Ropa drożeje, ale Rosja na tym nie zyskuje

Ropa drożeje, ale Rosja na tym nie zyskuje
Fot. stock.adobe.com/anatoliy_gleb
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Zgodnie z oczekiwaniami jednym ze skutków napaści Rosji na Ukrainę i ogłoszonych przez kraje G-7 i ich sojuszników sankcji gospodarczych jest zwyżka cen surowców energetycznych, w tym ropy naftowej. Kontrakty na ropę WTI z dostawą w kwietniu osiągnęły poziom 109 USD za baryłkę, a na ropę Brent z dostawą w maju przekroczyły 110 USD za baryłkę.

Sytuacji nie uspokoiła decyzja uwolnienia 60 mln baryłek ropy z rezerw strategicznych państw członkowskich Międzynarodowej Agencji Energetycznej, ani też decyzja OPEC o zwiększeniu od kwietnia produkcji ropy o 400 tys. baryłek dziennie.

Rosjanie próbują sprzedaży poniżej cen rynkowych

Według eksperta rynku ropy Damiena Courvalina z Goldman Sachsa uwolnienie rezerw jest zbyt małe i stanowi jedynie 1-miesięczną rekompensatę za potencjalne zakłócenia dostaw rosyjskich.

Do rosyjskich portów, gdzie odbywa się przeładunek ropy, przybywa kilka razy mniej tankowców niż przed wybuchem wojny

Na wzroście cen ropy na światowych rynkach nie korzysta jednak Rosja, gdyż wiele rafinerii i firm handlujących odmawia zakupu rosyjskiej ropy. Analitycy rynku paliwowego uważają, że dopóki  rafinerie i banki nie upewnią się, że nie narażą się na restrykcje w różnych jurysdykcjach, nie będą robić interesów z rosyjską ropą.

Sprzedawcy ropy Ural oferują zniżki dochodzące do 18 dolarów za baryłkę poniżej ceny ropy Brent, ale i tak mają trudności ze sprzedażą.

Zniżki dotyczą też ropy, transportowanej rurociągiem ESPO – ze wschodniej Syberii do Pacyfiku, co wskazuje na to, że rafinerie w Japonii i Korei Południowej wstrzymują się z zakupami rosyjskiej ropy.

Kto kupi rosyjską ropę?

Jak podaje Bloomberg do rosyjskich portów, gdzie odbywa się przeładunek ropy, przybywa kilka razy mniej tankowców niż przed wybuchem wojny.

„Około 70% rosyjskiego handlu ropą jest zamrożone”- twierdzi w  notatce konsultant Energy Aspects. „Większość głównych firm nie kupuje rosyjskiej ropy, kupuje tylko kilka europejskich rafinerii”.

Rosja przez ostatnie lata była trzecim co do wielkości producentem i eksporterem ropy naftowej. Jej dzienny eksport wynosił 5 mln baryłek ropy, co stanowiło ok. 12% światowego handlu ropą.

Zachodnie koncerny wycofują się ze współpracy z rosyjskimi firmami

Na dłuższą metę dla Rosji groźniejsze niż czasowe wstrzymanie zakupów ropy jest wycofanie się dużych koncernów naftowych ze współpracy ze spółkami rosyjskimi.

Exxon Mobile poinformował we wtorek 1 marca, że wycofuje się z rosyjskich operacji naftowych i gazowych na Sachalinie, które wyceniał na ponad 4 mld USD i wstrzyma nowe inwestycje. Stawia to pod znakiem zapytania los planowanego tam zakładu skraplania gazu.

BP rezygnuje ze swoich udziałów w rosyjskim gigancie naftowym Rosnieft. Brytyjska firma nie poinformowała o szczegółach i możliwych stratach na tej operacji. Możliwe jest też zakończenie rosyjskich inwestycji francuskiego koncernu TotalEnergies i brytyjskiego Shella.

Zachodnie koncerny dostarczały w ostatnich latach technologii, umożliwiających wydobywanie ropy i gazu z dużych głębokości, a także z Oceanu Arktycznego. Bez nich produkcja rosyjskich węglowodorów może wkrótce zacząć spadać.

Źródło: aleBank.pl