkami zapłaconymi. Jest ona kluczowym wskaźnikiem oceny produktywności aktywów pracujących i wykazuje dużą wrażliwość na zobowiązania obciążone odsetkami. Pewną słabością tej marży jest jednak to, że gdy bank przesuwa się w kierunku operacji przynoszących opłaty i prowizje jej znaczenie orzekające o efektywności aktywów wyraźnie maleje.

Mając oszacowaną efektywność produkcyjną (PE), stosunkowo łatwo można było przejść do indeksu produktywności Malmquista (TFP), który w dużym skrócie oznacza proporcjem iędzy tempem zmian wyżej zdefiniowanej produkcji” banków a poniesionymi na jej uzyskanie akładami. Jeśli indeks ten przekracza 1, mówimy o poprawie produktywności. Wartość indeksu równa dokładnie 1, to przypadek – dosyć wydumany – pozostawania produktywności constans. Logicznie z tego wynika, że TFP mniejsze od jedności równoznaczny jestz regresem produktywności. Oczywiście rzeczą pożądaną jest, gdy produktywność całkowita rośnie, bo na ogół przekłada się to na poprawę jakości dokonań banków oraz spadek cen i powiększanie wartości dodanej dla ich klientów. Sektor bankowy, w którym rośnie TFP, zyskuje dodatkowo pewien rodzaj safety net przed różnymi rodzajami ryzyka. Wyniki średnie oszacowania PE i indeksu Malmquista TFP zaprezentowano w tabeli 1. Ogólnie wszystkie badane kraje w rozpatrywanym dwunastoleciuod notowały wyraźną poprawę efektywnościi produktywności.

Jest to sytuacja dość typowa dla krajów poddanych gruntownej transformacji. Innym czynnikiem sprawczym było tu sprzyjanie bankom w tym okresie ogólnej koniunktury,wśród składników której ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI