Rośnie światowy popyt na ropę, lepsze nastroje kierowców mogą się szybko pogorszyć

Rośnie światowy popyt na ropę, lepsze nastroje kierowców mogą się szybko pogorszyć
Źródło: MarketNews24
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Benzyna na stacjach paliw potaniała o ok. 20 gr. Jednak nie wiemy w jakim stopniu na ceny wpłynęła tarcza antyinflacyjna, bo w tym samym czasie ropa taniała, a złoty się wzmacniał. Dobre nastroje konsumentów mogą się szybko popsuć.

Ceny benzyny Pb95 spadły nawet w okolice 5,75 zł/l, diesel był o kilka groszy droższy.

‒ W ostatnich 2 ‒ 3 tygodniach fundamenty na rynku surowcowym oraz na rynku walutowym zmieniły się przed świętami na plus dla polskiego konsumenta, ropa potaniała, a złoty się umocnił – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB.

W Polsce udział cen ropy w cenach na stacjach paliw wynosi 30%, a więc bardzo wiele zależeć będzie od sytuacji na rynkach surowcowych

– Już z tych dwóch powodów cena benzyny na polskich stacjach powinna spaść do poziomów 5,75 ‒ 5,85 zł/l. I nie wiemy, w jakim stopniu na spadek cen wpłynęła rządowa tarcza antyinflacyjna – podkreśla.

Czytaj także: 10 ‒ 15 gr/l, tyle spadną ceny na stacjach paliw przed Świętami, choć rząd obiecywał więcej

Huśtawka cen ropy

Przed 20 grudnia, a więc przed wprowadzeniem „tarczy”, utrzymywały się bardzo wysokie ceny na stacjach paliw, choć ropa naftowa taniała. Możliwe, że stacje paliw wstrzymywały się z obniżkami do 20 grudnia.

Tuż przed świętami można było spodziewać się dalszej obniżki cen, potencjalnie o ok. 10 gr/l. Jednak w dniach świątecznych i kolejnych ropa na kontraktach terminowych zaczęła drożeć.

W ciągu tygodnia o 9,1%, ropa brent podrożała z 71,35 USD za baryłkę do 79,28 USD.

Czytaj także: Rosnące ceny ropy i energii nie tłumaczą skali inflacji w Polsce

Globalny wzrost popytu na ropę

‒ W Polsce udział cen ropy w cenach na stacjach paliw wynosi 30%, a więc bardzo wiele zależeć będzie od sytuacji na rynkach surowcowych – wyjaśnia ekspert XTB.

– Co bardzo istotne, pomimo obaw o popyt w konsekwencji nowej odmiany wirusa i różnych restrykcji wprowadzanych przez kolejne państwa, poziom mobilności zaczął odbijać i jest już powyżej poziomu referencyjnego, obserwowanego przed pandemią – dodaje Michał Stajniak.

To właśnie rosnący na świecie popyt na ropę może skrócić dobry świąteczny nastrój konsumentów podjeżdżających do dystrybutorów na stacjach paliw.

Źródło: MarketNews24